Podsumowanie 1 kolejki
el. MŚ w strefie CONMEBOL
Chile – Brazylia 2:0 (Vargas 72′ Alexis Sanchez 90′)
Chile potwierdziło tym meczem, że zdobyty w lipcu tytuł najlepszego zespołu Ameryki Południowej nie był przypadkiem. Zagrali z rozmachem, zagrali dużo lepiej niż ich rywal. Po prostu wygrali zasłużenie nie pozostawiając złudzeń, a tym samym zrewanżowali się poniekąd udanie za mecze z 1/8 finału MŚ 2010 i 2014.
Chile górą, zasłużenie. Kolejną bramkę w kadrze zdobył Vargas, który nie może odnaleźć takiej dyspozycji w klubie jak w reprezentacji, jednak trener Jorge Sampaoli ma na niego wielki wpływ, wszak to przecież on prowadził go za czasów świetności Universidad de
Chile kiedy to Vargas wypłynął na szerokie wody. Graczem meczu należy jednak uznać Alexisa Sancheza, as Arsenalu jest po prostu w topowej dyspozycji. Strzelał gola za golem dla Kanonierów w
Premier League i
LM, trafił także i dla
Chile ustalając wynik meczu. Rezultat mógł być okazalszy, acz piłka po strzałach Sancheza i Isli trafiała w słupek bramki strzeżonej przez Jeffersona.
Co można powiedzieć o Brazylii? Zawód. Nie ma Neymara, nie ma polotu w grze, nie ma niekonwencjonalnych zagrań z przodu. Hulk po raz kolejny zawiódł w meczu reprezentacji. Poziom ligi rosyjskiej to zupełnie co innego i hurtowo strzelane gole w barwach Zenita tego nie zmienią, że w kadrze ów piłkarz nie zagrał do tej pory w swojej karierze chyba żadnego dobrego meczu, w którym pokazał by swój potencjał. Niby druga linia wygląda na papierze okazale, trio Oscar, Willian i Douglas Costa powinni hasać do przodu, grać kombinacyjnie, błyskotliwie tak jak lubią wszak Douglas Costa przebojem wszedł do Bundesligi, a Willian jest najjaśniejszą postacią Chelsea na początku sezonu. We wczorajszym meczu poza pojedynczymi zrywali i kilkoma ciekawymi zagraniami wypadli mizernie.
Po raz kolejny w przypadku Brazylijczyków potwierdziło się, że mecze
towarzyskie ze słabymi zespołami to zupełnie co innego niż walka w meczach o stawkę. Wydawało się, że po słabym Copa America w Brazylii coś drgnie, było światełko w tunelu po dobrych grach sparingowych, ale wczoraj Canarinhos zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię grając kolejny bezbarwny mecz. W drugiej połowie wręcz całkowicie dali się zdominować Chilijczykom i zasłużenie przegrali to starcie.
Argentyna – Ekwador 0:2 (Erazo80′, Caicedo 83′)
Tata Martino podczas tego meczu nie mógł skorzystać z kilku ważnych piłkarzy, kontuzje leczy przede wszystkim Leo Messi. Ale ponadto z urazami zmagają się Marcos Rojo, Ever Banega. Do zdrowia po kontuzji wraca dopiero Pablo Zabaleta. W ogóle powołania nie otrzymał Gonzalo Higuain, który ma kapitalny początek sezonu w barwach Napoli. Jak się okazało początek meczu to kolejne problemy w zespole i kontuzja Sergio Aguero, który musiał już w 24 min opuścić murawę
El Monumental. Jednak mimo tych braków faworytem meczu pozostawali Albiceleste. Jednak zawiedli na całej linii! Zagrali bardzo słabe spotkanie. Niby w składzie Di Maria, Pastore, Biglia, Otamendi, Tevez czyli plejada świetnych graczy, a podczas tego spotkania brakowało ikry, brakowało pomysłu na grę, oczy bolały gdy się patrzyło na grę Argentyny.
Ekwador przed meczem wydawał się na straconej pozycji, wiadomo, że gdyby mecz rozgrywany był na wysokości w Quito to zupełnie inaczej patrzelibyśmy na ich możliwości. Jednak zadali oni kłam teorii, która mówi, że poza „górami” są bezużyteczni i oddają punkty. Przecież poprzednie
eliminacje do MŚ’14 zakończyli z zerem po stronie zwycięstw w meczach wyjazdowych! A tymczasem zdołali tryumfować na terenie wicemistrza świata i wicemistrza Ameryki Południowej będąc do tego zespołem dobrze ułożonym i doprawdy co może dziwić lepszym! Na tle beznadziejnej Argentyny świetnie spisali się skrzydłowi Antonio Valencia i Jefferson Montero, którzy raz po raz ogrywali defensorów Argentyny.
Dobre AKCJE Argentyny? Można je policzyć na palcach jednej ręki zaledwie! Były takie dwie. Pierwsza to sytuacja złożona, najpierw strzał z dystansu Angela Correy, który sparował bramkarz Ekwadoru, następnie dobitka Kuna Aguero, z którą także poradził sobie ów bramkarz. Z kolei druga sytuacja dopiero miała miejsce po przerwie kiedy to akcję Correi próbował wślizgiem zamykać Mascherano.
Ekwador wygrał po raz pierwszy w historii na wyjeździe z Argentyną!
Argentyna TOP3
1. Angel Correa – wyróżnienie na zachętę, ciężko po prostu tego dnia wybrać kogokolwiek kto zasłużył po tak słabym meczu na wyróżnienie. Correa uczestniczył w obu klarownych sytuacjach Argentyny.
2. nikt nie zasłużył
3. nikt nie zasłużył
Argentyna FLOP 3
1. Emmanuel Mas – wobec braku Marcosa Rojo szanse na lewej stronie defensywy otrzymał piłkarz San Lorenzo. Spisał się jak reszta zespołu, zawiódł. Notorycznie ogrywany przez Antonio Valencię, który hasał po tej stronie boiska bardzo często. Także prawy obrońca Ekwadoru Paredes się zabawił z Argentyńczykiem ogrywając go na tzw. obiegankę
2. Carlos Tevez – wszedł w 25 min na boisko w miejsce kontuzjowanego Aguero, ale zaliczył bezbarwny występ jakich w ostatnim czasie w barwach reprezentacji Argentyny ma wiele. Ponownie nie był to Tevez jakiego znamy z popzrednich sezonów w barwach Juventusu, czy z tego sezonu z Boca.
3. Angel Di Maria – w takim meczu, pod nieobecność Messiego, ktoś taki jak Di Maria musi pociągnąć zespół. Niestety Angel zagrał chaotycznie, mnóstwo niedokładnych podań, owszem sporo próbował, ale niedokładność aż biła po oczach. Zresztą w tym miejscu równie dobrze można by i zganić Pastore, Biglie, Roncaglie…
Ekwador TOP3
1. Antonio Valencia – bez wątpienia gracz meczu. Mam okazję go widzieć w każdym meczu Manchesteru, owszem w barwach zespołu z Old Trafford częściej gra na prawej obronie, ale nie pamiętam tak dobrego meczu Antonio dla Man.Utd jak tego wieczora przeciwko Argentynie. Ostatni jaki mi przychodzi na myśl to jeszcze z poprzedniego sezonu wyjazdowy mecz na Anfield Road z Liverpoolem. Brawo Antonio!
2. Cristian Noboa – ułożył grę w środku pola, zachowywał spokój w wielu sytuacjach. Próba zdobycia golazo kiedy po stracie piłki przez Biglię zabawił się w podcinkę i przelobowanie Romero, ostatecznie nieudane.
3. Felipe Caicedo – sporo piłek przytrzymał, zastawił, zdobył także gola na 2-0.
Ekwador FLOP3
1. Miler Bolanos – znamy Bolanosa z dużo lepszych występów, tego dnia w cieniu partnerów, nie dochodził do sytuacji strzeleckich stąd może niezasłużenie na tej liście, ale ktoś musiał na nią trafić.
2. Cięzko zganić za ten mecz kolejnych piłkarzy z Ekwadoru bowiem naprawdę tego dnia na tle Argentyny wyglądali dobrze, a sami Albiceleste nie napierali na tyle mocno by obrona Ekwadoru się gubiła jakoś szczególnie mocno.
Przed Argentyną w najbliższym czasie bardzo trudny wyjazd do Asusncion i starcie z Paragwajem. Z taką dyspozycją o zwycięstwo będzie piekielnie trudno! Podczas Copa America wiele krytycznych słów padło pod adresem Leo Messiego, mówiono iż powinien skończyć z reprezentacją, że nie daje jej zbyt wiele. Ciekawe co zatem teraz powiedzą krytycy, którzy widzieli wczorajszy występ Argentyny bez Messiego?
Wyniki innych gier 1 kolejki:
Boliwia – Urugwaj 0:2 (Martin Caceres 10′ Diego Godin 68′)
Kolumbia – Peru 2:0 (Teo Gutierrez 35′ Edwin Cardona 90+5′)
Wenezuela – Paragwaj 0:1 (Derlis Gonzalez 85′)
Zestaw par 2 kolejki el. MŚ, która odbędzie się w nocy z wtorku na środę 13/14 października:
200zł na Darmowy zakład w BetClic
Bardzo ciekawie zapowiadajace się mecze. Derby Pacyfiku Peru -
Chile, starcie Kolumbii z Urusami, mecz Paragwaju z Argentyną. Te mecze zapowiadaja się pysznie! Macie jakieś pomysły jak je ugryźć pod względem typowania?
Zapraszam do wyrażania swoich opinii!