Włochy - Chorwacja 1 (DNB) @1,51 ZWROT 1:1
Włosi to mistrzowie eliminacji. Każdych. To co się dzieje potem na wielkich turniejach to zagadka i sinusoida, ale z wywalczeniem kwalifikacji do wielkich imprez Squadra Azzura nigdy nie ma problemów. Włosi to mistrzowie kunktatorstwa i minimalizmu, którzy wiedzą jak wywalczyć bezbolesny awans niewielkim kosztem. Ten mecz będzie kluczowy. Grają na własnym terenie (tym razem będzie to San Siro w Mediolanie) ze swoim najgroźniejszym grupowym konkurentem - Chorwacją. Każdy zainteresowany wie, że obie ekipy mają bardzo wysoki potencjał osobowy. Ze zgrupowania Włochów wyjechał Mario Balotelli, jednak w kontekście jego aktualnej koszmarnej formy należy to traktować jako wzmocnienie dla ekipy gospodarzy. Ma go kto zastąpić w ataku. Jest Graziano Pelle, który notuje najlepsze dni w karierze i imponuje skutecznością w najlepszej lidze świata - strzela seriami dla Southampton w
Premier League. Jest odkrycie, Simone Zaza który dał się poznać z fantastycznej strony w tych eliminacjach i cieszy się zaufaniem selekcjonera Antonio Conte, jest Ciro Immobile który ostatnio zaczął się budzić w Dortmundzie. Na skrzydłach poszarpią
El Shaarawy, Candreva lub Cerci (ten ostatni raczej zacznie na ławce). Słowem, w ekipie Włoskiej bardzo ciężko doszukać się słabych punktów. Mnóstwo zależy od ich motywacji, a dzisiaj nie pozwolą sobie na porażkę. Nie mogą, jeśli chcą spokojnie wygrać grupę jak to mają w zwyczaju.
Uwagę zwracam na rywalizację w środku pola. To ta strefa, w której Chorwacja ma najwięcej do powiedzenia. Trójkąt Luka Modrić - Mateo Kovacić - Ivan Rakitić robi wrażenie na największych tego świata. Grają niezwykle elastycznie, potrafią w jednej chwili przejść z obrony do ataku i odwrotnie. Modrić niezwykle rozwinął się w Realu pod względem defensywnym, stanowi teraz prawdziwą podporę Hrvatskiej, jest zdecydowanym liderem.
Włosi w tej strefie powinni odpowiedzieć defensywną parą Daniele De Rossi - Claudio Marchisio, wspomaganymi w ofensywie przez Marco Verrattiego. Sądzę że De Rossi i Marchisio zdołają nawet nie tyle co zdominować, co nie przegrać środka z Chorwatami, i tym samym wytrącą większość argumentów gościom. Bez opanowania środka ciężko będzie im uruchomić Mario Mandzukicia, który jest typem napastnika żyjącego z podań. Verratti będzie dbał o płynność akcji i przechodzenie do skrzydeł, skąd można grać prostopadłe piłki do ruchliwych napastników.
Włosi mają wszelkie argumenty żeby dziś zwyciężyć, ale znając ich minimalizm wolę zabezpieczyć się DNB.
Holandia - Łotwa
Holandia over 1,5 @1,15 6:0 izzi
Niespodzianki w futbolu się zdarzają, ale mają swoje granice.
Holandia przechodzi kryzys, wymianę pokoleniową, Guus Hiddink jakoś nie może poukładać sobie współpracy z kadrą. Zwracam jednak uwagę na fakt, z kim
Holandia traciła punkty.
Islandia w Reykjaviku, która wyrasta na naprawdę solidną drużyną na dobrym europejskim poziomie (świetna robota Larsa Lagerbacka!) oraz odradzającymi się młodymi-gniewnymi Czechami, którzy chcą nawiązać do wielkich czasów Karela Brucknera. Pomimo przygód udało się pokonać Kazachstan u siebie, i dzisiaj liczę na podobny scenariusz.
Holandia nie ma prawa zlekceważyć tego meczu, nie w sytuacji w jakiej obecnie się znajduje. Różnica piłkarskiej klasy po obu stronach jest ogromna. Pamiętajmy też że to może być mecz na podniesienie morale w kadrze Oranje. Nic tak dobrze nie działa, jak wysokie zwycięstwo, wręcz wyżycie się na słabszych rywalach. To znamię drużyny w kryzysie, a w kryzysie jest
Holandia. Dzisiaj nie odpuszczą, na zgrupowanie przyjechali wszyscy najlepsi gracze. Hiddink nie zaryzykuje kompromitacji i nie będzie mieszał składem. Holendrom psychologicznie potrzebne jest wysokie, pewne zwycięstwo. Nie wspominając nawet o sytuacji w tabeli, która zaczyna być niewesoła.
Łotwa to słaba drużyna, a jeszcze słabsza na wyjazdach.
Kurs był mi potrzebny do dubla, AKO @1,74 i wchodzę mocniej.