W sobotnie popołudnie o godz. 13:45 dziewiątą już kolejkę Barclays
Premier League rozpoczniemy hitem na White Hart Lane, gdzie miejscowy Tottenham podejmie zespół już pod wodzą Jurgena Kloppa czyli Liverpool.
Ja w tym meczu upatruję zwycięstwo Kogutów. To na co na pewno trzeba zwrócić to przesadzony kurs, ale do tego dojdę później. Po przerwie reprezentacyjnej czas wrócić na ligowe boiska i powalczyć o punkty i mam wrażenie, że w tym meczu to podopieczni Pochettino są w lepszej sytuacji. Pierwszy aspekt to na pewno gra w Londynie przed własną publicznością i dopingiem. Zarówno Tottenham jak i Liverpool w razie zdobycia kompletu punktów mogą skoczyć parę miejsc wyżej w ligowej tabeli. Ich ostatnie na
WHL to dwa remisy, po których miejsce miały dwie wygrane, w tym ostatnia w pięknym wymiarze aż 4-1 nad Manchesterem City (a przegrywali do 45'
. Liverpool ostatnio to nienajlepsza gra, zwłaszcza w delegacjach. Mnie osobiście swoją grą na Goodison nie porwali, a ich ostatnie zwycięstwo ligowe w roli gościa to 9. sierpnia ze Stoke 0:1. Oprócz tego The Reds borykają się z dość sporą plagą kontuzji. W spotkaniu z Kogutami nie wystąpią na pewno Benteke, Ings, Firmino, Gomez, Flanagan, Henderson, Rossiter, a pod znakiem zapytania stoją występy Lovrena i Coutinho. Philippe to chyba jeden z niewielu chłopaków, który robi robotę w zespole z Anfield.
Ja rozumiem, że teraz przyszedł Jurgen i może zadziałać efekt nowej miotły, ale z takimi osłabieniami to będzie ciężko coś zdziałać w ofensywie. Sturridge bez formy, a o Lallanie się nie wypowiem. LFC na wyjazdach zdobyło 3 gole, a zabraknie piłkarzy, którzy zdobyli 2 z nich (Benteke, Ings) a połowę dorobku bramkowego w ogóle. Oczywiście nie mogę pominąć absencji w Tottenhamie bo z The Reds nie zagrają Pritchard, Son, Bentaleb, Mason i Dier. Też dość znaczne osłabienia, ale myślę, że na pewno można je łatwiej zastąpić niż w ekipie z Liverpoolu. Cieszyć może natomiast powrót Dannego Rose'a. Eriksen w formie, a jak oglądałem mecz Anglików na Litwie to Harry Kane też całkiem nieźle się tam prezentował. Odczuwalny będzie na pewno brak Sona, ale mam nadzieję, że Koguty dadzą radę.
Poza tym wszystkim co powyżej napisałem, podopieczni Mauricio Pochettino dzierżą niechlubną passę aż 5 kolejnych porażek z Liverpoolem. W tym dwa ostatnie mecze na
WHL to upokarzające 0:3 i 0:5. Dość chyba już tych upokorzeń i czas w końcu przerwać tę serię. Mam nadzieję, że zrobią to już w ten weekend
PS. Nie jest to super pewka, więc nie grać bardzo mocno, po prostu wg mnie kurs powinien być w okolicach 2.00-2.10, więc przesadzony o około 0,4j więc 1,5/10 spokojnie można próbować.
Dodatkowe bety na mecz:
Tottenham 0.0 AH HT @1.825[/b] (jeśli będzie na mecz, to lepiej na mecz chyba, póki co nie ma, a było @1.75)
zwrot
Over 2,5 @1.75
Tottenham wygra dowolną połowę @1.66 - dopchać coś i db dubel
Na The Hawthorns również będziemy świadkami ciekawego pojedynku. West Brom podejmie u siebie Czarne Koty już pod wodzą Sama Allardyce'a. Ciekawe czy zadziała efekt nowej miotły, ale w tym meczu nie zamierzam bawić się w typowanie 1X2. Tutaj planuję pograć coś w stronę żółtek (lub czerwa).
Dwie ekipy, którym nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Odpowiednio 17. i 19. miejsca na pewno nie są szczytem ambicji i możliwości tych drużyn, a ten mecz jest bardzo ważny zarówno dla jednych jak i drugich. WBA w razie wygranej (i prawdopodobnej przegranej Aston Villi z Chelsea) oddali się od strefy spadkowej na całkiem bezpiecznie 7 pkt., Sunderland natomiast przybliży się do zespołu Tonego Pulisa na zaledwie dwa punkty i w końcu zdobędą pierwszy komplet w tym sezonie, co napewno trochę podbudowałoby morale w drużynie. Jedno jest pewne, będzie tu walka o każdy centymetr trawy i nikt raczej nie pomyśli o odkładaniu nogi. Mecz toczyć się będzie między dwiema ekipami "rzeźników". W zaledwie ośmiu meczach, Czarne Koty zgromadziły już 23 żółte kartki (w tym 1 czerwo, po dwóch żółtych) co jest najwyższym wynikiem w lidze, a WBA pod tym względem zajmuje 5. miejsce z wynikiem nie dużo niższym bo 19 kartek. Co napewno zadziała in plus dla typu to arbiter, którym będzie Martin Atkinson. Jest to sędzia, który w tym sezonie pokazał najwięcej żółtych kartoników, bo w 11-tu meczach, sięgał do kieszeni aż 56 razy, co daje średnią ponad 5 na mecz. Ostatnie mecze West Bromu to 3/5x pokryta linia, Sunderlandu - 2/5. Co najdziwniejsze w ostatnich meczach bezpośrednich tych ekip nie została ta linia pokryta ani razu, ale mam nadzieję, że teraz determinacja i chęć zdobycia kompletu przez obie ekipy plus arbiter da nam przynajmniej 5 kartek.
Ten typ sugeruję pograć 1/10 max 1,5. W końcu skończy się seria Leicester - swoją drogą niesamowita aż 16 BTTSów z rzędu a w tym aż 12x z overem, ewenement. Ale jak piszę, nastąpi w końcu mecz z underem. Mam nadzieję, że nie tutaj.
Święci póki co nieźle grają, zajmują 9. miejsce i tracą trzy "oczka" do świetnie grających Lisów, którzy znajdują się na 5. pozycji. Obie ekipy bramkostrzelne. Leicester najwięcej bramek w lidze, aż 32 co daje średnią 4 na mecz, Southampton 23 gole co daje 2,9 na mecz - też nieźle. Ostatnio sporo się opisywałem przy dyspozycji w jakiej znajduje się zespół Koeamana odnośnie meczu z Manchesterem (w którym de facto zasłużyli na przynajmniej punkt). Podtrzymuje swoje zdanie, Święci wciąż mają w swoich szeregach piłkarzy w formie, którzy w jednym momencie mogą zmienić obraz i wynik meczu. Wypada Shane Long, natomiast to nie wielki problem bo wciąż jest Davis czy Tadić. Pelle co by nie mówić w formie, w meczu z Man Utd zdobył dwa gole a w meczu z Norwegią zapewnił Włochom komplet punktów. Oczywiście w Leicester są Vardy i Mahrez, którzy we dwójkę zdobyli aż 12 z 17 goli. Ostatnie mecze tych ekip to nie popis BTSów, ale myślę, że w tym meczu zobaczymy parę bramek.
vs.
Man City - Bournemouth
Typ: City + under 3,5
Kurs: 2.20
Buk: Bet.365
City po ostatnim pogromie, podejmie u siebie beniaminka z Bournemouth z Arturem Borucem w bramce. Tutaj nie spodziewam się takiego pogromu jak z ekipą Srok.
Obywatele ostatnio mieli lekki przestój, ale wynik z Newcastle pozwala myśleć, że wszystko wraca lub może już wróciło do normy. Sobotni mecz będzie być może potwierdzeniem moich słów, bądź nie. Jak już wspomniałem nie wyobrażam sobie kolejnego takiego pogromu, albowiem czysto statystycznie dwa takie wysokie wyniki pod rząd jednej ekipy to naprawdę rzadkość w
Premier League, no i co najważniejsze City zagra bez Aguero, który strzelił Srokom aż pięć bramek! Nie zagrają także Silva, Kolarov, Clichy i Delph. Najważniejsze absencje to właśnie Kun i David, który jest głównym kreatorem gry w środku pola. To w sumie może zadziałać na plus dla typu, bo brak Aguero praktycznie przekreśla szanse o podobnym pogromie, do tego brak Silvy, więc spodziewam się przysłowiowego "męczenia buły" przez City, ale no w końcu zapewne wbiją tego gola czy dwa. Z tyłu raczej powinno być spokojnie, bo Bournemouth zagra bez Wilsona, który zdobył połowę goli beniaminka (5) i Gradela.
Wszystko według mnie wskazuje na zwycięstwo Manchesteru, ale 1,33 to trochę za niski kurs nawet gdy prawdopodobieństwo wejścia jest duże; przykład (?) mecz z West Hamem, gdzie na City było 1,30. Patrząc na braki w ekipie Bournemouth, że 2/3 porażki wyjazdowe pokrywały typ a 4 z 6 strzelonych bramek zdobyli w meczu z WH (w tym 3 Wilsona, którego zabraknie), dość pozytywnie pozwala patrzeć na ten typ z niezłym kursem.
Dodatkowe typy:
Over 6,5 RR City @1,72 (jak będzie Navas - lokomotywa) 1 RR
!?
City wygra do 0 @2,25 - trochę ryzykowne
vs.
Watford - Arsenal
Typ: Arsenal + under 2,5
Kurs: 4.00
Buk: Bet.365
Standardowo skrobnę coś odnośnie meczu najlepszej drużyny BPL czyli Kanonierów
Będzie to ostatni mecz jaki zanalizuję na sobotę. Szerszenie na własnym obiekcie podejmą Arsenal. Na pewno będzie to ciężki mecz dla bieniaminka, zwłaszcza gdy widzieli ostatni mecz swoich najbliższy rywali, gdzie rozbili 3:0 Man United, gładko, łatwo i przyjemnie. Zapewne motywacja wzrosła jeszcze bardziej. Póki co ich gra nie wygląda najlepiej. Wygrali zaledwie dwa spotkania: 1-2 z tragicznym Newcastle i 1-0 ze Swansea co już ciut lepiej o nich świadczy. Arsenal przeplata lepsze mecze słabszymi, ale ostatnie dwa mecze pozwalają myśleć pozytywnie o tym sobotnim. W dwóch meczach zdobyte 8 bramek, teraz natomiast nie wiadomo czy zagra świetny Sanchez, a bez niego ofensywa Kanonierów traci bardzo dużo. Ale wydaje mi się, że i bez niego ten mecz jest do wygrania, ale podobnie jak w przypadku Man City, tu też zapewne będzie męczenie i minimalna wygrana. Co pozwala myśleć pozytywnie? Arsenal raczej w dobrej formie, no i wygrał wszystkie pięć spotkań jakie rozegrał z Watfordem. Co na minus, to głupi błąd w obronie czy karny i gol dla Szerszeni, przekreśla nam typ, natomiast jeśli Kanonierzy zagrają tak w obronie jak z United to myślę, że te 0-1 czy 0-2 będziemy mogli zobaczyć. W każdym razie, kurs wynagradza ryzyko według mnie.
Dodatkowe typy:
Arsenal do 0 @2,75 - ryzykowne, podobne jak "główny" bet, ale dużo niższy kurs
Arsenal @1,61
Ov 5,5 RR Arsenal @1,72
Ov 8 RR @1,50
Coquelin otrzyma ŻK @2,80 - tylko to z Óni
Standard, że najlepiej wyszedł mecz Arsenalu
Ale i tak czarna sobota ????
Ufff. To tyle ode mnie!
Powodzenia!