Jestem przeciwny pomysłowi kolegi powyżej, bo dokoptowując 1-2 drużyny z lig bałtyckich to nie podniesiemy poziomu a go obniżymy niestety. Te drużyny są piłkarsko i organizacyjnie w tyle za naszymi. Naprawdę chcecie oglądać przez większość sezonu wyniki z tymi drużynami po 5-6:0? System pucharowy i ligowy różnią się między sobą, w systemie pucharowym jest większe prawdopodobieństwo wygranej z kimś lepszym. Wiadomo, dyspozycja dnia dużo robi, zaangażowanie oraz cele klubu na dane rozgrywki. Moim zdaniem, liga 18 zespołów, gramy 34 kolejki i każdy jest szczęśliwy. Tylko aby ten pomysł miał szansę spełnienia potrzebne są 2 dodatkowe miejsca w pucharach. Pierwsze 4 otrzymują bezpośrednio 4 miejsca, o miejsce 5 w pucharach baraże zespołów od 5-8. Jeżeli
Puchar Polski zdobędzie drużyna z miejsc 1-4 to miejsca od 5-8 walczą o 2 miejsca w pucharach. Jeżeli zdobywca Pucharu Polski będzie na miejscu od 5-8 to wtedy jego miejsce w barażu zajmuje kolejna drużyna. Wtedy jest o co walczyć zawsze ????
5-6:0 to nasi czołowi ligowcy mieliby problem wykręcić z amatorami z San Marino. A tak już całkiem serio to pamiętam jak nasz wicemistrz odpadał ze wspomnianym Żalgirisem i przegrywał wyjazd z Nomme Kalju. Gdyby prześledzić historię pucharową to było kilka mniej i bardziej przykrych wpadek z klubami z tej części kontynentu. A mówimy o przyłączeniu jednej lub dwóch najlepszych drużyn, nie słabych klubików z dołu tabeli. Rozumiem że puchary a liga to co innego co zostało zauważone, ale nie przesadzajmy z tą ich słabością.
Pod kątem organizacyjnym te kluby są po prostu mniejsze, mają malutkie budżety i mniej ludzi tam pracuje, szkolenie nie jest ilościowo rozwinięte bo i nie ma takiej potrzeby, co do jakości to od czasu do czasu Litwini i Łotysze zasilają naszą ekstraklasę, Estończycy mniej ale też. Więc chyba tragedii nie ma. Są za nami, ale czy aż tak? Śmiem przeczyć. Osobiście uważam, że takie kluby mogłyby wnieść więcej urozmaicenia i jakości niż część obecnych ekstraklasowiczów, których zwyczajnie nie chce się oglądać. A już nie mówię o 1 lidze, która wiele się nie różni.
Aczkolwiek rozumiem, że można na ten temat patrzeć inaczej i uznać to za bezsens.
Co do decyzji o zatrudnieniu Probierza w Cracovii to muszę przyznać, że jestem w małym szoku. Mam trochę wewnętrznych informacji z klubu i tam też wielu ludzi jest w szoku. Wszyscy wiedzą, że Cracovia jest dla Prezesa ważna, ale nie w kontekście wielkich sukcesów tylko w kontekście utrzymywania klubu. Wczoraj udzielił wywiadu, w którym twierdził, że zawsze interesowała go gra w Europie - bajka dla mediów. X lat temu, jak Cracovia miała szansę się pokazać - olali kompletnie Białorusinów bodajże z Soligorska. Wogóle nie było przygotowań do rywalizacji. W zakończonym już sezonie to samo, jak w końcu Cracovia miała swoje 5 minut i wywalczyła kwalifikację do eliminacji, to wogóle nie rozpracowali przeciwnika z Macedonii, żadnych analiz, żadnego materiału, gadka tylko o upale i ciężkich warunkach. Efekt oczywisty, plecy. Teraz zatrudniony został trener, który napewno o czapkę gruszek nie będzie chciał grać. Nie rozumiem, podejrzewam, że jak Panowie się poznają, to długo przygoda nie potrwa. Ale poczekajmy, zobaczymy.