China Championship 2018 (24-30.09.2018)

[rafilks]

To co panowie pytanie wieczora/nocy ???? Trump czy Higgins???
Trump-Higgins (1) kurs 1.90 !!!
Ja tam lece grubo w strone Trumpa ,moim zdaniem jest w lepszej formie i w tym turnieju idzie jak burza w 3 rundach stracił tylko 3 freamy więc jest w gazie i breaki tez ładnie mu ida a co do Szkota to nie przepadam za nim nie wiem czemu ale on mnie drażni no cóz dzisiaj odprawił młodszego Szkota ale jutro niech już sie pożegna z tym turniejem i tego mu życze
POWODZONKA I SORY ZA SŁABY TYP POPRZEDNI Z BINGTAO

 

[kurek99]

M. O'Donnell - Lyu Haotian
Jak dla mnie faworytem w tym meczu jest chińczyk. Śledziłem dzisiaj mecz anglika z Wenbo i nie wiem jak w 1 frame bo mial 57 pkt ale oprócz tego Wenbo nie zrobił brejka 50+. Wydaje mi się ze to nie byla wina ukladu bil tylko po prostu Wenbo zagrał tragiczny mecz i gorzej raczej nie da sie już zagrać. Dodatkowo Hoatian ograł zawsze groźnego Perrego i dzisiaj Murphego, ktory jest bez formy ale 2 mecze wygrał na tym turnieju. Jeśli Hoatian rano utrzyma dyspozycję taką jaką prezentowal podczas tego turnieju to anglik może się pakować i wracać do domku.

 

[psotnick]

Zgadzam się z oboma typami wyżej.
M.O'Donnell vs L.Haotian
Match Winner: Haotian, Lyu @ 1.69 1-5

J.Trump vs J.Higgins
Match Winner: Trump, Judd @ 1.80 3-5 na własne życzenie, Trump miał mecz w garści przy 3-2 to nie wiem co zrobił, miał autostradę do 4-2 to oddał frejma i cały mecz potem..
O’Donnell turniej życia, już najlepszy wynik w karierze, ale nie wiem czy coś więcej. Zaprowadziła go do ćwierćfinału przede wszystkim dobra gra, ale również drabinka usiana jeźdźcami bez głowy do tego w nieregularnej formie w osobach Brecela, Forda i Wenbo. Wszyscy potrafią wiele, wbijają jak maszynki, ale kiedy brak formy to przede wszystkim dają rywalom łatwe szanse. I tak było tutaj. Do tego z Fordem wygrana szczęśliwa na ostatniej czarnej w deciderze. Mimo wszystko Chińczyk miał trudniejszych rywali Perry i Murphy, których po dobrych zaciętych meczach ograł. Widać po Haotianie że to już nie jest nieopierzony nastolatek, dojrzał i gra dużo bardziej wyrachowany snooker, zdecydowanie poprawił grę taktyczną, nie podpala się na wbicia, za to coraz lepszymi odstawnymi zmusza rywali do błędów.
M.O'Donnell vs L.Haotian
Highest Break: Under 106.5 @ 1.727 się rozstrzelali...
Dla obu ćwierćfinał dużego turnieju to nie jest naturalne środowisko, dla Anglika to absolutny debiut, Chińczyk już był chyba raz czy dwa, ale taka realna szansa na półfinał to dla niego nowość. Dlatego spodziewam się nerwowego meczu, pilnowania bezpiecznych rozwiązań bez forsowania podtrzymania podejścia na rzecz dobrej odstawnej. Dlatego stawiam że w tym meczu nie będzie setki, ale gram na bezpieczniejszy zakład na under 106, który jak widać pozwala na niskie setki. Do tej pory w turnieju obaj bez setki i generalnie ich podejścia wyglądały dość mizernie: O’Donnell dużo niskich 50tek (97, 58, 54, 55, 53, 63, 62, 53, 50), Haotian jeszcze skromniej (52, 75), dlatego myślę, że w meczu o taką stawkę dla obu nie będzie fajerwerków tylko gra przede wszystkim na wynik.
Kursy z Marathonu

 

[bukovina]

Oglądał ktos pierwsza sesje finału ? Progralem Selbyego bo Higgina gra tu tragicznie ale widze, ze narazie Markowi opornie idzie . Pytam czy ktoś ogladal bo mam to pograne w ciekawym tripelku i Zastanawiam sie czy czy pozostale typy nie pograc jako dubel bo zaczynają sie przed 14,... a wtedy dopiero rozpocznie sie 2 sesja. Dlatego pytam jak oceniacie szanse Selbyego i jak gra Higgins czy dalej beznadziejnie i ma fure szczescia czy lepiej wyglada ?

 

[psotnick]

Oglądał ktos pierwsza sesje finału ? Progralem Selbyego bo Higgina gra tu tragicznie ale widze, ze narazie Markowi opornie idzie . Pytam czy ktoś ogladal bo mam to pograne w ciekawym tripelku i Zastanawiam sie czy czy pozostale typy nie pograc jako dubel bo zaczynają sie przed 14,... a wtedy dopiero rozpocznie sie 2 sesja. Dlatego pytam jak oceniacie szanse Selbyego i jak gra Higgins czy dalej beznadziejnie i ma fure szczescia czy lepiej wyglada ?

Nie oglądałem, tylko zerknąłem i szału nie było. Obaj tu kaleczyli w tym turnieju grę cały tydzien i finał zdaje się równiez nie jest widowiskiem. Po prostu mecz dwóch wyrachowanych graczy na wynik, bez względu na piękno gry. Zwłaszcza ze strony Selbyego, ale Higgins też tak umie, zwłaszcza jak forma daleka od ideału. Paradoksem trochę jest że obaj grają bardzo przeciętnie, ale wystarczyło to żeby spotkali się w finale. Pewnie wygra Selby, bo on się lubuje w takiej grze kiedy nie idzie i frejmy trzeba wygrywać na raty.