konrad140
Forum VIP
Po walce z Agulilerą rozpoczęła się dyskusja o Adamku , wadze ciężkiej i ogólnie boksie dlatego może warto będzie odkopać trochę ten temat.
Ktoś tam zarzucał , że Adamek robi to tylko dla kasy. Jakby nie patrzeć zawód bokser to taki sam jak murarz , tynkarz , akrobata, piłkarz , czy aktor. We wszystkim chodzi o to samo , czyli zarobienie kasy. Więc zarzucanie Adamkowi pazerność jest może i trochę nie na miejscu , bo to logiczne , że każdy chce jak najwięcej zarobić. W półciężkiej , czy junior ciężkiej Adamek w życiu by nie zarobił tyle kasy. Nawet jakby dzierżył dalej pasy mistrzowskie. Za walkę z Vitalijem zainkasował okolo 10 mln dolarów. W Tych niższych kategoriach wątpię czy zbliżyłby się do tej sumy. I po za tym z kim miałby tak walczyć ? Co wieczne rewanże z Cunninghamem ? Walka stulecia z Włodarczykiem , starym Tarverem czy Huckiem który i tak z Tomkiem by nie chciał walczyć. Logiczne , że poszedł wyżej.
W HW posucha , ale w niższych wagach jest bardzo ciekawie. Za oceanem się dzieje. Tam boks nadal stoi na wysokim poziomie. Meksykańce , Portorykańczycy , Amerykanie. Oni nadal mają zadziora na punkcie boksu i dają świetne walki. W Europie niestety boks uległ zbyt dużej komercjalizacji , tak jak ktoś pisał , reklamy sponsorzy przekladane było nad wynik sportowy. W USA jest jeszcze inaczej.
Boks potrzebuje jednak jakiegoś bodźca napędowego. Bokser wychodzący do ringu , myślami jest przy tym jak będzie sprawdzał stan konta po walce , i czy te jego pół miliona właśnie doszło. Podoba mi się jak jest w UFC. Wiadomo , za każdą walkę z góry jest gaża , ale prawdziwa kasa zaczyna się dopiero jak dojdziesz na szczyt. Jest tam o tyle łatwiej , bo jest to jedna organizacja i mogą robić co chcą. A w boksie naplęgło się federacji jak grzybów po deszczu i ciężko jest to wszystko w kupę ogarnąc. 200 różnych pasów , WBA , WBO , IBF , WBI , WBF , NABO , EBU , itp itede dupa w kraty i efekt jest jaki jest. Jest jak jest , ale narzekać nie wolno ????
edit // Adamek nie jest już naszym jedynym rodzynkiem w ciężkiej więc do nazwy tematu dodałem także nazwiska Wacha i Szpilki Tu można o nich podsykutować trochę.
Ktoś tam zarzucał , że Adamek robi to tylko dla kasy. Jakby nie patrzeć zawód bokser to taki sam jak murarz , tynkarz , akrobata, piłkarz , czy aktor. We wszystkim chodzi o to samo , czyli zarobienie kasy. Więc zarzucanie Adamkowi pazerność jest może i trochę nie na miejscu , bo to logiczne , że każdy chce jak najwięcej zarobić. W półciężkiej , czy junior ciężkiej Adamek w życiu by nie zarobił tyle kasy. Nawet jakby dzierżył dalej pasy mistrzowskie. Za walkę z Vitalijem zainkasował okolo 10 mln dolarów. W Tych niższych kategoriach wątpię czy zbliżyłby się do tej sumy. I po za tym z kim miałby tak walczyć ? Co wieczne rewanże z Cunninghamem ? Walka stulecia z Włodarczykiem , starym Tarverem czy Huckiem który i tak z Tomkiem by nie chciał walczyć. Logiczne , że poszedł wyżej.
Andrzej to był ewenement. Walczył w najlepszych latach wagi ciężkiej. Nigdy nie dostał walki o mistrzostwo za ładne oczy tylko musiał sobie to wywalczyć w ringu. Adamek walkę z Kliczko dostał chyba w prezencie , ale już nie pamietam dobrze czy był tym oficjalnym pretendentem czy jednak nie a sprawdzać mi się nie chce. Co do jego kariery , to wg mnie jest prowadzona mądrze. Nie zgodzę się że wychodzi tylko żeby złapać jakąś kasę, bo jakby tak było to jest dużo ciekawszych rywali niż Aguilera czy Maddalone , którzy chcieli by z nim walczyć i kasa również by była większa. Przed walką z Vitkiem sądzę , że był dobrze przygotowany i na prawdę wierzył w wygraną , ale jednak braciom nikt nie zagrozi. Nawet odważnie walczący Chisora , który bądź co bądź na pkt przegrał dość wyraźnie. Adamek to Góral , a chyba wiecie jakie górale mają charakteryGołota gdy walczył o pasy mistrzowskie moim zdaniem miał większe realne szanse na zdobycie ich. W przeciwieństwie do Adamka. On wychodzi do tych walk żeby podtrzymać swój marketingowy wizerunek, zgarnąć kasę i poszukać kolejnej walki, którą może przegrać ale najważniejsze żeby dała mu dobrze zarobić.
Tu się może zbytnio nie zgodzę. Taka łatka do boksu przykleiła się głównie przez braci Kliczko którzy zdominowali HW , a co za tym idzie zabili ją. Tam dzielą i rządzą , i dlatego wielu bokserów zaczęło kombinować , ściemniać , robić sztuczne szoł itp. Oni są świetnymi również biznesmenami. I nie jako , mimo że zabijają tą wagę cieżką to i tak mogą dać dużo zarobić. Patrz kilkanaście milionów Adamka , czy 300tys € za każdy celny cios Mormecka ???? a było ich 3 celne ???? . Mimo , że K2 to wielcy sportowcy , powoli zaczynam się cieszyć , że ich hegemonia dobiega końca. Jest wielu ciekawych bokserów w tej ciężkiej wadze. Szpilka , Wach , Chiosra , Wilder, Solis , Povietkin. Nie będę wszystkich wymieniał bo to nie ma sensu. Dodatkowo , w tym roku są Igrzyska Olimpijskie , a to też wylęgarnia kontraktów zawodowych. Po 7 chudych latach , moim zdaniem nadchodzą teraz tłuste lata wagi cieżkiej. Warunek - abdykacja Kliczków z tronówJa dodam, że boks z XX wieku, a boks z XXI wieku dzielą lata świetlne.
Nie jestem fanatykiem boksu, lubię zobaczyć dobrą walkę, jednak częściej oglądam stare walki na YT, niż na żywo, gdzie nic się nie dzieje (oczywiście, bylo kilka ciekawych walki w ostatnich latach, ale większość to nudy straszne).
W HW posucha , ale w niższych wagach jest bardzo ciekawie. Za oceanem się dzieje. Tam boks nadal stoi na wysokim poziomie. Meksykańce , Portorykańczycy , Amerykanie. Oni nadal mają zadziora na punkcie boksu i dają świetne walki. W Europie niestety boks uległ zbyt dużej komercjalizacji , tak jak ktoś pisał , reklamy sponsorzy przekladane było nad wynik sportowy. W USA jest jeszcze inaczej.
Boks potrzebuje jednak jakiegoś bodźca napędowego. Bokser wychodzący do ringu , myślami jest przy tym jak będzie sprawdzał stan konta po walce , i czy te jego pół miliona właśnie doszło. Podoba mi się jak jest w UFC. Wiadomo , za każdą walkę z góry jest gaża , ale prawdziwa kasa zaczyna się dopiero jak dojdziesz na szczyt. Jest tam o tyle łatwiej , bo jest to jedna organizacja i mogą robić co chcą. A w boksie naplęgło się federacji jak grzybów po deszczu i ciężko jest to wszystko w kupę ogarnąc. 200 różnych pasów , WBA , WBO , IBF , WBI , WBF , NABO , EBU , itp itede dupa w kraty i efekt jest jaki jest. Jest jak jest , ale narzekać nie wolno ????
edit // Adamek nie jest już naszym jedynym rodzynkiem w ciężkiej więc do nazwy tematu dodałem także nazwiska Wacha i Szpilki Tu można o nich podsykutować trochę.