za Wikipedii. Funkcjonowanie stowarzyszenia zainicjował Józef Retinger. Doradca Władysława Sikorskiego, który - nie jestem w stanie przytoczyć odpowiednich artykułów (czytałem wielokrotnie w książkach i prasie), ale w dość niejasnych okolicznościach nie znalazł się na pokładzie samolotu startującego w Gibraltarze (katastrofa w Gibraltarze).
Przede wszystkim były i są mocne podejrzenia odnośnie ewentualnej agenturalności Retingera - brytyjskiej prawdopodobnie, czy sowieckiej też? - nie sposób tego powiedzieć, prawda jest jednak taka, że Retinger był jednym z architektów porozumienia Sikorski-Majski.
Natomiast to, że nie znalazł się w samolocie a co za tym idzie nie brał udziału we wcześniejszej wizycie Sikorskiego na Bliskim Wschodzie było decyzją samego generała.
Oczywiście jest to jeden z najbardziej skompromitowanych historyków, skazywany na wiezienie za swoje tezy. Ale pomijając dostępną wiedzę na temat Irvinga, pomijając medialny lincz na nim i przechodząc na serio do postaci historyka. Trzeba przytoczyć fakt, że jest to badacz, uważany za nr jeden jeśli chodzi o wiedzę nt II Wojny Światowej. Przy czym stawiany jest po "złej stronię mocy", bo mówi o rzeczach niewygodnych dla polityki wielu państw. Zjawiska poprawności politycznej i przemilczenia pewnych faktów chyba nie muszę tłumaczyć.
To prawda. Irving jest wybitnym historykiem. Chociaż ta książka jest pisana z tezą - dowalić aliantom ile wlezie.
Na podstawie badań stwierdzili..., trzeba czekać do odtajnienia archiwów Brytyjskich. WTF?
Wiadomo tyle, że Sikorski w momencie startu samolotu najprawdopodobniej żył. Czyli odpada np wersja z filmu o katastrofie. Sekcja zwłok jednak w niczym nie jest w stanie wyjaśnić czy np jak w pracy z 1993 roku sugeruje zespół prof Maryniaka lot nie został przerwany intencjonalnie.
Generalnie sprawa jest tak nieoczywista, bo poszlak, że komuś na śmierci Sikorskiego bardzo zależało jest mnóstwo. Doszedł do ściany w kontaktach z Sowietami, w przeciwieństwie do jego następcy Mikołajczyka, który politykiem był miernym a w dodatku w ostatnich tygodniach było kilka jakiś dziwnych wydarzeń w jego otoczeniu. W dodatku zastanawia, że zaledwie kilka dni wcześniej "wpadł" w kraju Grot-Rowecki, czyli człowiek, który gdyby żył na pewno nie pozwoliłby na hekatombę Warszawy w 44. Dziwne zbiegi okoliczności.