PODSUMOWANIE
Tak więc kończę 1. edycję serii "
CEL: stracić jak najwięcej!". Po 23 dniach typowania oraz po obstawieniu 39 kuponów, z przykrością muszę stwierdzić, że niestety nie udało się zrealizować wyznaczonego celu. Było blisko, ale blisko to za mało, żeby przegrać z bukiem. Liczy się wynik końcowy, a ten jest dodatni. Oto kilka statystyk:
Statystyki:
Trafione:
20/39 (51,28%)
Nietrafione:
19/39 (48,72%)
Średni kurs:
1,83
Najdłuższa seria wygranych:
4
Najdłuższa seria przegranych:
8
Maksymalny stopień progresji:
13
Maksymalne obciążenie własnego budżetu:
172,86
Postawione:
329,39
---------------------------
Strata:
8,83
Yield:
2,68%
Jeszcze kilka słów na zakończenie. Jestem bardzo zadowolony z tego, że już w 1. edycji udało mi się osiągnąć wysoki 13 poziom progresji. Swoją klęskę uznałbym po przegraniu 15 poziomu. Dodatkowo udało się osiągnąć niemal idealnie równą relację kuponów trafionych do nietrafionych (zakładałem, że będę miał 50%). A każdy kto choć trochę słyszał o rachunku prawdopodobieństwa wie, że przy takiej skuteczności i grze progresją, prędzej czy później, jesteśmy skazani na porażkę. Niestety nie tym razem.
Czy yield 2,68% w 23 dni to dużo czy mało? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć samemu. Dla mnie każdy wynik dodatni to porażka, bo nie udowodnił mi tego, że gra u buków to strata pieniędzy. Wynik wygląda jeszcze gorzej jeśli weźmie się pod uwagę stosunek zysku (8,83) do kwoty, którą dałem z własnej kieszeni (172,86). W tym przypadku stopa zwrotu to 5,11%.
Nie poddaje się jednak, mam już kolejny pomysł jak przegrać u buków jak najwięcej.