Dyscyplina: Piłka Nożna - Armenia
Godzina: 14:00
Spotkanie: Ararat - Noravank
Typ: Wynik meczu/obie strzelą - 1/nie
Kurs: 1.83
Bukmacher: STS
Analiza:
Piąta kolejka ligi armeńskiej. Na ten moment gospodarze zajmują 3 miejsce z dorobkiem 9 punktów, natomiast goście plasują się na 7 miejscu z dorobkiem 3 punktów. Warto wspomnieć, że liga liczy sobie tylko 10 zespołów. Jest to wczesna faza sezonu, więc sama aktualna tabela dużo nie mówi, więc opowiem nieco więcej o tym jak to było w zeszłym sezonie oraz opiszę krótko mecze rozgrywane przez te ekipy w sezonie bieżącym.
Ararat można bardzo dobrze kojarzyć z tego, że w tym sezonie kwalifikacji LKE mierzyli się oni ze Śląskiem Wrocław. Mogli do tego pojedynku podejść dzięki temu, że w zeszłym sezonie zajęli 4 miejsce. Jednak bardzo mało im brakowało do podium, gdyż 2 i 3 miejsce miały równiutko o jeden punkt więcej od Araratu. Noravank natomiast jest drużyną, która w tym sezonie awansowała do
ekstraklasy armeńskiej, jednak mieli przy tym dużo szczęścia. Zazwyczaj stamtąd spadają dwie ekipy, jednak w tym sezonie było inaczej. Na samym początku od ligi odsunięto Gandzasar, więc pozostała jedna ekipa do wyrzucenia i był nią Shirak, co jest ogromnym upadkiem tego klubu, gdyż w 2020 roku grał on jeszcze w pucharach z FCSB. A w następnym sezonie zdobył tylko 13 punktów. Z tego co się orientuję to klub wpadł w spore tarapaty finansowe i z tego powodu takie słabe wyniki. Po zakończeniu sezonu zdegradowane zostało jeszcze Lori (nie mogłem niestety znaleźć informacji z jakiego powodu). Niemniej, spadły 3 ekipy zamiast 2, a Noravank zajął właśnie 3 miejsce na zapleczu ligi armeńskiej - stąd ten niespodziewany awans. Drużyna dzisiejszych gości miała aż 15 punktów straty do drugiego miejsca oraz 18 do lidera, także widać, że między beniaminkami jest trochę różnicy w poziomie gry.
Co jeszcze do zeszłego sezonu to warto zwrócić uwagę na postawę Araratu w meczach domowych. Mimo "tylko" 4 miejsca w ogólnej tabeli, to byli oni drużyną grającą najlepiej u siebie w całej lidze. W 12 spotkaniach zdobyli 24 punkty, a ich bilans bramkowy wynosił 22:7. Pokazuje to, że mieli oni całkiem solidną defensywę. A tak właściwie drugą najsolidniejszą w całej lidze, zaraz po Alashkert, czyli zdobywcy tytułu. Noravank natomiast w meczach wyjazdowych nie błyszczał jakoś mocno. W 14 spotkaniach zdobył 22 punkty. Ktoś może pomyśleć, że to w sumie nie jest taki tragiczny bilans, ale jak się weźmie pod uwagę, że zaplecze
ekstraklasy armeńskiej składa się w większości z rezerw drużyn ekstraklasowych to już nie jest tak kolorowo. Co ciekawe, nie tak niedawno (bo w maju) Noravank w swojej lidze przegrał z rezerwami dzisiejszych gospodarzy
Także dzisiejszy mecz nie klaruje się dla nich za dobrze.
Skoro to początek sezonu to warto coś wspomnieć o transferach. Ararat wymienił część składu, ale wyszło im to raczej na dobre. Z takich częściej występujących zawodników odeszli:
- David Khurtsidze - pomocnik wykupiony przez mistrza kraju.
- Aghvan Papikyan - również pomocnik wykupiony przez mistrza kraju.
- Karen Muradyan - kolejny pomocnik, ten jednak sprzedany do Araratu-Armenia.
Jak widać, odeszło trochę zawodników środka pola, jednak za nich wskoczyli zawodnicy, którzy pokazali już, że w piłkę to oni grać potrafią. Wspominałem o tym, że Shirak miał problemy finansowe - skorzystał na tym Ararat podbierając im wszystkich najlepszych zawodników. Do klubu przyszli chociażby:
- Donimani Yakuba Silue - bardzo szybki napastnik z Shiraka, który zdążył w tym sezonie strzelić już dwie bramki w pucharach (w tym jedną Śląskowi) oraz 4 bramki w lidze. Patrząc przez pryzmat, że w lidze odbyły się dopiero 4 kolejki to jest to bardzo dobry wynik.
- Hovhannes Nazaryan - obrońca (również z Shiraka), który rozegrał tam mimo wszystko całkiem niezły ostatni sezon
- Igor Stanojević - również napastnik z Shiraka, który też zdążył się już przywitać bramką
- Alik Arakelyan - pomocnik wykupiony z Pyunik. Tak jak pozostali, też już ma bramkę na swoim koncie.
- Serges Deble - napastnik, dla odmiany wykupiony z ligi duńskiej. Ten iworyjczyk zdążył już wpakować 3 bramki w tym sezonie.
Jak widać, transfery Araratu są bardzo bramkostrzelne, więc nie bałbym się za mocno o problemy w zdobyciu bramki przez gospodarzy.
Co do transferów gości to ciężko coś powiedzieć, ponieważ informacje o drugiej lidze armeńskiej są trochę ograniczone. Można jedynie zwrócić uwagę na zaciąg rosyjskich zawodników w tym okienku transferowym, którzy w głównej mierze i tak siedzą na ławce. Niektórzy zostali ściągnięci z 2 ligi rosyjskiej, a niektórzy z drugiej ligi białoruskiej. Nie brzmi to jak coś, czym można zawojować ligę.
Analizując mecze w tym sezonie skupię się głównie na meczach domowych dzisiejszych gospodarzy, oraz na meczach wyjazdowych dzisiejszych gości.
Ararat w pierwszej kolejce mierzył się na własnym stadionie z Noah (wicemistrzem ligi) i rozbił go aż 7:1. Mecz rozpoczął się od jednej akcji gości, która nie była jakoś mocno groźna. Następnie Ararat wyszedł na prowadzenie, by po chwili je oddać za sprawą fantastycznego strzału Kireenko. Bramka padła po szybkim rozegraniu rzutu wolnego w okolicach połowy boiska i niespodziewanym strzale z około 30-35 metrów. Był to strzał nie do obrony i tej bramce zwyczajnie nie dało się zapobiec. Jednak od razu po tej bramce jeden z zawodników gości otrzymał czerwoną kartkę (prawdopodobnie za jakieś obraźliwe komentarze) także zanim mecz został wznowiony to goście już grali w 10. Od tego czasu mecz był kompletnie zdominowany przez Ararat i goście nie stworzyli sobie żadnej sytuacji, a gra wyglądała mniej więcej jak w-f w liceum gdy gra ze sobą klasa maturzystów z klasą pierwszaków. Jedni są już całkiem zgrani, szybcy, wybiegani, silni, a drudzy nie wiedzą co ze sobą zrobić i dają sobie niemal wbiegać do bramki. Natomiast w 3 kolejce Ararat mierzył się z Urartu, które pokonał 2:0. Urartu jak warto zauważyć, było 3 siłą zeszłego sezonu, także ponownie wyżej niż Ararat. Ten mecz był już nieco bardziej wyrównany niż poprzedni, jednak Urartu stworzyło sobie tak naprawdę dwie sytuacje, z czego tylko jedną można uznać za jakkolwiek groźną.
Noravank natomiast w pierwszej kolejce uległ na wyjeździe właśnie Urartu 3:0. Spotkanie było w pełni zdominowane przez gospodarzy, którzy pozwolili gościom na oddanie tylko jednego strzału i to z okolic 25 metra. Strzał ten został wybroniony przez bramkarza i było to jedyne jakiekolwiek zagrożenie bramki gospodarzy. W trzeciej kolejce Noravank grał na wyjeździe z Sevan, czyli innym z beniaminków. Poniósł porażkę 1:0, jednak w tym meczu działo się bardzo mało nie tylko ze strony gości, ale również gospodarzy. Skupiając się jednak bardziej na Noravank, to oddali oni znowu tylko jeden strzał. Tym razem z około 30 metrów. I tym razem niecelny. Więc można powiedzieć, że nie stworzyli oni kompletnie żadnego zagrożenia.
Podsumowując to wszystko, myślę że Ararat powinien dzisiaj sobie poradzić ze słabszą drużyną gości. Patrząc przez pryzmat wszystkich aspektów, które poruszyłem wydaje mi się, że goście nie powinni w tym meczu zdobyć żadnej bramki, a zatem to, że gospodarze wygrają do zera wydaje się być prawdopodobnym typem.