Arnaldi
vs. Wu 
Nie ma co ukrywać, że postawa Chińczyka jest zwyczajnie zagadką, gdyż nie grał od kilku miesięcy i wejście od razu w turniej rangi
masters z tak solidnym rywalem będzie niezwykle trudne. Z drugiej strony nie ma nic do stracenia, a kursy na niego wydają się nieco przesadzone. Widzieliśmy go kilka miesięcy choćby w Szanghaju i potrafił prezentować
tenis na bardzo wysokim poziomie. Warto przypomnieć, że to zawodnik o ogromnym potencjale, znacznie większym niż obecni liderzy chińskiej kadry, który potrafi bardzo poprawnie serwować, ale głównie brylował z głębi kortu, a na swoim koncie ma nawet turniej rangi
ATP, właśnie na twardej nawierzchni w
USA. Niewątpliwym minusem będzie tu ewentualna rdza czyli długi rozbrat z tenisem, a po drugiej stronie ma świetnego defensora i istnieje obawa, że trochę zajmie mu wejście w mecz, a zanim się rozkręci może być już trochę za późno. Z drugiej strony linia gemowa jest dość niska i w zasadzie wystarczy jeden długi set, by ją pokryć. Na pewno warsztatowo to zawodnik, który nie może się niczego wstydzić. Gdyby nie kontuzja to raczej byłby graczem okolic TOP 20. Jeśli zdecydował się na start to raczej czuje się gotowy na rywalizację. Rywal będzie świetny w defensywie, ale w ofensywie już potrafi się mylić i w Indian Wells wcale nie wypadł najlepiej, a na plus zaprezentował się tylko z Rublevem.

powyżej 19,5 gemów @1,5 (
superbet)
Sonego
vs. Navone 
Spotkanie, w którym naturalnym faworytem wydaje się Włoch, z racji preferencji, gdyż z tej dwójki to on zdecydowanie bardziej preferuje szybsze korty, a takowe mamy w Miami. Posiada znacznie większe doświadczenie od rywala, a Navone cały czas zbiera nauki na hardzie, w zasadzie już praktycznie od roku i zdecydowaną większość przegrał, choć zaliczył kilka optymistycznych spotkań. Jego atutami jest wybieganie i charakter, gdyż nigdy nie odpuszcza. Można go pochwalić też za występ na Indian Wells, gdzie ograł Tiena, ale tam warunki były zdecydowanie inne, które mu pasowały (wolno i wysokie odbicie). Tu w teorii będzie łatwiej Lorenzo, który szuka przełamania i już grywał tu dwa razy nawet w IV rundzie, więc leżą mu te warunki. Jednak ostatnia dyspozycja jest co najmniej martwiąca, gdyż przegrał trzy spotkania bez choćby ugranego seta i to w dość słabym stylu, popełniając wiele niewymuszonych błędów. Dlatego widzę tu furtkę dla cierpliwego rywala, który czekać będzie tylko na jakieś potknięcia i nie mamy żadnej gwarancji, że Sonego już wychodzi z kryzysu, a kursy na niego nawet wzrastają. Troszeczkę pachnie tutaj dłuższym meczem i to co rzuca mi się w oczy to liczby, a mianowicie ostatnie dwa mecze Argentyńczyka to wyniki 2-0, a ostatnie trzy Sonego to także wyniki 2-0. Z kolei H2H to ich jedyny mecz z trawy, gdzie też wynik był jednostronny, jeśli chodzi o sety, więc poniekąd wypada poszukać przełamania, jak nie w tym to w kolejnym meczu. Damian na tenisbydawid.pl zaproponował inną opcję na ten mecz i pewnie któraś okaże się trafna, a może nawet obie.

powyżej 20,5 gemów @1,5 (STS)
