ATP Majorka
Lopez vs. Thompson
Z szacunku do Feliciano wezmę pod lupę możliwe, że ostatni jego mecz w karierze, ponieważ nie dane było mu zakończenie tej pięknej przygody z tenisem na kortach Wimbledonu. Zwieńczą ją za to na pięknej Majorce czyli w swojej ojczyźnie. Feli nie był zawodnikiem o typowej hiszpańskiej charakterystyce i zdecydowanie wolał grę na szybkich kortach, a w szczególności na trawie, gdzie uwypuklał swoje zalety jak serwis, wolej oraz slajs. Nie był nigdy wielkim graczem, ale przez wiele lat utrzymał się w głównym tourze wygrywając 7 turniejów na poziomie
ATP Tour. W pierwszym meczu tutaj pokazał sporo jakości i w sumie nie spodziewałem się tak łatwej przeprawy, ponieważ pokonał groźnego Purcella w dwóch setach i to z różnicą przełamania. Max to zawodnik rodem z challengerów, ale rozgrywa życiowy sezon i można powiedzieć, że puka do turniejów najwyższej rangi, a do tego lubi korty trawiaste. Jego styl dobrze wpasowuje się w tę nawierzchnię, ponieważ dobrze serwuje, ma ciąg do siatki, dzięki doświadczeniu deblowemu i lubi grę slajsem. Byłem przekonany, że zrobi większą krzywdę Hiszpanowi, głównie z tego względu, że ten ma zaraz 42 lata, a ostatnie wyniki nie napawały optymizmem i wydaje się, że to najwyższy czas by zakończyć karierę. Feliciano poza trawą niestety nie odgrywa już znaczącej roli, ze względu na wiek i kondycję, więc turniej w Hiszpanii idealnie pasuje na zakończenie, choć lepiej gdyby to był Wimbledon. Organizatorzy tego turnieju lubili dawać dzikie karty graczom, którzy kończą przygodę z tenisem, a tutaj niestety nie przyznali jej takiej legendzie, a dostał choćby Goffin i kilku graczy z wątpliwą formą. Dwa słowa należą się Thompsonowi, który w ostatnim czasie gra swój najlepszy
tenis i nie przesadzę jak powiem, iż przeżywa drugą młodość. Finał w Hertogenbosch, później dobry start w Londynie i teraz w I rundzie pewna wygrana z Gasquetem. Myślę, że Lopez znów zagra swój dobry
tenis, a Thompson niekoniecznie musi grać na 100%, ponieważ warto wysoką dyspozycję przełożyć na Wimbledon, a ten już za kilka dni. Czysto sportowo Hiszpan też ma prawo nawiązać walkę, o ile serwis będzie działać, lecz trzeba docenić Jordana za jakość gry w wymianach, ponieważ wykazuje się niezwykłym cwaniactwem i sprytem - krótko mówiąc jest bardzo niewygodny. Na minus też bilans bezpośredni, ponieważ panowie grali ze sobą cztery razy i Lopez tylko raz urwał seta, więc nie napawa to optymizmem.
powyżej 20,5 gemów @1,42 (
forBET)
Ryzykowna opcja:
Lopez wygra seta @2,46 (
fortuna)
Moje analizy znajdziesz także TUTAJ!