>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Finał LE: PORTO - BRAGA (18.05.2011 - 20:45)

Status
Zamknięty.
aka-shakal 16,7K

aka-shakal

Użytkownik
W drugiej połowie Porto grało na utrzymanie wyniku, Braga coś tam próbowała, ale widać było, że ten team bazuje na defensywie i ciężko jest się tak nagle przestawić. Co zauważyłem, to to, że sędzia troszeczkę jednak był stronniczy. Kilka razy przymykał oko na fauliki Porto, a gwizdał drobne faule Bradze, o co piłkarze przegranego zespołi mieli pretensje, co się nawet raz skończyło żółtą kartką. No i ewidentny błąd sędziego, gdy nie podyktował drugiej żóltej chyba dla rumuńskiego obrońcy Porto. No ale komentujący ten mecz Kołtoń i ten drugi (jakiś
Niekoniecznie się zgodzę. Ale obczaj kolego faule Braggi na Porto. Bywały wjazdy z tyłu na piętę Achillesa (faul na Hulka w I połowie) co kwalifikuje się czerwo. Jak dla mnie sędziowanie było na przyzwoitym poziomie. A nie to co w meczach Barcy i Realu jakiś ****** pierdolony kabaret symulacji, tu była normalna gra w piłkę.
Porto w 100% zasłużyło na ten puchar. Nie oszukujmy się ale dziś bukmacherzy poszli z torbami, 3/4 świata grało na Porto ???? .
 
groven 2,2K

groven

Forum VIP
PODSUMOWANIE:
FC Porto - Braga 1:0
bramka: Falcao 44. min

FC Porto: Helton Ż - Sapunaru Ż, Rolando, Otamendi, Alvaro Pereira - Joao Moutinho, Fernando, Guarin (73. Belluschi) - Varela (79. James Rodriguez), Falcao, Hulk
Sporting Braga: Artur - Miguel Garcia Ż, Rodriguez (46. Kaka Ż), Paulao, Silvio Ż - Custodio, Hugo Viana Ż (46. Marcio Mossoro Ż) - Vandinho - Alan, Lima (66. Meyong), Paulo Cesar
Żółte kartki - Sapunaru, Helton, Rolando (FC Porto) - Hugo Viana, Silvio, Miguel Garcia, Mossoro (Sporting Braga)
Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania).
Finał na Aviva Stadium w Dublinie nie zachwycił poziomem, a Braga praktycznie przez cały mecz nie potrafiła przeciwstawić się świetnie zorganizowanej i konsekwentnie grającej drużynie Porto.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie dość ostrożnie. Porto od początku długo utrzymywało się przy piłce, a Braga liczyła głównie na kontrataki.
Mimo defensywnego ustawienia, to właśnie piłkarze Sportingu jako pierwsi zagrozili bramce znacznie bardziej utytułowanych rywali. Z 16 metrów uderzył Custodio, ale piłka po jego strzale minęła bramkę Heltona.
Na odpowiedź Porto nie trzeba było długo czekać. Wyróżniający się w barwach &quot;Smoków&quot; Hulk wpadł z prawej strony w pole karne Bragi i uderzył w długi róg, ale piłka przeleciała tuż obok słupka.
W kolejnych minutach gra się zaostrzyła, a w środkach nie przebierali zwłaszcza piłkarze Bragi. W końcówce pierwszej połowy piłkarze Domingosa Paciencii popełnili jednak brzemienny w skutki błąd.
Próbujący wyprowadzić szybki kontratak Alberto Rodriguez stracił piłkę, a Freddy Guarin niewiele się namyślając dośrodkował ją w pole karne. Tam czekał już niezawodny Radamel Falcao, który pięknym strzałem głową skierował piłkę do siatki. Dla Kolumbijczyka było to już 18 trafienie w tej edycji Ligi Europejskiej.
Trener Bragi w przerwie przeprowadził w swoim zespole dwie zmiany. Pechowca Alberto Rodrigueza zmienił Kaka, a w miejsce Hugo Viany wszedł Mossoró. Ten ostatni mógł zaliczyć prawdziwe wejście smoka, bo ledwie kilkanaście sekund po rozpoczęciu drugiej połowy odebrał piłkę Fernando i znalazł się sam przed Heltonem. W znakomitej sytuacji Mossoró stracił jednak głowę i uderzył wprost w golkipera Porto.
Piłkarze Bragi, zamiast potraktować tę zmarnowaną szansę jako przyczynek do bardziej zdecydowanych ataków, do końca meczu nie potrafili już zagrozić bramce rywali. Porto w drugiej połowie nastawiło się wyłącznie na utrzymanie rezultatu i dopięło swego, chociaż stało się to ze szkodą dla widowiska.
Podbramkowych spięć w drugiej połowie praktycznie nie było, a jeśli już kibice ożywiali się na trybunach, to po akcjach Porto. Niezłe okazje do zdobycia bramek mieli Alvaro Pereira i Fernando Belluschi, ale obaj nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji.
Dla Porto to drugie w historii zwycięstwo w Lidze Europejskiej. &quot;Smoki&quot; wcześniej w sezonie 2002/3 wygrały te rozgrywki (wówczas pod szyldem Pucharu UEFA) pod wodzą słynnego Jose Mourinho. Rok później Mourinho poprowadził Porto do triumfu w Lidze Mistrzów. Czy Andre Villas-Boas dokona ze swoim zespołem równie wielkich rzeczy?
źródło: http://sport.interia.pl/pilka-nozna/liga-europejska/news/final-ligi-europejskiej-dla-porto-pogromcy-lecha-pokonani,1640975
źrodło: http://www.sports.pl/Pilka-nozna/FC-Porto-Sporting-Braga-na-zywo-Liga-Europejska-na-zywo,artykul,107935,1,833.html

 
B 178

becks-59091

Użytkownik
Tak jest Panowie - Porto zasłużyło na zwycięstwo i należy się cieszyć, że wygrali ????
Szkoda tylko, że w finale nie zagrali tego co grali wcześniej - piłki pełnej polotu, fantazji.
Też się zgodzę co do tej kartki dla zawodnika Porto - wg mnie powinna być druga żółta i w konsekwencji czerwona.Arbiter jednak uznał inaczej.
Ważne, że zarobiliśmy ????
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom