Meczu nie oglądałem więc nie wiem czy faktycznie tak słabo nam to poszło, po skrótach się wiele nie dowiedziałem, jedynie że Portugalczycy mieli więcej okazji. Narracja w przekazie mediów jest taka, że zagraliśmy źle, że poziom obniżyliśmy i generalnie jesteśmy bee. Wiem że media to jedno wielkie gówno, ale mimo wszystko nie rozumiem, dlaczego jak jeden mąż wszyscy się składają do krytyki. Że byliśmy przyszyci do światowej czołówki każdy wiedział, wie i jak wszystko zostało pokazane na dłoni to pojawia się hejt. Ja osobiście ignoruje opinie "specjalistów" w tym zakresie i chciałbym wesprzeć naszą reprezentację w procesie odbudowy wspomnianego przyszycia. Kultury gry drużyn z czołówki nie będziemy prezentować z oczywistych względów ale indywidualnościami jesteśmy w stanie z takimi drużynami rywalizować i myślę, że ta mąka ma jakość. Są plusy, minusów nie brakuje, ale warto poczekać.
Tak z punktu widzenia czysto sportowego to mam wrażenie, że kilku naszych piłkarzy, szczególnie z obrony ma trochę zaburzony obraz możliwości przeciwnika, niezależnie czy jest to piłkarz z Portugalii czy nawet słabszej drużyny. Widać, że nie ma przygotowania obrońców pod grę konkretnego piłkarza. Stąd mnogość takich błędów jak brak krycia czy dziury w liniach.
Drugi aspekt który mi się rzuca w oczy to brak stosowania periodyzacji taktycznej ogólnie (stąd różna dyspozycja w danym dniu) oraz stosowania konkretnych jej założeń podczas meczu, stąd nasi piłkarze nie są w stanie prawidłowo reagować na boiskowe wydarzenia. Złe reakcje po strzeleniu bramki, złe w przypadku ich tracenia, podejmują błędne decyzje dotyczące dysponowania siłą, szybkością, pewnością. Efekt taki, że jak jest czas na wyjście do przodu to oni już są zagonieni w obronie, niepewni w ataku i zamiast gonić na 3:3 są bliscy przegrania 2:5. To nie wynika z przepaści umiejętności (nie twierdzę, że nie ma różnicy) tylko z błędnych założeń.
Dużo pracy przed drużyną, ale jest potencjał