>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Finał Ligi Europejskiej: Atletico Madryt - Athletic Bilbao - 9.05.2012 - środa

Status
Zamknięty.
ice29 251

ice29

Użytkownik
Wie ktos moze ile w koncu bylo tych spalonych.. ? bwin na zywo podawal 2-4 i juz zwatpilem i skreslilem typ w 60minucie ale na oficjalnej stronce jest 2-3 i wiara wrocila... Mial juz ktos podobny przypadek i kto sie czesciej myli ?
Wg UEFA tak jak piszesz 2-3
Wg oficjalnej powinni brać statystyki. Ja miałem podobny przypadek jak był wybór najleszego piłkarza finału LM. Dałem Xaviego, wszędzie napisane było, że Messi, ale na oficjalnej był właśnie Xavi. Po pewnym czasie poprawili rozliczenie na moją korzyść.
 
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
wg relacji Live na stronie UEFY spalonych było 5. W dla AM i 3 dla AB . Jakby co to masz mocne dowody ;) być może jakiś drobny błąd i poprawią zaraz.
Co do meczu dobrze , że się go odpuściło. Bilbao czarowało w innych meczach , i pewnie postawił bym na nich ale tylko w przypadku , gdzie rywalem była by ekipa nie z Hiszpanii. Jako , że Atletico ma na &quot;co dzień&quot; do czynienia z Baskami , mecz był typowym no betem. I dobrze bo kasa poszła by ... gdzieś tam. Aczkolwiek sam finał mógł się bardzo podobać
 
ramzesa 13,8K

ramzesa

Forum VIP
Moim zdaniem doświadczenie wygrało w tym meczu. Atletico fantastycznie weszło w mecz i zrobili to co lubią najbardziej. Strzelić, przeczekać i konstruować co jakiś swoje akcje ewentualnie próbować gry z kontr. Drużyna z Madrytu zagrała fantastycznie w obronie. W polu karnym nie było miejsca na cokolwiek. Widać to było po irytacji Llorente. Próbował szukać jakichś spornych sytuacji, ale po meczu musi przyznać, że to rywale byli lepsi. To co robił Falcao to przechodzi ludzkie pojęcie. Może on nie prowadzi tej piłki z gracją, ale sposób w jaki się przy niej utrzymuje i przede wszystkim to jakie strzela bramki - ręce same składają się do oklasków. Trzeba jednak przyznać, że obrona Basków była dziś beznadziejna. Amorebieta dla mnie był najsłabszy na boisku. Nonszalancko bawił się w granicach własnego pola karnego zamiast wybić piłkę (2:0), a by golu Diego też za łatwo pozwolił rywalowi się ograć, a później oddać strzał. Potencjał ta drużyna ma ogromny. Zaangażowania nie brakowało, ale to jednak doświadczenie zaważyło. Atletico zagrało futbol dojrzały. W przypadku Bilbao były to typowe wygłodniałe lwy, które żyły rządzą zdobycia ofiary. Zabrakło chłodnej głowy. Można teraz spekulować co by było gdyby to Bilbao strzeliło gola jako pierwszy zespół. Wtedy Atletico musiałoby się odkryć i ta obrona w ten sposób by nie funkcjonowała. Jednak nie ma co gdybać. Spodziewałem się, że to Atletico sięgnie jednak po to trofeum. Bilbao przez całą drogę do finału zyskało sobie sympatię kibiców piłki nożnej. To widać nawet tu na forum. Nasz obraz mógł być przyćmiony przez świetny dwumecz między innymi z Manchesterem United, ale tak jak napisałem wcześniej doświadczenie i skuteczna obrona zaprocentowała. Stwierdzenie, że najlepszą obroną jest atak spłonęło na stosie.
 
levy42 3,9K

levy42

Użytkownik
Wrzucę tu moje trzy grosze,które wynikają z tego co napisał kolega Kapszti w hp po tym meczu:

Mecz ogólnie w miarę wyrównany ze wskazaniem na Athletic ale niestety Atletico skuteczniejsze i dlatego mogą świętować.

Tak sobie te słowa przemyślałem i zinterpretowałem w ten sposób,że mówiąc o &quot;wyrównanym&quot; meczu Kapszti miał na myśli(tak przypuszczam) optyczną przewagę Bilbao,częściej byli przy piłce i rozgrywali długie akcje.Może gdyby tak na to patrzeć,to mecz można nazwać wyrównanym.Ale ja trochę inaczej widzę piłkę nożną.Dziś wygrał lepszy zespół,który wykorzystał nie tylko swoje atuty ale również słabości rywala.Analogii doszukiwałbym się w półfinale LM pomiędzy Barceloną a Chelsea.Tam wygrała efektywność gry.Dziś było podobnie.Wydaje mi się,że niektórzy zbyt dużo oglądają piłki południowo-amerykańskiej i iberyjskiej i za drużynę lepszą uznają tą która dłużej utrzymuje się przy piłce,a nie tą która strzela bramki i w destrukcji gra tak,że ta &quot;przewaga&quot; w posiadaniu niczego nie daje poza nabijaniem statystyk strzałów czy rzutów rożnych.
Puenta: Atletico dziś wygrało zasłużenie,nie mam żadnych wątpliwości.
 
kapszti 7,3K

kapszti

Forum VIP
Levy i właśnie o to mi chodziło, że inicjatywę miał Athletic i ogólnie oni bardziej brali na siebie ciężar rozgrywania piłki ale to też po części wynikało z faktu, że Atletico szybko strzeliło gola i miało tą komfortową sytuację, że nigdzie im się nie spieszyło. Ja powiem, że właśnie tego się obawiałem, bo w tym sezonie Simeone już nie raz pokazał w La Liga, że potrafi ustawić tak zespół, że ciężko dziurawić tą obronę i tutaj właśnie to wyszło. Jeszcze chciałbym odnieść się do tych słów Ramzesa:

Trzeba jednak przyznać, że obrona Basków była dziś beznadziejna. Amorebieta dla mnie był najsłabszy na boisku. Nonszalancko bawił się w granicach własnego pola karnego zamiast wybić piłkę (2:0), a by golu Diego też za łatwo pozwolił rywalowi się ograć, a później oddać strzał.
Fakt zawalił te gole, o których piszesz ale zobacz na pierwszego gola. Tam niby Amorebieta miał już Falcao ale poślizgnął się niczym Wawrzyniak w Gdańsku i z tego była bramka. Po prostu katastrofalny mecz w wykonaniu reprezentanta Wenezueli i tyle. Do tego przy drugim golu Aurtenetxe swoje zrobił, bo jak można dać się tak odwrócić na 3 metrze przed bramką... W ogóle Athletic nie grał swojej piłki i to było widać, a frustracja wzrastała z minuty na minutę. Nie było tej współpracy Susaeta-Iraola. W ogóle te pojedynki 1 na 1 to po prostu była istna tragedia ale też trzeba powiedzieć, że jak udawało się minąć Baskom jednego zawodnika, to zaraz jak z kapelusza wychodził drugi i trzeci. Jeśli chodzi o zawodników kreujących grę w Athletic to najgorzej wyglądał Ander Herrera, który tylko potwierdził swoją słabszą dyspozycję z ostatnich spotkań. Moim zdaniem od początku powinien grać za niego Ibai Gomez, który po wejściu zrobił trochę wiatru. A co do Atletico to po prostu tego dnia mieli drużynę, która świetnie zagrała. W obronie to nie można wyróżnić poszczególnych zawodników, bo tam mieli monolit, do tego wsparty dobrą grą Courtoisa, a z kolei w ofensywie Falcao i Diego załatwili sprawę. Turan czy Adrian nie byli tak widoczni ale też swoje zrobili.

Jeśli miałbym wybrać trzech najlepszych zawodników Atletico to byliby to Falcao, Diego i Amorebieta...
 
Tak jak przewidywalem wieksze doswiadczenie wzielo gore i Atletico Madryt zasluzenie zdobylo puchar.Falcao to jest gracz swiatowego formatu i niedlugo pewnie przeniesie sie do silniejszego klubu.Bilbao niby probowalo ale niemialo szczescia a i pewnie zabraklo im argumentow zeby wygrac ten pojedynek.Napewno mecz byl ciekawy i przyjemnie sie ogladalo.Teraz pora na Bayern ktory zdobedzie lige mistrzow.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom