Tak czytam i czytam te wszystkie wpisy.
Wiecie co? Możecie sobie je wsadzić.
Ehhh myślałem, że siedzicie trochę w tenisie i wiecie, że turnieje rangi 250 z marnymi pieniędzmi przed wielkoszlemowym turniejem są kompletnie i zupełnie bez znaczenia, ale chyba się myliłem.
I błagam, nie róbcie z Australijczyka nie wiadomo kogo. Na AO dostanie średniego rywala w 2,3 rundzie i poleci. Jakbym pierwszy raz takiego gościa widział...