zloty-typer
Użytkownik
Moja przygoda również zaczęła się u bukmachera naziemnego - padło na Fortunę ( kiedy zaczynałem był oczywiście Profesjonał ) tylko dlatego, że miałem do niej 15 metrów ???? Według mnie jest to bardzo solidna firma, która rozwijała się ( i rozwija nadal ) w Polsce bardzo prężnie. Rzeczywiście oferta nigdy biedna nie była, zawsze starali się ją w różnoraki sposób urozmaicać, oczywiście to zostało do dziś. O stanie kuponu można dowiedzieć się nie tylko przez internet, ale również przez telegazetę czy telefon. Taki sposób ułatwiania i swobody to kolejny dobry krok i duży plus w ich stronę, chociaż na telegazecie są od kilku lat Przypominając sobie punkt, do którego mam "rzut beretem" sprzed 4 lat, czyli od kiedy wynajęli lokal do dziś, to widzę naprawdę kilka sporych różnic, jak najbardziej pozytywnych. Zwiększono powierzchnię, jest większa przejrzystość, jeszcze nie tak dawno pani tam pracująca pisała zdarzenia na tablicy markerem, a dziś wszystko ładnie wyświetla duży ekran 42-calowego telewizora. Takie przemiany ( że tak to nazwę ) zapewne dokonały się w znacznej większości punktów w Polsce. Tacy ludzie jak w punkcie obok mojego domu powinni pracować - przyznam się że ostatnio, kiedy były te straszne mrozy i zaspy śnieżne zakopałem się samochodem na podwórku. Zauważył to pracownik punktu, który właśnie miał go otwierać. Od razu rzucił się z pomocą, "pociągnął" mnie swoim autem, pół godziny się męczył, a punkt otworzył z opóźnieniem. Śmiałem się, że za jego dobroduszność go wyrzucą z pracy Ale to tak w nawiasie. Życzę wszystkim, aby poznali takich ludzi Niestety jest też zła strona medalu... Początkowo kiedy obstawiałem to dopiero po kilku "puszczonych" kuponach zauważyłem, że pani obsługująca zmieniała typy zdarzeń tak, bym tego nie zauważył, również czasem usuwała typy z mniejszymi kursami i tłumaczyła, że rzekomo tą ofertę wycofali. Jednak ktoś za mną obstawił ją bez problemu. I rzeczywiście kilka razy jej się udało, bo początkowo nie patrzałem na kupon, tylko chowałem go w kieszeń. Dopiero gdy zagrałem za większą stawkę, to zauważyłem kolejną "niespodziankę" na kuponie, tym razem przesadzoną. Wróciłem i domagałem się anulowania kuponu i poprawnego wpisu. Wielce zdziwiona udawała, że się pomyliła i szukała kartki przez 10 minut, w której zapisałem typy do wysłania, bo twierdziła, że ja tak miałem wpisane i wszystko dobrze zrobiła. Dla mnie takie coś to oszustwo i wykorzystywanie ludzi, mam nadzieję, że się z tym nie zetknęliście i nie zetkniecie. Hmmn ja dawałem się robić "w balona", ale grałem za grosze na szczęście Tak jak każdy na początku. Trochę się tu rozpisałem, więc dopnę swego. Kolejnym minusem jest to, że "pani z punktu" ma prawo nie przyjąć ode mnie kuponu, bo powodem może być zbyt częsty zysk, jaki odnoszę. Ja się z tym spotkałem raz, kiedy powiedziano mi, że za dużo wygrałem i że dziś nie mogę wysłać kuponu. Tak po prostu! Może w to nie wierzycie, ale tak jest. Kiedy ktoś wygrywa bardzo często, to "pani z punktu" takiego osobnika zapamiętuje i po pewnym czasie daje znać "centrali", która może nakazać swojej pracownicy pozbyć się tego ( czyli kogoś, kto przynosi straty ). Również mój znajomy kiedyś opowiadał mi, że do STS-u pewnego dnia przyszedł pewien anonim i chciał zagrać 2 mecze za dwa i pół tysiąca. A że wygrał sporą kasę dwa razy pod rząd, to odprawiono go z kwitkiem! Nie wiem czy tak jest do tej pory, ale uwierzcie mi - bukmacher zrobi wszystko, żebyś tylko tracił! Jestem ciekaw, czy komuś z Was kiedyś to się zdarzyło. Nie mniej jednak realia są takie a nie inne. Kolejną ujemną stroną jest wycofywanie spotkań w dniu meczu - oczywiście to się zdarza bardzo rzadko, ale zdarza. Hmmn patrząc też kursy na internecie, to są one nieco inne niż w punkcie. Dlaczego? Ponieważ są stale zmieniane, aktualizowane, a na wiszącej kartce w punkcie samo się nie zmieni. A więc czasami się człowiek dziwi..." Hmmn wczoraj był kurs 1,54, a dziś tylko 1,48...". Myślę, że to co napisałem powyżej, to kilka głównych plusów i minusów bukmacherów naziemnych - w tym przypadku Fortuny.