Dania TOP 3 in Semifinal I @ 1,85 bwin
9 miejsce w półfinale...:?
Propozycja duńska to jeden z faworytów Eurowizji 2012. Soluna Samay Kettel z piosenką
Should´ve known better. Przez niemieckich ekspertów muzycznych z Songchecku, programu tworzonego przez ARD i eurovision.de propozycja skandynawska uznana została za jedną z najlepszych piosenek tegorocznej edycji. Utwór jest melodyjny, głos kobiecy przyjemny dla ucha.
Should´ve known better to taki typowy spokojny utwór, który możemy usłyszeć na co dzień w radiu. Soluna Samay Kettel z gitarą na scenie jakoś tak kojarzy mi się z Sheryl Crow (przy odpowiednich proporcjach oczywiście), a takie porównanie dla jakiegokolwiek reprezentanta Eurowizji jest chyba nobilitacją. Awans do finału bezsprzeczny, zapewne z czołówki stawki półfinałowej i walka w sobotę o czołową 10.
Grecja: Position in Final Classification 11 or worse @ 1,72 Unibet
17 miejsce
Wiadomo, że Grecy dostaną się do finału dzięki uwarunkowaniom politycznym
. Trochę punktów z tego tytułu dostaną również w finale, ale na oczka od neutralnych państw to raczej nie ma co liczyć. Eksperci muzyczni grecką wokalistkę, którą jest Eleftheria Eleftheriou z utworem
Aphrodisiac częściej krytykują niż chwalą, rankingi internetowe też nie napawają optymizmem. Nie ma znaczenia, że na próbach całkiem czysto, że w porządku choreograficznie. Bez dobrej piosenki wiele się na Eurowizji nie zdziała.
Islandia: Position in Final Classification 5-10 @ 3,50 Unibet
20 miejsce, a jednak Jónsi uzyskał gorszy wynik na ESC, niż przy pierwszym podejściu
Zawsze miałem słabość do islandzkich piosenek. Szczególnie podobała mi się Yohanna z utworem "Is it true?" przez trzema laty, która przegrała z Alexandrem Rybakiem. Generalnie
Islandia jak zwykle proponuje nam balladę przypominającą krainę wiecznego lodu. Duet Greta Salome i Jónsi zaprezentują nam utwór
Never Forget. Piosenka jest jednak jakaś taka nijaka, trochę przypomina mi momentami "Legendę" Marcina Mrozińskiego która europejczykom się nie spodobała. Jakiś taki chaos przejawia się w tej propozycji i próba zrobienia zbyt wielu rzeczy naraz w nieco ponad 3 minutach. Szkoda, bo Jónsi to uznany artysta przez wiele lat związany z
Sigur Rós. Dwa lata temu wydał płytę solową (Go), notabene bardzo udaną ze świetnym utworem "Around us". Szkoda, że facet nie wybiera na Eurowizję odpowiednich utworów, bo już próbował swoich sił w bodajże 2004 roku (19 miejsce). Tak źle tym razem nie będzie, bo piosenka doceniana przez ekspertów, świetnie prezentuje się również w rankingach internetowych, ale ostateczne TOP 4 moim zdaniem nie uda się zwojować. A szkoda, bo Jónsi ma swoim dorobku co najmniej kilkanaście utworów, które nosem wciągnęłyby całą eurowizyjna konkurencję.
Irlandia: To finish in first 10 places NIE @ 1,45 Unibet
19 miejsce
Nie ma na to żadnych szans. Duet Jedward próbuje swoich sił na ESC drugi raz z rzędu. Z utworem "Lipstick" udało się w 2011 roku zająć 6 lokatę. Teraz próbują z piosenką "Waterline", całkowicie bezbarwną propozycją, zdecydowanie słabszą od "Lipstick". Awans do finału powinien być, ale fontanna na scenie i liczna rzesza internetowych fanek nie pozwoli zgromadzić wystarczającej liczby głosów na top 10.
Włochy: Position in Final Classification 1-4 @ 2,15 Unibet
9 miejsce
Dla mnie faworyt tegorocznej edycji. Nina Zilli określana jako włoska Amy Winehouse przedstawia bardzo energiczny utwór w rytmach soulu i R&B. Muzycznie to na pewno ścisła czołówka ESC 2012. W rankingach internetowych niemal bez przerwy w top 3, przez ekspertów niemieckiego Songcheck również umieszczona na samej górze stawki. Wykonania na żywo prezentują się bez zarzutu i jeśli tak samo będzie w finale (Włosi mają automatyczną kwalifikację) to Nina Zilli z utworem
L´amore è femmina powalczy o podium.