vs
Słowenia -
Polska Pojedynek o pierwszą pozycję w grupie. To
Polska musi tu urwać przynajmniej punkt by myśleć o awansie do europejskiego czempionatu w Serbii z pierwszej pozycji, a co za tym idzie o uzyskaniu miejsca w najprawdopodobniej pierwszym koszyku w Losowaniu Grup na Mistrzostwach.
Ja jednak nie podejmuję się typowania zwycięzcy w tym spotkaniu, ponieważ z jednej strony mamy bardzo trudny teren jakim z pewnością będzie 13.5 tysięczna hala w słoweńskiej stolicy Ljubljanie i kiepską bądź co bądź formą naszej drużyny a kontrargumenty dla zwycięstwa Słowenii to kolejna przebudowa i chęć odmłodzenia reprezentacji przez Borisa Denicia oraz ogromna, wielka żądza poprawy względem turnieju w Szwecji.
W porównaniu z ostatnim meczem (Styczeń '10
Austria - 30:30) w obu drużynach doszło do wielu zmian. Ta najważniejsza to zmiana trenera w bałkańskiej drużynie. Zvonimira "Nokę" Serdarusicia zastąpił Boris Denić. Wraz z Noką z gry w drużynie zrezygnowali Vid Kavticnik, Ales Pajovic i Renato Vugrinec (zresztą w roku 2008 dwóch ostatnich zrezygnowało z gry w kadrze, by wrócić na życzenie Serdarusicia). Oprócz wspomnianej trójki, w porównaniu z ostatnim turniejem zabraknie Luki i Mihi Zviżejów, a oprócz nich podstawowego goalkeepera Gorazda Skofa.
W reprezentacji Polski w porównaniu z Euro 2010 zabraknie: Sławomira Szmala, Mateusza Jachlewskiego, Karola Bieleckiego, Michała Jureckiego, Mariusza Jurasika oraz Artura Siódmiaka.
Widać, że to właśnie defensywa cierpi najbardziej, bowiem dobrzy obrońcy i bramkarze nie są tak częstym "zjawiskiem" jak piłkarze z drugiej linii na przykład. I tak, brak Pajovicia, M. Zvizeja i Skofa oraz brak Szmala i Siódmiaka będzie bardzo ciężkim do zastąpienia. Obawiam się bardzo tego, że Piotrek Wyszomirski nie pokaże się dziś z najlepszej strony, bowiem będzie to dla niego pierwsze starcie o punkty, z tak dużym ciężarem gatunkowym w reprezentacji.
I tak, w dzisiejszym spotkaniu spodziewam się bardzo wielu bramek, ponieważ obrona obu drużyn nie jest w zbyt dobrej kondycji, a liczba bramek w ostatnich meczach tych ekip, które pamiętam (30:30
Austria '10, 33:27
Norwegia '08, 38:27
Niemcy '07 oraz 29:33
Szwajcaria '06) jest naprawdę duża.
Spodziewam się dziś szybkiej gry w ataku Słoweńców i próby tym samym zamęczenia naszych zawodników oraz próby wyprowadzania dużej liczby kontr ze strony podopiecznych Borisa Denicia i niezbyt wielkiej skuteczności bramkarzy.
Typ:
Over 58.5 @ 1.8 Unibet 58 [30:28, spory pech ]
Remis @ 9.6 Tobet
Krzysiek Lijewski po raz pierwszy od 14 miesięcy założy biało-czerwoną koszulkę...
Dodatkowo proponuję
Austrię [25:28], która naprawdę potrafi grać w piłkę ręczną. Wygrana z Islandią i remis w Niemczech to dotychczasowe wyniki Wilczyńskiego i spółki. Jak więc wyglądałyby te rezultaty, gdyby przegrali na Łotwie? Nie potrafię sobie wyobrazić straty punktów ze strony bardzo mocnej Austrii, która pokazała się z dobrej strony w swoich domowych Mistrzostwach Europy oraz rozegrała naprawdę świetne spotkanie przeciwko Brazylii na styczniowym Mundialu w Szwecji.
Oprócz tego,
Węgry [22:29], które zagrają w Macedonii. Tak naprawdę, gdyby nie absencja Kiryła Lazarowa, to bym mecz ten omijał szerokim łukiem. Kiryła jednak dziś zabraknie, a to 40-50% siły ofensywnej zespołu z Bałkanów. Węgry to siódma drużyna świata oraz lider Grupy 1. Wygrana dziś oznaczać będzie w praktyce awans do serbskiego turnieju.
Islandia [36:31] by zachować szanse na awans, musi wygrać dziś z Niemcami.
Niemcy wiadomo jak bardzo skompromitowały się na turnieju w Szwecji.
Islandia zajęła co prawda tylko 6-te miejsce w Szwecji, ale pokazała się naprawdę świetnie. Minimalna porażka z Chorwacją, przy czym świetna gra w I Fazie Grupowej pozwalała mi myśleć o Islandczykach jako o tych, którzy pokazali się w Szwecji dobrze. Dochodzi do tego własny teren, i lepszy personalnie skład.
Zachęcam i zapraszam do dyskusji, analiz i przemyśleń!