http://www.rp.pl/artykul/1310507-W-kleszczach-historii.html#ap-1
W Polsce nigdy normalnie nie ebdzie dopoji jedni po drugich nie beda czczeni zboje, pospolici bandyci, zlodzieje czy zbrodniarze
Teraz trendy sa Armia Krajowa czy pomordowani w Katyniu. Swieci.
Tymczasem pierwsi kryminalisci zabili wiecej Polakow niz Niemcow (!) poniewaz zabicie Niemca grozilo konsekwencjami wiec skupili sie na szukaniu 'spiskow i ukladow' (przypomina wam to cos?) i mordowali swoich, bardzo czesto niewinnie
Do tego wszczynajac awanture w sierpniu 44 skazali prawie nietkniete miasto na zrownanie z ziemia i wymordowanie 200 tysiecy cywili. Ladni mi 'bohaterowie'
Drudzy to picie, cpanko i imprezki na koszt podatnika a jak przyszlo co do czego to raczki w gore i poddajemy sie. Tymczasem zdziwko, ruskim, w odroznieniu od polskiego podatnika, nie chcialo sie karmic darmozjadow tylko kulka w leb i w dol
Tez maja byc czczeni? Za co ja sie pytam? ?Za to ze okradali panstwop z podatkow stwarzajac iluzje? Gdyby jakims cudem ruscy wypuscili jencow z Katynia nalezalo ich potem odpowiednio osadzic a nie pomniki stawiac
Tzw. żołnierze wykleci byli wyrodnymi dziećmi Polski.
Polska słusznie ich ukarała i zapomniała o nich.
Teraz
USA narzuciły nam kult tzw. żołnierzy wyklętych, bo chcą nas zmusić do ataku na Rosję.
USA zmusiły wszystkie partie polityczne do poparcia ustanowienia dnia tzw. żołnierzy wyklętych.
Nawet SLD za tym dniem głosował, bo SLD od lat podlizywał się
USA, wsparł napaść
USA na Irak w 2003 r., zrobił bohatera ze szpiega i zdrajcy Ryszarda Kuklińskiego.
Tzw. państwo podziemne było wielką pomyłką. Bilans jego działań dla narodu polskiego jest tragiczny.
Działalność sądów kapturowych tzw. państwa podziemnego to było oczywiste bezprawie.
Egzekutorzy tego państwa mordowali niewinnych ludzi. Gwałcili kobiety i dziewczyny. Czuli się panami życia i śmierci innych ludzi. To była jedna z największych zbrodni wobec narodu polskiego. Dotknęła tysiące Polek i Polaków. Gorsza niż torturowanie więźniów przez zwyrodnialców z Urzędu Bezpieczeństwa.
Działania Armii Krajowej to był obłęd.
Skoro jej żołnierze nienawidzili sowietów, to po co wysadzali pociągi z bronią do walki z sowietami? I narażali polską ludność cywilną na odwet?
W Markach, gdzie mieszkam od 23 lat, jest pomnik dziesięciu przypadkowych, niewinnych osób, powieszonych przez Niemców w odwecie za wysadzenie przez AK pociągu jadącego na wschód.
Obłędem było mordowanie niewinnych Polek i Polaków przez żołnierzy AK.
Żołnierze Armii Krajowej od 14 lutego 1942 r. do 19 stycznia 1945 r. zamordowali więcej niewinnych Polek i Polaków (ponad 3 tysiące) wykonując tzw. wyroki sądów kapturowych (bez prawa do obrony i adwokata) niż zabili niemieckich żołnierzy (400 tysięczna Armia Krajowa nie miała wielkich sukcesów w walce z Wermachtem. Przez kilka lat zabiła nie więcej niż tysiąc doświadczonych niemieckich żołnierzy. Do tego zabiła z 2 tysiące umundurowanych ukraińskich, rosyjskich, litewskich sojuszników Hitlera.).
W wyniku niemieckich działań odwetowych za akcje AK zginęło 200 tysięcy cywilnych Polek i Polaków, w tym tysiące dzieci, a Warszawa, nasza stolica, została zniszczona. Polki i Polacy odbudowali ją wielkim wysiłkiem całego narodu. Na zdjęciu jest Warszawa (Plac Zamkowy) w czerwcu 2016 r.
Dla narodu polskiego lepiej byłoby, gdyby AK nigdy nie powstała. Piotr Zychowicz ma rację, że działania AK to był obłęd.
Bilans działań AK dla narodu polskiego jest tragiczny.
Jeżeli dodamy do tego 22 tysiące polskich ofiar śmiertelnych poakowskich band (informacja o liczbie ofiar podana przez TVP Info w sierpniu 2016 r.) w latach 1945-1956, to tylko usiąść i płakać nad losem narodu polskiego.