No i tradycji stało się zadość -
kasyno górą ????
Wypłaciłem sobie na konto bankowe kolejne $1000 i pozostało mi do gry równe $1200. Grałem dalej swoją metodą zmodyfikowanej progresji przy przegranej. Nastąpiła czarna seria. Pozostało mi do gry $500 i pokusiłem się o odrobienie strat i zagrałem za $400 - przegrałem. Pozostało mi na koncie $100 i powiedziałem sobie, że to koniec blackjacka dla mnie.
Wiadomo, byłem mega zły i smutny, że 'straciłem' te pieniądze, ale wychodzę z założenia, że ja wcale ich nie straciłem. Tylko w sumie zarobiłem na blacjacku ponad $2800, które mam obecnie na koncie bankowym. Przypominam, że zaczynałem z kwotą $100, ale nie chcę kolejny raz próbować, bo wiem że to było tylko i wyłącznie moje szczęście że tak się udało. Dla mnie to koniec blackjacka, nie chcę się porywać. Co się udało to się udało i się bardzo cieszę z tego czasu który przeznaczyłem na BJ ????
Mając te $100 na koncie przeznaczone na grę myślałem o tym, aby zacząć grać w pokera. Wiem, że tutaj już bardziej liczą się umiejętności niż szczęście. Wiem, też, że zarobki może nie są od razu wysokie tak jak w BJ ale stopniowo zwiększając stawki i umiejętności można naprawdę zarobić fajne pieniążki na grach cashowych, czy mam rację? Wiem też, że dużo nauki przede mną.