Mecz: Manchester City - Sunderland
Typ: Sunderland +1,5
Kurs: 2,10
Bukmacher: bet365
Manchester City nie ma mentalności zwycięzców. Jeden puchar w swojej najnowszej historii zdobyli spokojnie (a i tak proponowany przeze mnie zakład został pokryty) - był to
Puchar Anglii ze Stoke w 2011 roku i wygrana 1-0. Przypomnijmy czasy Manciniego: dwa razy brak fazy pucharowej
LM, pamiętny sezon 2011/12, kiedy to City co prawda pokazało charakter wyszarpując zwycięstwo na wagę mistrzostwa z QPR w 94 minucie, ale coś takiego nie powinno mieć miejsca. Beniaminek przyjechał na Etihad Stadium z walczącym o mistrzostwo Manchesterem City jak po swoje i wygrywał już 2-1. Pamiętam paraliż drużyny Manciniego, która miała kłopot z konstrukcją klarownych sytuacji i ich strach w oczach. Udało im się wepchnąć bramką w końcówce po której mecz odwrócił się o 180 stopni i to QPR panikowało. Mistrzostwo wylądowało w niebieskim Manchesterze. Ale rok później mistrzostwa już nie było, była za to kompromitacja w finale Pucharu Anglii. Analogiczna sytuacja, City nie mogło sobie poradzić z mądrze prowadzonym przez Martineza Wigan, które groźnie się odgryzało i w końcu zadało śmiertelny cios.
Na tym forum Manchester City wynoszony jest do rangi Bayernu, Barcelony, czy Realu Madryt. Do roli potęgi światowej piłki i hegemona w Anglii. Tak nie jest. Za Pellegriniego nic się nie zmieniło. City zajmuje 4 miejsce w lidze (przed tą kolejką trzecie, jeśli odrobią
mogą być pierwsi), mecze z Bayernem (1:3), Chelsea (0:1) i Barceloną (0:2) pokazały ich miejsce w hierarchii światowej piłki. Absolutna bezradność we wszystkich tych trzech spotkaniach, kto widział ten wie, nie muszę się rozpisywać. To nie jest ich jeszcze ich czas.
Nie zrozumcie mnie źle. City ma potężny skład zbudowany na ogromnych pieniądzach. Ale nie ma silnego charakteru na boisku i nie ma silnego charakteru na ławce trenerskiej. Jedynym naturalnym przywódcą w drużynie Citizens jest Vincent Kompany, ale on może jedynie pokrzyczeć na kolegów i zagrozić przeciwnikowi tylko przy stałym fragmencie gry. W ofensywnych formacjach nie ma zawodnika, który bierze grę na swoje barki i inspiruje resztę do działania. Do takiej roli pretenduje Yaya Toure, ale w najważniejszych meczach jest cieniem samego siebie. Co do Pellegriniego, w mojej opinii ostatnie tygodnie zweryfikowały jego taktyczne i przywódcze umiejętności. Nie jest to taktyk pokroju Mourinho i nie jest to charakter pokroju Fergusona. To w mojej opinii jest drugi Mancini, kiedy nie przeszkadza jest OK. Kiedy trzeba jakiś zdecydowanych działań, czy większej mobilizacji, bo grają z mocnym przeciwnikiem, bądź bardzo ważny mecz jest już gorzej. Oczywiście nie bywam w szatni City, ale mam takie obserwacje po tym co widzę w meczach.
Liczę na kolejny mecz, w którym stawka sparaliżuje The Citizens, a Sunderland zagra swoje. Mimo, że wydają się być nieco pod formą, to jednak to jest finał i liczę na to, że pokażą charakter, który niewątpliwie mają. No i mają odpowiednie umiejętności, które pokazali w tym sezonie nie raz, choćby pokonując dzisiejszego rywala w lidze 1-0.
Za mniejszą stawkę gram oczywiście:
Sunderland zdobędzie Capital One Cup @5,50 bet365 oraz
Sunderland zwycięży po rzutach karnych @34,00 bet365