EKSTRALIGA zapraszam-----
http://www.zuzelend.com/bohiantyboh.php
(wybierana wraz z redakcją
http://www.zuzel.bydgoszcz.gra.pl)tak wybrala redakcja a wy ?zapraszam
BOHATEROWIE
ANTYBOHATEROWIE
Andreas Jonsson (ŻKS Polonia) 14 pkt - Andreas mimo słabego początku w spotkaniu z Włókniarzem, pokazał, że jest liderem z prawdziwego zdarzenia. Kiedy drużynie się nie wiodło, zebrał kolegów na specjalną naradę i zmobilizował wszystkich, co przyniosło oczekiwany skutek. Sam natomiast w kluczowym momencie nie zawiódł i poprowadził swój zespół do wygranej.
Tomasz Gapiński (WTS Atlas Wrocław) 14 pkt - "Gapa" wyrasta na krajowego lidera w zespole z Wrocławia. W meczu z Unibaxem tylko Wiesław Jaguś zdołał pokonać Gapińskiego.
Damian Baliński (Unia Leszno) - 10 punktów i dwa bonusy to wynik bardzo dobry. Baliński tym razem na własnym torze wspomógł swoich partnerów i bez większych problemów zdołali oni pokonać swoją imienniczkę z Tarnowa.
Tomasz Gollob (Unia Tarnów) - 17 pkt. Tomasz Gollob z pewnością czuł się w Lesznie samotny. Prawie żaden z jego partnerów z zespołu nie nawiązywał równorzędnej walki z gospodarzami. Gollob skutecznie wykorzystał także złotą rezerwę, zdobywając w jednym z wyścigów 6 "oczek".
Rafał Dobrucki (Marma Rzeszów) - 12 pkt. Rafał mimo urazu pachwiny pojechał w ważnym meczu dla Marmy i zdobył aż 12 punktów, walnie przyczyniając się do zwycięstwa.
Maciej Kuciapa (Marma Rzeszów) - 9 pkt. Podobnie jak Dobrucki, zrehabilitował się przed własną publicznością i wywalczył ważne punkty, które pozwoliły na pokonanie zielonogórzan. Kuciapa przy jednym defekcie, zdobył z bonusami aż 12 punktów.
Krzysztof Buczkowski (ŻKS Polonia) - 9 pkt. Gdyby nie wspaniała, zespołowa jazda "Buczka" w wyścigach 13 i 14 meczu Polonia - Włókniarz, z pewnością bydgoszczanie nie świętowaliby drugiej wygranej w tym sezonie. Buczkowski w polskiej lidze wyrasta na najlepszego juniora, co potwierdził w niedzielnym meczu zdobywając aż 9 punktów i dwa bonusy.
Ryan Sullivan (Unibax Toruń) - 4 pkt. Cztery razy na trzecim miejscu Australijczyk dojeżdżał do mety i trafiło się też jedno zero. Jak na zagranicznego lidera drużyny "Aniołów" to wynik bardzo mizerny.
Adrian Miedziński (Unibax Toruń) - 3 pkt. Jedyne, na co było stać Miedzińskiego w meczu we Wrocławiu to wyprzedzenie Tomasza Jędrzejaka. Popularny "Miedziak" później, jak już wyprzedzał, to tylko swoich kolegów.
Greg Hancock (Złomrex/Włókniarz Częstochowa) - 7 pkt. Choć ten rezultat nie jest zły, to jednak jak na Hancocka - podporę drużyny to za mało. Przywiózł dwa zera w kluczowych momentach meczu. Włókniarz stracił przewagę i przegrał mecz.
Antonio Lindbaeck (Złomrex/Włókniarz Częstochowa) - 5 pkt. To drugi zawodnik Włókniarza wśród Antybohaterów kolejki. Ale nie bez powodu mówi się, że Włókniarz przegrał wygrany mecz. 5 punktów uczestnika cyklu
Grand Prix to zdecydowanie za mało.
Billy Hamill (ZKŻ Kronopol Zielona Góra) - 2 pkt. W lidze angielskiej Amerykanin spisuje się całkiem nieźle i na taką właśnie postawę liczyli włodarze ZKŻ-u ściągając Hamilla na mecz w Rzeszowie. Niestety zawiedli się.
Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - 6 pkt. W pojedynku dwóch Unii lepsza ta leszczyńska. W drużynie Tarnowa na pewno liczono na większą zdobycz punktową Kołodzieja. W końcu zawodnik ten zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Polski�
PIERWSZA LIGA
BOHATEROWIE
ANTYBOHATEROWIE
Tomasz Chrzanowski (17 punktów) - znakomity występ popularnego "Chrzanka". Tomek zgromadził aż siedemnaście "oczek" w sześciu startach a komplet punktów "urwał" mu Kai Laukkanen. Chrzanowski pokazał, że będzie się liczył w walce o awans do ekstraligi. Niestety znakomita postawa tego żużlowca nie pozwoliła gdańszczanom wygrać spotkania w Gnieźnie.
Dariusz Śledź (14 punktów) - jeden z najlepszych polskich żużlowców ostatnich lat pokazał dziś, że nie będzie on słabym punktem pierwszoligowego TŻ-u Lublin i zrobi wiele by jego macierzysty klub utrzymał się w pierwszej lidze. Podobnie jak Chrzanowskiego, i "Rybkę" od kompletu dzieliło niewiele.
Matej Ferjan (13 punktów) - świetna postawa Słoweńca w inauguracyjnym spotkaniu gorzowskiej Stali. Ferjan pokazał tym występem, że nie na darmo został ściągnięty do Gorzowa, i, że może on się wykreować na prawdziwego lidera "żółto-niebieskich".
Chris Harris (15 punktów) - uczestnik cyklu
Grand Prix 2007 pojechał tak jak oczekiwali tego kibice. Harris pojechał nawet jako tzw. "Joker" i świetnie wykorzystał tą szansę zdobywając sześć punktów. Niestety jego wysiłek nie pozwolił wygrać ze znakomitą drużyną Intaru Lazur.
Mikael Max (16 punktów) - tylko jedną wpadkę miał popularny "Cyber Mike" w meczu z rybnickimi "Rekinami". Max po zupełnie nieudanym sezonie 2006 przypomniał o sobie wszystkim kibicom zaliczając coraz lepsze występy w polskiej pierwszej lidze.
Piotr Paluch (Stal Gorzów, 4 punkty) - kapitan gorzowskiej ekipy który w tym roku obchodzi 21-lecie startów w barwach macierzystej drużyny, spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców. Popularny "Bolo" na swoim torze powinien rządzić i dzielić a w meczu z GTŻ-em nie potrafił nawiązać walki z przeciwnikami.
Paweł Staszek (GTŻ Grudziądz, 1 punkt) - wychowanek Motoru Lublin który w Grudziądzu startuje od 11 lat, zupełnie nie potrafił odnaleźć się na gorzowskiej nawierzchni. Pomimo tego iż był zaliczany do grona tych którzy mogą powstrzymać Stal Gorzów przed zwycięstwem, ani razu nie przyjechał przed zawodnikiem rywala.
Marcin Nowaczyk (PSŻ Poznań, 0 punktów) - nowy nabytek poznańskiej ekipy w meczu z TŻ-em Lublin zaprezentował się fatalnie. Od byłego zawodnika ZKŻ-u Kronopol Zielona Góra spodziewano się na pewno o wiele lepszej dyspozycji. Zawiódł on zapewne oczekiwania kibiców jak i działaczy.
Denis Gizatullin - słabo spisujący się zawodnik RKM Rybnik, co prawda pomógł w jednym z biegów swemu klubowemu koledze dowieźć cenne punkty, jadacego jako joker - Chrisa Harrisa, ale sam niestety dużo punktów nie zdobył.
Roman Povazhny - rybniccy kibice pokładają wielkie nadzieje w tym zawodniku, który przypomnijmy na polskie obywatelstwo, lecz ten waleczny żużlowiec dzisiejszego występu na pewno nie zaliczy do udanych, w swoich biegach zdołał uzbierać jedynie 3 "oczka" to zdecydowanie za mało jak na tego pokroju żużlowca.