Kolejne mecze i w każdym z nich niedorozwoje z chorągiewkami wypaczają wyniki. Tak się zastanawiam, kiedy to się skończy i jaki pomysł mają na to władze
La Liga. Teraz kardynalne błędy, które decydują o wyniku meczu nie budzą nawet zdziwienia u komentatorów
Nie skończy się, dopóki nie zostaną zmienione krytyńskie (obecnie) przepisy o spalonym. A są kretyńskie dlatego, że sędzia musi wyłapać i ocenić w mgnieniu oka, czy dany zawodnik w monencie podania był na spalonym, a często jest tak, że kilku innym jest, a ten do którego trafiła piłka tak, albo nie. Sędzia musi ocenić, czy zawodnik brał udzial w grze, czy przeszkadzal swoją obecnością innym w w grze, czy nie zasłonił widoczności bramkarzowi. Czy inny zawodnik będący na spalonym, nie utrudnił bramkarzowi interwencji lub czy nie przeszkodził innym w grze. Wreszcie sędzia musi rozstrzygnąć, do kogo adresowane było podanie. I nie ma czasu, decyzję musi podjąć natychmiast, bo jak będzie zwlekał, to znowu zbierze joby.
I teraz siedzi w studiu paru baranów, którzy zamiast komentować wydarzenia na boisku, w każdej akcji szukają kontrowersji i pomyłek sędziego. Często jest tak, że sami się mylą w ocenach, choć możliwości mają większe dzięki powtórkom. Albo jeden pyta dtugiego - jak myślisz, był spalony, czy nie, bo ja czekam na powtórki z paru kamer. Żenua totalna!
Tacy debile nawet nie wiedzą, że swym gadaniem psują widowisko. Poza tym dałbym takiemu palanowi posędziować 15 minut, to by zobaczył i na przyszlość nie pier...ł takich głupot i nie kompromitowal się.
Nie chcę bronić sędziów, bo niektóre błędy są z gatunku takich, które nie powinny mieć miejsca. Ale błędy były, są i będą.
Łatwo zgrywać mądrego, gdy obejrzy się kilka powtórek, z wyrysowaną linią, z kilku kamer, na zwolnionych obrotach czy z zatrzymanego obrazu.
Muszą zmienić się przepisy, bo nie wyobrażam sobie, by sędziowie zatrzymywali mecz, biegli do monitora, dewagowali po kilka minut nad decyzją. Wtedy mecze trwać będą po 5 godzin i co rusz będą przerwy jak na żużlu. Nie tędy droga. Trzeba uprościć przepisy i tyle.