Suzuki, Mikuru vs O'Brien, Maria
Match Result:
O'Brien, Maria To Win @ 1.92 2-0 O'Brien duuużo gorzej niż ostatnio, wczoraj średnia 86, dzisiaj 66, Japonka niewiele więcej ale wystarczyło.
O’Brien to czarny koń turnieju kobiet, ale trudno się dziwić. Angielka o fizjonomii zmęczonej sklepowej z PRL wyraźnie trafiła z formą na MŚ i zdecydowanie wyróżnia się ze stawki. Zwłaszcza jeśli chodzi o siłę punktowania w legu, chyba tylko Dobromysłowa może się z nią mierzyć a i to nie bardzo. W turnieju nie straciła jeszcze seta, a rywalki miała chyba najrudniejsze. W pierwszym meczu ograła Hedman, średnia 71, bez szału ale ratowała ją wysoka skuteczność dubli. Za to w drugim mecz z Sherrock dała popis, zresztą obie zagrały bardzo dobry mecz. O’Brien średnia 86,7 i 40% duble, a co ważniejsze aż 25 podejść za 100+ punktów, w pierwszym mecz 19, więc to to nie jest przypadek. Po prostu Angielka mocno punktuje,
lotki rzadko uciekają w 5tki i jedynki a wiemy że w kobiecym darcie to robi ogromną róźnicę, zwłaszcza jak nie ma problemów z dublami, bo zawsze będzie pierwsza przy dublach, nawet w legach rywalek. Myślę, że z taką grą to przy dobrym losowaniu 2 runda w męskim turnieju też byłaby spokojnie do ogarnięcia. Japonka debiutuje na MŚ, ale już widać że to będzie nowa siła w kobiecym darcie, ale też jest bardzo nieregularna. Pierwsza runda to świetna wygrana z obrończynią tytułu Ashton (która grała dużo słabiej niż umie), a w drugim mizeria z Prins (zwłaszcza w 1 secie) gdzie obie kilka razy utknęły na D1 i pudłowały tam po 8-10 lotek z rzędu, średnia 61 i katastrofalna skuteczność na dublach. Mecz może być ciekawy i stać na wysokim poziomie. Moją faworytką O’Brien, która ma tu życiową formę, punktuje świetnie, kończy bardzo przyzwoicie i jeśli się nie spali to może nawet wygrać cały turniej.
Mitchell, Scott vs Williams, Jim
Match Result:
Williams, Jim To Win @ 2.01 3-5
Na wieczór dobrze wygląda Williams. Mitchell to były mistrz, ale z Kciukiem nie wyglądał zbyt dobrze, po prostu Polak nie zagrażał mu w żaden sposób i dostosował się do rywala. Przeciętna średnia 86, tylko jeden maks, szału nie było. Z kolei Williams po kiepskim początku turnieju gdy musiał odwracać wynik pierwszego meczu z 1-2, od tego notuje serię 6 wygranych setów z rzędu, w których stracił tylko 3 legi. W obu meczach średnia 92, w sumie 9 maksów i dobra skuteczność na dublach. Ma się wrażenie że Williams złapał już swoją formę, a jednocześnie ma w zapasie wyższy bieg do wrzucenia. Dla mnie on wygląda na faworyta tego meczu.
Kursy z Marathonu
Kyle McKinstry - Glen Durrant
Match Handicap:
Kyle McKinstry (+3.5) Sets @ 1.77 2-5
Betsafe
Przesadzone kursy na 2 sety McKinstryego. Jak na takiego faworyta turnieju Durrant ma zaskakujące momenty słabości. Wczoraj miał kilka lotek na 4-0, spudłował i potem przestał grać. Zamiast wygranej do zera po pół godzinie zrobiło się 3-3 i naprawdę niewiele brakowało do sensacji. Sytuację ogarnął w decydującym secie, ale też raczej bez błysku. McKinstry gra nierówno, wczoraj wygrał cudem, rywal miał nawet meczowe
lotki, ale nie wykorzystał sytuacji i już później w decydującym secie to w nim siedziało. punktuje ostro, potrafi utrzymać średnio 95+ na przestrzeni 2-3 setów i to powinno wystarczyć do ugrania 2-3 setów, bo z dublami Irlanczyk problemu nie ma. A jak Durrant się znowu zapowietrzy to będzie o to tym łatwiej. Ale nawet w normalnej sytuacji pogrom 5-0 czy 5-1 mało prawdopodobny.