Ale mecz w Delray Beach. Wydawało się, że Albot gładko ogarnie 3 seta bo Evans słaniał się już na korcie, tymczasem z nieba niczym manna dla Brytyjczyka spadł deszcz. Po wznowieniu Evans grał lepiej, przełamał Albota, który miał fatalny 1. serwis. W TB Evans prowadził już 4:1 i 6:4, ale Albot obronił 3 piłki mistrzowskie i wykorzystał swoją pierwszą, a raczej pomógł mu w tym Evans, który popełnił na koniec podwójny błąd. Gratuluję wszystkim, którzy go grali ????