Dziś znane są już dwa pierwsze mecze w grupie A, niestety według mnie żaden z nich nie jest do gry.
FaZe - Renegades
FaZe, superteam, drużyna którą miało się porównywać do Golden State w NBA zbudowana z czterech znakomitych skillowo zawodników, z których trzech ocierało się o tytuł top1 gracza w którymś roku swojej gry (w tym olof, który oficjalnie ten tytuł od HLTV otrzymał 2 lata temu) i karrigan jako mózg drużyny i jej Ingame Leader. Jednak póki co zawodzą, rozczarowanie w Malmo na Dreamhacku i nie wyglądają jak drużyna, która miała umożliwić innym zespołom walkę tylko o zaszczyt przegrania z nimi w finale każdego turnieju.
Z drugiej strony Renegades, średniacy, dołożyli niedawno NAF'a jako piątego jednak wciąż nie są zespołem, który zasługuje nawet na miano czarnego konia.
Nie wiadomo jednak jakie FaZe zobaczymy, to z Malmo czy to którego się wszyscy spodziewali. Kursy w okolicach 1.12 na FaZe nie warte gry, granie w drugą stronę również, bo Renegades nie są takim zespołem z potencjałem na sprawienie niespodzianki, jednak jeżeli wygrają pistoletówkę, poprawią pierwszym full-buy'em to kto wie czy nie zacznie się robić nerwowo. Lepiej obejrzeć i wyciągnąć wnioski na kolejny mecz obu drużyn w tym turnieju.
Natus Vincere - G2
Zeus wygrał Majora, Zeus wraca na stare śmieci i nie wiadomo na co stać Na'Vi, wiadomo co zrobił z Gambit Zeus, gdzie ich zaprowadził, wiadomo jak grało Na'Vi gdy Zeus był jeszcze w składzie, niby przesłanki są, ale wciąż wielka niewiadoma.
G2 - French Superteam, który jednak podobnie jak FaZe nie pokazuje pełni potencjału. Wygrali Malmo, pokazali że potrafią sprostać oczekiwaniom, ale to nie jest drużyna stabilna w mojej ocenie. Kursy na poziomie 1.40 na G2 nie zachęcają, Na'Vi wydaje się zbyt wielkim znakiem zapytania żeby ryzykować typ w tym meczu. Jak powyżej, obejrzeć i wyciągnąć wnioski do kolejnych meczów w tym turnieju.