Łukasz „Mandzio” Samoń vs Karol „Karolek” Dąbrowski
Karolek wygra @1.33
Karolek przez TKO/KO/DQ @2.05
Pelen dystans - Nie @1.42
O obu Panach niewiele można powiedzieć odnośnie umiejętności. Zarówno jeden jak i drugi niewiele potrafią i fakt, że podobno trenują od czasu gdy mieli ze sobą stoczyć pojedynek(w lutym) jakoś do mnie nie przemawia. Są jednak pewne aspekty, które przemawiają do mnie za tym, aby postawić swoje pieniądze na Karolka i jednocześnie na brak zwycięzcy przez decyzję. Pierwszym z nich jest forma Mandzia - schudł on bardzo dużo na przestrzeni ostatnich lat. Jego organizm musi być mocno osłabiony jeśli chodzi o warunki siłowe, bo większość z tego co schudł to stracił na diecie + kardio, aniżeli na ćwiczeniach siłowych na siłowni. Nie wiem czy coś jeszcze mu nie pomagało zrzucić aż tak dużego nadmiaru kilogramów, więc nie będę oceniać. Jak wiadomo, walka w klatce, a treningi to dwa odrębne światy, jeśli chodzi o wysiłek fizyczny. Tutaj przychodzi drugi aspekt, który przemawia dla mnie za Karolkiem. Fakt, że obaj się w zasadzie nienawidzą. Historia we freakach już pokazała, że jak w klatce na przeciwko siebie staje dwóch początkujących o znikomych umiejętnościach, którzy dodatkową za sobą nie przepadają, to w zastraszająco szybkim tempie ruszają na siebie i machają cepami na prawo i lewo. Spodziewam się braku tlenu u obu zawodników po pierwszej rundzie. Tylko, że bliżej mi do tego, że ciało Karolka, które nie musiało na przestrzeni ostatnich lat być mocno przeciążone i osłabione, wytrzyma o tę rundę więcej niż organizm Mandzia. W drugiej rundzie myślę, że po pierwszych dwóch/trzech ciosach, które nawet nie będą znacząco ważyć, Mandzio po prostu będzie się poddawać i albo skończy liczony 3 razy, albo po prostu nie będzie w stanie podnieść się na nogi. Nie są to mega mocne argumenty, niemniej każdy inny werdykt niż wygrana Karolka mnie tu po prostu zdziwi, nawet pomimo ogromnie dużej przewagi warunków fizycznych jeśli chodzi o wzrost po stronie Mandzia. Dla ewentualnych typujących tylko zaznaczę -
dwóch debiutantów o zerowych umiejętnościach, radzę brać walkę na zasadzie obstawienia dla ciekawszego oglądania, aniżeli dla postawienia sporej ilości pieniędzy.
Filip Zabielski vs Robert „Sutonator” Pasut
Pełen dystans @1.62
Delikatnie
Zabielski przez decyzję @3.0
Kursy na obu wyrównane i nie ma w zasadzie się co dziwić. Zabielski na przestrzeni swoich walk pokazał tylko tyle(albo i aż), że nie jest typowym "ładnym chłopcem do bicia", a że rzeczywiście coś tam potrafi uderzyć i obronić. Oczywiście nie są to umiejętności nad wyrost dobre, ale wciąż. Trzeba mu jednak przyznać jedno, że jest odporny na ciosy i nie kładzie się po pierwszym lepszym uderzeniu. Pasut z drugiej strony ma tylko jedną, w moim mniemaniu, z tych rzeczy. Ma twardy łeb. Walka z Japczanem to było nieporozumienie, walka z Starym Muranem była przesądzona od początku(pomimo, że Pasut i tak miał problemy by ubić Murana w parterze), a walka z Dzinoldem potwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że Pasut nie prezentuje wyśmienitych umiejętności. Skoro osoba, która debiutowała w oktagonie tak zdominowała Pasuta, to czemu nie miałaby to zrobić osoba, która jednak jakieś walki już stoczyła? Jak na moje Panowie będą coś próbować w pierwszej rundzie, w drugiej na siebie ruszą, a trzecia runda będzie tak na prawdę na przeżycie. Widzę to tak, że Zabielski sporadycznie będzie punktował w pierwszej, w drugiej Pasut ruszy, a Zabielski to wybroni i w trzeciej jak Pasut będzie już ruszał ostatkiem sił, to Filip dalej będzie punktować. Przez to, że obaj są silnie odporni na ciosy idę tutaj w pełen dystans rund. Nie widzę tutaj wygranej Pasuta, bo według mnie w każdej płaszczyźnie jest po prostu słabszy. Jest jak taki Daro Lew, show robi dla wybranych, ale walka nie odzwierciedla jego przygotowań.
Marcin „Rafonix” Krasucki vs Marcin „Xayoo” Majkut
Powyżej 1.5 rundy @2.15
Nie ma co dyskutować, że Xayoo jest zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Rafonix jest cieniem samego siebie, a każda jego walka wyglądała do tej pory identycznie. Rusza z byka na początku, coś próbuje, a po kilku ciosach kuli się i mamy zakończenie pojedynku. Majkut w pojedynkach nie pokazuje może, że jest nie wiadomo kim, ale jedno trzeba mu przyznać - skrupulatnie się przykłada do treningów, co przekłada się później na walkę Punktuje równomiernie, wyczuwa kiedy może zaatakować, kiedy powinien przystopować. Jedyne co warto zauważyć - rozpędza się dopiero z każdą kolejną rundą. Ubił Nitrozyniaka, ubił o dziwo dobrze dysponującego(jak na niego) Frania i wywalczył dobry, pełny pojedynek z Konopem. Nie są to rywale z najwyższej półki, ba nawet nie ze średniej, niemniej w zasadzie tylko ten ostatni mu zagroził czymkolwiek. Ogólnie to wszystkie zakłady w Majkuta przed czasem są niemalże pewne(niemalże, bo pewna jest tylko śmierć), ale kursy są tak niskie, że nie warto tego grać. Dlatego też spróbuję trochę na przekór postawić, że będzie powyżej 1.5 rundy w walce, bo kurs zachęca do takiej gry. Owszem, Rafon może się położyć już po 2 ciosach, niemniej jest to K1. Nie wierzę, że Xayoo ma aż tak silne uderzenie by położyć Rafonixa, by ten już nie wstał, a te 2 razy myślę, że uda mu się podnieść. W drugiej rundzie już może zabraknąć mu na to siły(w trzeciej to już w ogóle widzę ten pojedynek jako formalność), ale może zachowawczo będzie starał się nie pogrążyć jak w walce z Golą czy Hejterem i nie będzie nawet próbować wymiany ciosów z Majkutem. Jak na moje - warto zaryzykować, że raz w życiu Rafon zawalczy głową i będzie po prostu starać się unikać tego pojedynku za wszelką cenę.
Adrian „Polak” Polański vs Arkadiusz Tańcula
Pełen dystans @1.45
Arek wygra @1.42
Arek przez decyzję @2.0
Powracający do oktagonu Polak kontra wznoszący się na fali Arek Tańcula. Jeśli chodzi o samą galę, chyba najbardziej interesujący mnie pojedynek. O Polaku można wiele mówić, ale trzeba przyznać, że dopóki walczył, by jedną z ciekawszych postaci w Fame. Nie powiem, że był jednym z lepszych, bo nigdy go za takiego nie uważałem, wielokrotnie obstawiając przeciwko niemu, ale z pewnością nie można mu odmówić umiejętności. W zasadzie od czasu jego "przerwy" nie wiem czy dalej trenuje czy też nie, ale na pewno wypadł z rytmu walk. Arek z kolei walczy ostatnimi czasy co galę/co dwie i z pewnością jego umiejętności bardzo mocno poleciały do góry. Ostatnim czasem jedyną osobą, która była w stanie mu zagrozić był Wiewiór, no ale nie oszukujmy się, ciężko jest walczyć z Wiewiórem w
MMA. Choć i tak warto zauważyć, że w tej płaszczyźnie, Arek bardzo dobrze się pokazał przeciwko "leżącemu" na nim Wiewiórce. Ostatnia walka z Ferrarim może i nudna jak flaki, ale trzeba zauważyć, że Aroy przestał już brnąć niepotrzebnie przed siebie, a wyczekuje błędu przeciwnika. W moim mniemaniu jest aktualnie jednym z najlepszych zawodników w Fame jeśli chodzi o kategorię "Freak". Uważam, że ta walka nie będzie się znacząco różnić od walki z Ferrarim. Trzy spokojne rundy gdzie każdy będzie szukał szansy dla siebie. To przemawia do mnie za pełnym dystansem. Przewaga rutynowych walk i aktualne umiejętności Arka stawiają go dla mnie w roli mocnego faworyta, który powinien spokojnie dowieźć zwycięstwo na punkty, po jednogłośnej decyzji(choć w tym Polak jest najlepszy
).
Jose “Josef Bratan” Simao vs Maksymilian „Wiewiór” Wiewiórka
Bratan wygra @1.55
Bratan przez decyzję @3.05
K1, K1, K1. To mi wystarczy, by obstawić walkę przeciwko Wiewiórowi. W
MMA jak już wspomniałem przy okazji analizy walki Tańculi, Wiewiór jest istną bestią i świetnie się tam odnajduje. Na przestrzeni swojej kariery w Fame, zawalczył dwukrotnie w K1. Raz z Ferrarim, gdzie wygrał po decyzji i raz z Alanem, gdzie padł na deski po latającym(szczęśliwym)uderzeniu nogą. W jednej i drugiej walce nie pokazał za wiele, w zasadzie tylko tyle, że przyjmuje ciosy na głowę, które za bardzo nim nie ruszają(ale to wiadome jest od bardzo dawna). Swoją karierę skupia na walce w parterze, a te walki w K1 łapie chyba tylko dlatego, by jakkolwiek zawalczyć i zgarniać pieniądze, bo wie, że chętnych do walki z nim w
MMA nie ma za wielu. Umiejętności Bratana dalej stoją dla mnie pod wielkim znakiem zapytania, bo tak jak z Narcyzem się trochę męczył, Maciasa ubił trochę fartownie, tak z Nowaczkiewiczem zawalczył bardzo dobry pojedynek, który skończył się ubiciem w drugiej rundzie. Niemniej ta ostatnia walka była już w
MMA. Teraz mamy K1, gdzie moim zdaniem będzie kontrolował cały pojedynek, wykorzystując swoje atuty w postaci długich nóg. Nie sądzę, że poślę Wiewiórkę do spania, ale myślę, że zobaczymy Maksa kilka razy liczonego na ziemi na przestrzeni całego pojedynku. Nie wiem co musiałby Wiewiór zrobić, by pojedynek wyglądał inaczej. W zasadzie spodziewam się tego samego co widziałem w walce z Ferrarim, czyli chodzenia wokół oktagonu i czekania na kontrę. Jeśli nie siądzie Bratanowi kolejny cios "fartowny" cios znikąd to widzę tutaj 3 pełne rundy, w której to każdej Wiewiór będzie minimum(a może i maksimum?)dwa razy leżał na deskach.
Walki Błońskiego i Boxdela to spore missmatche. Obaj według mnie wygrywają, ale jedna to
boks, którego nie lubię obstawiać, a w drugiej może zdarzyć się wszystko, od KO w pierwszej rundzie, do pełnego wymiaru i decyzji. Z pozostałych - Zadora to bierze, ale nie wiem w której rundzie, więc omijam to typowanie. Walka Daro Lwa w teorii powinna się skończyć w pierwszej rundzie, jak nas do tego Darek przyzwyczaił, ale o Lisku nie wiem nic jeśli mowa o umiejętnościach w oktagonie. Może ubić w pierwszej, a mogą wziąć górę nowe emocje związane z oktagonem i przez stres zakończyć dopiero w trzeciej. Walka "Endiego" z Rogerem to rzut monetą, więc nie ma co tego obstawiać.
Walka kobiet klasycznie - no bet.
Wszystkie kursy oczywiście z
Betclica.
Edit: No gala mocno underdogowa
. Szacun dla Wiewióra i Alanika. Aroy największy przegrany gali, nic nie pokazał, tlenu już zabrakło po pierwszej rundzie.