Moim zdaniem "High Tower" John Isner powinien sobie poradzić z mało znanym (jeszcze?) Andersonem, który według mnie znalazł się w tej fazie, głównie dzięki osłabionej grze Llodry, który przez uraz miał problem z uruchomieniem swojego bombardującego serwisu. Zobaczymy jak jutro będzie, nie wykluczam utraty seta przez Amerykanina, gdyż wiadomo jakim sposobem on gra, jednak nie sądzę by cały mecz oddał.
Jutro dwa bardzo ciekawe mecze. Pierwszy pojedynek to spotkanie Murray'a z Davydenkom. Jestem ciekaw, co o tym spotkaniu sądzicie. Murray grał ładnie przeciwko flegmatycznemu Federerowi i wymęczył zwycięstwo, jednak z Verdasco wydaję mi się, że już trochę spuścił z tonu i zastanawiam się, czy Rosjanin, który ostatnio wypadł z 'szybkich i wściekłych' tenisowego światka, będzie wstanie nawiązać z nim walkę, a może nawet wygrać. Trudno powiedzieć, gdyż na razie Nikolay nie miał wymagających przeciwników w tym turnieju, a Andy przeciwnie, co mogło spowodować utratę sił, choć wątpię, gdyż wigoru młodemu Szkotowi nigdy nie brakło.
Drugi pojedynek, na temat którego posłuchał bym Waszego zdanie to starcie obrońcy tytułu Rafy Nadal'a z Andy Roddickiem. Rafa broni tytułu i goni Fedexa w The Race, jednak (może to moja niechęć to tego zawodnika) gra tutaj słabo i wręcz prześlizguje się z rundy do rundy. Do tego plotki o problemach ze stopami Hiszpana, które w razie prawdy, mogą okazać się kluczowe w walce 'na zajechanie' z Andym. Roddick gra tu całkiem ładnie, już od dłuższego czasu utrzymuje wysoką formę i uważam, że jutro może ograć Nadala... Wreszcie...