AS Roma - Feyenoord
Pomiędzy finałami Ligi Europy, a Ligi Mistrzów jest jeszcze jeden znaczący finał w europejskich rozgrywkach klubowych, gdyż od tego sezonu mamy do czynienia z Ligą Konferencji Europy. W finale tych rozgrywek zmierzą się AS Roma oraz Feyenoord. O ile to, że ekipa Mourinho doszła do finału tych rozgrywek z takim składem, jakim dysponuje Portugalczyk, nie jest niespodzianką, tak obecność w nim drużyny z Rotterdamu tak oczywista przed startem tych rozgrywek nie była. Na Air Albania Stadium w stolicy Albanii - Tiranie, w czwartek o godzinie 21.00 rozpocznie się pierwszy w historii tych rozgrywek mecz finałowy. Mogący pomieścić niespełna 22 tysiące widzów nowoczesny stadion na pewno będzie świadkiem sporych emocji, a ekipa, która po meczu wzniesie w górę puchar przejdzie do historii jako pierwszy triumfator tych nowo utworzonych rozgrywek. Jose Mourinho ma szansę jako pierwszy trener w historii wygrać Ligę Konferencji Europy UEFA, co oznaczałoby, że zostanie pierwszym trenerem, który zwyciężał w Lidze Mistrzów, Lidze Europy, a także w LKE. Nie zapomnijmy, że The Special One zdobył również Puchar UEFA ze swoim Porto, sezon przed tym, jak triumfował z FCP w Lidze Mistrzów. Na pewno Portugalczykowi strasznie zależy na tym, by zapisać się w historii. Zresztą, komu by nie zależało? Myślę, że Arne Slot też stoi przed taką samą szansą i również chce z niej skorzystać. Tym bardziej, że dla Holendra będzie to dopiero pierwszy finał w Europejskich Pucharach w jego trenerskiej karierze. Faworytem wg bukmacherów jest AS Roma, co też nie może dziwić. Nikola Zalewski i spółka są "na papierze" drużyną lepszą, choć to wcale nie oznacza, że Feyenoord nie ma szans, bo mecz Rangersów z Eintrachtem pokazał, że wszystko mogło się wydarzyć, a Rangersi mieli nawet pod koniec dogrywki piłkę meczową "na nodze". Wydaje mi się, że ten mecz pomimo tego, że trenerem Romy jest dobrze znany nam Portugalczyk, nie będzie taki zamknięty, jakby się mogło wydawać. Idę w stronę Rzymian, ponieważ dla mnie lepiej grają w piłkę i mają po prostu lepszych piłkarzy. W ostatniej kolejce
Serie A rozprawili się na wyjeździe z Torino 3-0, a dwie bramki w tym meczu zdobył Tammy Abraham, którego typuję też na strzelca bramki w tym spotkaniu. Anglik jest w bardzo dobrej formie i jest chyba w chwili obecnej najgroźniejszym piłkarzem w barwach Giallorossich. Zresztą, to w tym meczu rozstrzygnie się to, który piłkarz sięgnie po koronę strzelców rozgrywek, gdyż Abraham ma 9 bramek, a Cyriel Dessers o trafienie więcej, więc bezpośredni pojedynek pomiędzy dwoma napastnikami obu drużyn też będzie jedną z ozdób tego spotkania. W półfinale rozgrywek Roma uporała się z angielskim Leicester, a Feyenoord odprawił Olympique Marsylia. Zarówno AS Roma, jak i Feyenoord mają już zapewniony start w rozgrywkach Ligi Europy, więc na żadnej z drużyn nie ciąży dodatkowa presja, by zdobyć to trofeum. Przyszłość obu drużyn i ich budżety nie są więc zależne od tego meczu finałowego, więc liczę, że nie będziemy mieli do czynienia z typowymi boiskowymi szachami, tylko zobaczymy kawał dobrego europejskiego futbolu na wysokim poziomie. Idę w stronę Romy, bo jestem mourinhistą, a w dodatku jeden z naszych rodaków ma szansę na podniesienie europejskiego trofeum, więc w czwartek będę za drużyną z Włoch i tak też typuję.
AS Roma @2.32 Betclic
Tammy Abraham strzeli bramkę @2.75 Betclic