Wisła miała szczęście, że po rundzie jesiennej mieli aż 39 punktów (po 19 kolejkach), bo wiosna w ich wykonaniu była na prawdę słaba i dość szczęśliwie udało im się "zostać" na miejscu barażowym dzięki wygranej z Olimpią, która tydzień wcześniej zagwarantowała sobie utrzymanie i grała o nic. Wisła wygrała zaledwie 4 z 15 spotkań na wiosnę, zdobywając ledwie 18 punktów (w tym jedno zwycięstwo przez walkower z Brzeskiem i drugie właśnie z Olimpią, o której już wspomniałem). Tak na prawdę to Wisła na boisku wygrała ze zdegradowanym Nadwiślanem i tragicznie grającą Stalą Stalowa Wola, która nie licząc walkowera w ostatniej kolejce, wygrała 1 z 14 ostatnich spotkań (runda wiosenna).
Moim zdaniem Wisła z prezentowaną ostatnio formą nie ma żadnych szans w tych barażach i polecam iść w stronę MKSu.