sc@ner
Użytkownik
Największym nieporozumieniem naszej reprezentacji jest przede wszystkim trener, Waldemar Fornalik. Nie dlatego, że nie ma umiejętności, nie dlatego, że to go przerasta, ale dlatego, że go kibice i TV namaściła na następcę Smudy. On właściwie pod taką presją nie miał wyboru...
Miałem ogromną nadzieję, że Polacy przegrają ten mecz i stało by się właśnie dobrze. Może doszło by do zmiany trenera, bo ktokolwiek z Polski nie zapanuje nad tym burdelem. Tak to na dwoje babka wróżyła i nawet Euro 2016 stoi pod znakiem zapytania.
Mamy świetnych zawodników, zarówno wyrobione nazwiska(Boruc, Błaszczu, Piszczu, Lewy, Krychowiak, Szczęsny) a i takie, które dopiero wchodzą na salony europejskie(Milik, Zieliński, Salamon). Swoją drogą nie mogę zrozumieć dlaczego Bereszyński nie grał od początku na prawej obronie, może Liechtenstein nie jest wielkim rywalem, ale pokazał, że może świetnie zastąpić Piszczka na jego pozycji, w dodatku był swojego czasu skrzydłowym co pozwala twierdzić, że jest równie dobry w ofensywie co w defensywie(patrząc na mecze w Legii).
Prawdę powiedziawszy, że obok trenera, który ma problem do pogonienia batem zawodników i ustawienia taktyki są również... media. Wyobraźmy sobie, że reprezentacja Polski przegrywa z Niemcami 2:4 po wyrównanym meczu, gdzie zadecydowały błędy w obronie. W Polsce byłyby mieszane uczucia, chwalenie za wbicie 2 bramek i wspomnienie o straconych 4. Natomiast niemiecka prasa by tak opier#^$$%#ła niemiecką reprezentację za te dwie wpuszczone bramki, że następny mecz zakończyłby się do 0 albo nawet sam trener podałby się do dymisji, tak wygląda piłka w Niemczech i tak wyglądało po zwycięstwie na Euro z Grecją.
Podsumowując: dopóki trenerem reprezentacji Polski jest Fornalik... warto grać w drugą stronę, ew. z podpórką. Może ktoś inny zapanuje nad tym chaosem, ale na pewno nie on.
Miałem ogromną nadzieję, że Polacy przegrają ten mecz i stało by się właśnie dobrze. Może doszło by do zmiany trenera, bo ktokolwiek z Polski nie zapanuje nad tym burdelem. Tak to na dwoje babka wróżyła i nawet Euro 2016 stoi pod znakiem zapytania.
Mamy świetnych zawodników, zarówno wyrobione nazwiska(Boruc, Błaszczu, Piszczu, Lewy, Krychowiak, Szczęsny) a i takie, które dopiero wchodzą na salony europejskie(Milik, Zieliński, Salamon). Swoją drogą nie mogę zrozumieć dlaczego Bereszyński nie grał od początku na prawej obronie, może Liechtenstein nie jest wielkim rywalem, ale pokazał, że może świetnie zastąpić Piszczka na jego pozycji, w dodatku był swojego czasu skrzydłowym co pozwala twierdzić, że jest równie dobry w ofensywie co w defensywie(patrząc na mecze w Legii).
Prawdę powiedziawszy, że obok trenera, który ma problem do pogonienia batem zawodników i ustawienia taktyki są również... media. Wyobraźmy sobie, że reprezentacja Polski przegrywa z Niemcami 2:4 po wyrównanym meczu, gdzie zadecydowały błędy w obronie. W Polsce byłyby mieszane uczucia, chwalenie za wbicie 2 bramek i wspomnienie o straconych 4. Natomiast niemiecka prasa by tak opier#^$$%#ła niemiecką reprezentację za te dwie wpuszczone bramki, że następny mecz zakończyłby się do 0 albo nawet sam trener podałby się do dymisji, tak wygląda piłka w Niemczech i tak wyglądało po zwycięstwie na Euro z Grecją.
Podsumowując: dopóki trenerem reprezentacji Polski jest Fornalik... warto grać w drugą stronę, ew. z podpórką. Może ktoś inny zapanuje nad tym chaosem, ale na pewno nie on.