Kyrgios Nick - Gasquet Richard, 1 handicap +3.0 gemów, Pinnacle Sports 1.84
Zdążyłem tylko na ostatni gem....ale wynik mnie zaskoczył
.
3:6, 2:6
VS.
Jeśli deszcz nie przeszkodzi to mniej więcej o godzinie 16:30 powinien rozpocząć się finał Millennium Estoril Open z pulą nagród 494,310 Euro, finalista dopisze do swojego konta ponad 42 tysiące waluty Europejskiej oraz 150 punktów do rankingu
ATP a zwycięzca 80 tysięcy Euro plus 250 punktów rankingowych. Wczoraj na
live udało mi się złapać Gasqueta po 3.50 gdzie przegrał pierwszego seta lecz wyciągnął cały mecz a dzisiaj na "dzień dobry" już jestem przeciwko niemu. Najpierw napisze o faworycie bukmacherów czyli Richard Gasquet obecnie na 28 pozycji
ATP a w jego najlepszym osiągnięciem była 7 lokata ale było to w 2008 roku. W sezonie 2014 przez długi czas był w TOP 10-15 ale przez kontuzje stracił w tej statystyce. W tym turnieju Francuz gra 7 raz i to własnie dzisiejszy finał jest jego najlepszym osiągnięciem ponieważ nie udawało mu się w przeszłości przechodzić trzecich rund. W obecnym sezonie 2015 Gasquet również musiał dwukrotnie robić sobie przerwy ze względy na kontuzję grzbietu. Jego problemy zaczęły się w pierwszej rundzie Dubai Open 26.02 gdzie w ćwierćfinale po przegranym pierwszym secie z Federerem 6:1 poddał mecz a wyglądało to przez cały set na totalną bezradność czysto tenisową.
Także przez ten uraz stracił 18 dni oraz później w swoim pierwszym meczu Indian Wells gdzie przegrywał z Berrerem 7:6, 4:6, 3:1 odnowiła się kontuzja pleców i od tamtego czasu aż do Estori nie występował w żadnych turniejach ( a było gdzie grać) i stracił 44 dni. Czyli przez jego kręgosłup wiele turniejów mu przepadło. Pomijając jego urazy to sezon ma w kratkę raczej z tendencją malejącą niż rosnącą. Richard wygrał jedynie turniej w Montpellier na hali po kreczu Janowicza także dostał tytuł za półfinał z Monfilsem gdzie ograł go 6:4, 6:3 i to właśnie jedyny TOPOWY rywal jakiego pokonał w tym roku. Tutaj na Portugalskiej ziemi pokonał kolejno: Matosevica 7:6, 6:1-> gdzie w pierwszym secie nieco się napocił z Marinko który nie bardzo potrafi grać na clayu a kangur nie wykorzystał dwóch setówek, de Scheppera który na mączce czuje się bardzo źle a jak serwis mu nie siedzi to nie ma nic do zaprezentowania, Almagro 6:1, 7:6 który również wrócił po kontuzji w tym roku i nie jest w swoim rytmie. No i wczoraj w półfinale pokonał kolejnego Hiszpana, Guillermo Garcia-Lopeza 3:6, 6:2, 7:6 i to jest dobry wynik.
Pokonanie "GGL" na pewno może uskrzydlić Francuza ponieważ Hiszpan w ostatnim czasie prezentuje dobrą formę ponieważ wygrał turniej w Bukareszcie no i tutaj zanotował półfinał. Oglądałem ten mecz naturalnie i mam wiele zastrzeżeń do gry reprezentanta Francji. W pierwszym secie Gasquet do stanu 3:3 grał bardzo dobrze trzymał pewnie swoje podanie, przeciwnik również grał solidnie. Lecz kiedy serwował na 4:3 zaczął się jego dołek ponieważ stracił raz podanie, później "GGL" wygrał swój serwis do zera i na dodatek połamał raz jeszcze Ryśka do zera. Stracił wtedy Francuz 4 gemy z rzędu oraz aby tego było mało przegrał 13 albo 14 punktów z rzędu. Na moje oko wyglądało to tak, że po pierwszym przełamaniu nie chciało mu się już walczyć...ale raczej jego bezsensowne błędy to w siatkę to w korytarze deblowe zrobiły swoje. Hiszpan grał dobrze ale nie prezentował tak boskiego tenisa aby Gasquet nie miał nic do powiedzenia. Także ta zapaść mnie bardzo zirytowała ale później Rysiek wziął się w garść ponieważ gładko ogarnął drugiego seta, ograniczył proste błędy i wynik jak najbardziej zasłużony.
Ale to nie był koniec kłopotów Francuza ponieważ w decydującym secie serwował przy 5:4 i przełamał się do zera ponownie. Ogólnie poszczęściło się starszemu z finalistów ponieważ "GGL" miał w nogach trudy turniejowe i do wielu piłek już nie dobiegał z wyczerpania. Także moim zdaniem 28 rakieta świata nie jest bitym faworytem w tym finale. Przytoczę jeszcze statystyki serwisowe trójkolorowego z całego turnieju: zaserwował 13 asów serwisowych oraz popełnił 6 podwójnych błędów serwisowych...3 asy na mecz to bardzo kiepskie osiągnięcie. To teraz przejdę do tego drugiego....Nick Kyrgios wielka nadzieja Australijskiego tenisa ponieważ Hewwit kończy na 99.9% karierę podczas
Australian Open w 2016 roku także na chwilę obecną tylko on może coś osiągnąć z tego kraju ponieważ Kokkinakis czy Groth to nie to....
Obecnie na 46 pozycji
ATP a był już 34 lecz jeśli niczego nie spartaczy to niebawem zawita do TOP 20 a z czasem będzie w TOP 10. Nie będę pisał, że Nick był bardzo utalentowanym juniorem, osiągnął wiele w wielkich szlemach juniorskich ponieważ teraz walczy już na profesjonalnym poziomie. Na początku 2014 roku był 180 rakietą świata także zrobił ogromny postęp w swojej grze. Sezon 2015 może zaliczyć do bardzo udanych ponieważ tak naprawdę miał tylko jedną może dwie wtopy ale o tym za chwilę. Na początku roku przegrał z Janowiczem na swojej ziemi w Sydney 6:1, 6:7, 7:6...początek roku i nawet najlepszym zdarzają się nie takie porażki tym bardziej, że Janowicz nie jest jakimś słabiakiem. Podczas
Australian Open zanotował swój życiowy sukces na tym kontynencie ponieważ doszedł do ćwierćfinału odpadając dopiero z Murrayem. Tutaj warto wstawić porównanie ponieważ Kyrgios jak i Gasquet dotarli najdalej do IV AO a dzieli ich sporo doświadczenia jak i lat.
Później w Indian Wells przegrał w trzech setach z Dimitrovem także taki wynik nie jest plamą na jego honorze. Kilka dni temu w Barcelonie przegrał 2:6, 5:7, 6:7 z Ymerem i ten wynik mnie zmartwił najbardziej ponieważ Szwed mimo, że robi coraz większe WOW w tenisowym świecie nie jest kimś szczególnym. Tym bardziej, że Nick nie wykorzystał tam dwóch meczówek i w 3 secie miał wiele szans na przełamanie a suma summarum przegrał mecz. Nie było transmisji do tego spotkania ale można to wytłumaczyć pierwszym oficjalnym meczem na korcie ziemnym. Także podsumowując to wszystko więcej plusów jak minusów. Dla Kyrgiosa będzie to pierwszy finał turnieju
ATP lecz raczej nie obawiałbym się o jego nerwy ponieważ nie raz pokazywał, że potrafi trzymać je na wodzy. W tym turnieju mimo wszystko na pewno miał łatwiejszą przeprawę niż przeciwnik ale pokonał Ramos-Vinolasa, Krajinovica, Haase Robina oraz wczoraj Pablo Carreno-Bustę czyli pokonał czterech przeciwników dla których mączka jest najlepsza do grania.
Oglądałem mecz Nicka z Pablo gdzie w pierwszym secie dominował przy swoich gemach serwisowych i tak naprawdę miał jeden moment zawahania gdzie Hiszpan to wykorzystał bo w drugim a tym bardziej trzecim secie Kyrgios zagrał koncertowo. Najważniejsze w grze Australijczyka jest podanie, jeśli ten element mu siedzi to trudno go przełamać nawet na wolnej nawierzchni. Kiedy dołączy to z piekielnym forhendem to przeciwnicy nie mają wiele do powiedzenia. Niestety wychodzi wiele braków spowodowanych brakiem ogrania na kortach ziemnych w poruszaniu się no i bekhend który jest grany bardzo dobrze, średnio albo bardzo źle. W bekhendzie nie jest tak regularny jak przy forhendzie ale nie raz też ukąsił przeciwników skrótami. Kyrgios powinien być groźnym przeciwnikiem dla bardzo faworyzowanego Gasqueta. Przytoczę teraz statystyki serwisowe Nicka: 43 asy i 11 podwójnych błędów jeśli się nie mylę. Także dysproporcja na serwisie była i będzie kolosalna, jeśli Nick będzie serwował jak dotychczas to Francuzowi trudno będzie o przełamanie.
Bardzo prawdopodobnie będzie tak, że Gasquet będzie chciał wydłużać wymiany ponieważ w takiej strategii jest lepszy a Nick będzie chciał grać na kilka strzałów. Ciekawy jestem czy wygra niespełniona nadzieja Francuskiego tenisa czy wielka nadzieja Australijskiego tenisa????? Tym bardziej, że Panowie grali ze sobą dwa razy w 2014 roku gdzie najpierw w rozgrywkach Devis Cupu wygrał Rysiek 3:0 a na Wimbledonie Kyrgios 3:2 (10:8 w ostatnim gdzie Nick obronił 9 piłek meczowych). Z jednej strony Gaaquet będzie chciał rewanżu a z drugiej Kyrgios na pewno tanio skóry nie sprzeda. Tym bardziej, że sam Rysiek ma wielki szacunek i dla rywala i nastawia się na bój mówiąc "Kyrgios jest przyszłością tego sportu i będzie wysoko notowany w rankingu
ATP. To trudny przeciwnik. Myślę, że na mączce mam z nim większe szanse, ale on jest bardzo dobrym tenisistą i świetnie serwuje - powiedział tenisista ". Stawiam tutaj na handicap gemowy w stronę Australijczyka ponieważ moim zdaniem to najbezpieczniejsza opcja z dobrym kursem i kibicować będę oczywiście do końca Kyrgiosowi!