Ja oglądałem Mirage i Cache. I o ile po Mirage wyglądało, że wszystko wraca do normy to na cache trochę brak mi słów. Połówka ct jeszcze zagrana w miarę ok, ale terro? Przecież tego nie dało się oglądać. Brazylijczycy nie robili nic ciekawego, stali po bs'ach i tyle, raz tylko skrócili maina, raz był boost na shrouda, na tym koniec. A c9? pierwsza runda wygrana (z dwóch!) to było wejście na eko na b z mołotovami na bs, jedyne taktyczne zagranie przez całe terro. Druga wygrana runda (ostatnia w terro i przedostatnia w meczu) była po zajęciu środka. I tak na prawdę fascynuje mnie trochę jak oni chcieli wygnać w terro, gdzie pierwszy raz o środek powalczyli w 12 rundzie, no tak się po prostu nie da.
Kursy pewnie dalej będą takie jakie były w tych dwóch pierwszych meczach. Bo ci brazylijczycy gdy dostali opór kilka rund z rzędu (jak na mirage) to totalnie tracą rozumy, grają fulla co rundę (1 broń na team? grajmy tak 4 razy z rzędu jak na mirage) i grają niesamowicie indywidualnie. Fakt, aimowo wyglądają bardzo solidnie, ale o jakiejkolwiek dyscyplinie taktycznej nie ma mowy.
E: Swoją drogą wielki kij w oko dla organizatorów, że na tak wielkim turnieju, gdzie jednocześnie rozgrywane są 2 mecze ćwierćfinałowe mamy tylko 1 anglojęzyczny stream, to się w głowie nie mieści, że w przerwach między jednym meczem człowiek musi oglądać mecz bez głosu czy słuchając tureckiego/brazylijskiego.