W sumie pójście w remis w tym pojedynku nie jest wcale takie głupie. Przy takim werdykcie pas zostaje u Wildera, obaj by zarobili no i oczywiście potem mogliby robić pozaringową aferę kto rzeczywiście wygrał ????
Sprzedaż biletów może nie powala, ale jak na anonimowego bumobijcę jest zupełnie nieźle, a w razie hipotetycznego rewanżu byłaby pewnie wyższa. Wilder jeszcze nie walczył z tak śliskim przeciwnikiem, a odpuszczanie rund i czekanie na jeden cios może obrócić się przeciwko niemu, więc na kartach punktowych może być blisko.
Wilder vs Fury Remis @25 Totolotek
Hearn to łebski gość i starcie z Wilderem będzie maksymalnie opóźniał, bo ryzyko, że jakiś cep trafi celu zawsze istnieje i co wtedy? Model biznesowy z deka się posypie, więc po co ryzykować skoro można robić walki u siebie i sporo przy tym zarabiać praktycznie bez możliwości wpadki? Wątpię też, by Wilder chciał przylecieć na Wyspy. Jego team będzie holował pas tak długo jak tylko się da i walczył na własnym terenie. Obie strony mówią, że chcą tego pojedynku, ale gdyby tak było to już dawno, by się dogadali, więc moim zdaniem to zwykłe gadanie pod publiczkę i ochrona interesów z obu stron. Brytyjczyk nie potrzebuje Amerykanina, by zapełniać stadiony. Ma wypracowaną markę, jest popularny, ma trzy pasy i mocne nazwiska na rozkładzie. Teraz przyjrzyjmy się pozycji Deontaya. Słaba rozpoznawalność we własnym kraju, ma problem z wypełnieniem hal mimo czterdziestu stoczonych walk, nie jest zbytnio szanowany z uwagi na dobieranie łatwych rywali. Co poza pasem do zaoferowania ma Deontay w walce z Antonim? Nic, więc nie przypuszczam, że Hearn jest na tyle głupi, by podjąć ryzyko i w razie porażki swojego podopiecznego wypromować nołnejma z Ameryki. Gdyby byli to zawodnicy o podobnym potencjale marketingowym to byłaby inna rozmowa i wtedy można ryzykować i bawić się w rewanże. Jak dla mnie w tym przypadku dysproporcja jest za duża, by ładować się w taki pojedynek. To Wilder potrzebuje Antka i pewnie kiedyś nastanie taki moment, że zdecyduje się na sprzedaż pasa.