Djokovic N. - Monaco J. (+5.5 gema) - 2 1.90 Betsafe
Drugi z półfinałów, który został zaplanowany na ok 1.00 w nocy naszego czasu. Los tak się ułożył, że numer jeden światowego tenisa, czyli Serb Novak Djokocvic, zagra z czarnym koniem tego turnieju, a mianowicie Juanem Monaco. Faworytem niekwestionowanym jest Nole, który w tym turnieju jeszcze nie stracił seta.
Opisywać Novaka mija się z celem, bo każdy zainteresowany wie co ten chłopak potrafi na korcie. Widziałem dwa spotkania jego podczas turnieju w Miami, mecz z Gasquetem oraz wczorajszą potyczkę z Ferrerem. W obu spotkaniach Novak miewał wzloty oraz spadki formy, jednak w najważniejszych momentach zaciskał zęby i wygrywał. Zazwyczaj pod koniec seta przy podaniu przeciwnika, było widać większe zaangażowanie Serba w walce o punkty. Novak jednak według mojej opinii nie jest w szczytowej formie. Porażka w ubiegłym tygodniu w półfinale Indian Wells z Isnerem nie była dla mnie przypadkowa. Podanie Djokovica nie jest tak pewne jak na przykład podczas
Australian Open. Jak wiadomo jest to chyba najlepiej returnujący zawodnika w całym cyklu. Te spadki formy lub brak skoncentrowania było widać między innymi podczas końcówki meczu z Ferrerem, gdzie mając podanie na mecz oddał je.
Monaco z każdym meczem dostawał wiatru w żagle i jego gra była co raz lepsza. W spotkaniu z A-Rodem, wszystko wyglądało bardzo ładnie z punktu widzenia Amerykanina w pierwszym secie, prowadził z przełamaniem i już zaraz miał mieć podanie na seta i wtedy nikt nie wie dlaczego Roddick stanął na korcie. Uraz ? Rozkojarzenie ? Nie wiem i chyba nikt dokładnie tego nie umie powiedzieć. Jednak trzeba spojrzeć na to z punktu widzenia Argentyńczyka, który zaczął prowadzić mądre wymiany, a zdekoncentrowany Andy zaczął psuć raz za razem. Monaco pokazał, że gra którą nie raz stosował na kortach ziemnych, czyli wymiany do czasu błędu przeciwnika, była efektowne, ale jakże efektywne. W ćwierćfinale, w meczu z Rybka chyba nikt nie zdawał sobie sprawy, że Juan rozprawi Mardego, w dwóch setach, dwóch jakże szybkich i pewnych setach. Jego gra wygląda na prawdę solidnie i dobrze. Nie popełnia zbyt dużo błędów. Podanie uważam, że również jest na całkiem nie złym poziomie i Novak może mieć z nim trochę problemów.
W takich spotkaniach, może wydarzyć się praktycznie wszystko, bo Novak, może wygrać to w dwóch szybkich i pewnych odsłonach, ale też gra może przybrać rodzaj cios dla cios i wtedy tak łatwo już nie będzie. We wszystkich spotkaniach jakich dotychczas Djokovic grał w Miami taki handicap wystarczyłby do tego, by przeciwnik miał więcej wygranych gemów. Dziś moje przeczucie oraz forma obu zawodników pozwala mi sądzić, że Monaco jest wstanie powalczyć. Uważam nawet, że może on postawić większy opór w tym spotkaniu, niż wczoraj Ferrer. Ze stawką bym nie przesadzał, jednak powtórzę się, ale sądzę, że 5,5 gema już na starcie dla Monaco pozwoli mu być lepszym w ilości wygranych gemów.