[...]
Arsenal w czwartek poleciał do Baku na mecz z Qarabag. Odbyli długą podróż. Emery zabrał niemal wszystkich najlepszych swoich zawodników.
Statystyki:
Fulham
- [..] (jest to najgorszy wynik w lidze)
Arsenal
- [..] (to najgorszy wynik w całej lidze)
Wybacz ale tu się z Tobą nie zgodzę. Lot do Baku trwa około 6h, więc nie to jest to jakaś strasznie długa podróż. I Emery wcale nie zabrał wszystkich najlepszych zawodników. Został Auba, został Rambo oraz wspomniany Miki. Unai wystawił taki skład, że przed pierwszym gwizdkiem bałem się czy nie będzie drżenia do końca o korzystny rezultat albo co gorsza nie skończy się porażką. O dziwo skończyło się 0-3, gdzie w pierwszym grał Elneny, Holding, Welbeck czy Iwobi. Ponadto grał 18-latek Smith-Rowe, który nawet strzelił bramkę. A Ci najlepsi zawodnicy Arsenalu, o których już wspomniałeś :
- Bellerin - na ławie cały mecz
- Laca - potruchtał 20 minut
- Mustafi - na ławie cały mecz
- Ozil - podreptał 25 minut
- Torreira - który notabene nie ma pierwsze składu, zagrał połówkę
- Monreal - zagrał połówkę i nie miał zbyt wiele pracy
- Xhaka - na ławie cały mecz
- Auba & Miki & Rambo & Cech zostali w Anglii
Więc pisząc, że wziął swoich najlepszych zawodników trochę przesadzasz, bo może wziął kilku, ale nawet się nie zmęczyli. A po 6-godzinnym locie nie będą turbo zmęczeni - przypominam to są
zawodowcy a nie piłkarzyki z Legii, co nie mają wolnych czwartków!
Warto zauważyć, że gra Arsenalu po dwóch porażkach naprawdę się poprawiła. I Emery zaczął chyba pracować nad defensywą, bo jeżeli w czwartkowy mecz
LE Arsenal wygrywa do zera i to taką defensywą to znaczy, że coś jest na rzeczy. Ofensywnie wiadomo, że jest ok, bo w ciągu 10 ostatnich spotkań zaledwie raz strzelili mniej niż dwa gole, a aż pięciokrotnie były to trzy bramki lub więcej. Ja bardzo liczyłem na Fulham w tym sezonie ale trochę zawodzą mimo wszystko. Wygrali u siebie z tragicznym wtedy Burnley - wow! Remis z Watfordem - wow! Przypominam to wciąż jest Arsenal. Mają passę 8 wygranych z rzędu na wszystkich frontach i szczerze nie zdziwię się jak w niedzielę będą kontynuować tę serię. Nie mówię, że wygrają i oczywiście Fulham jest w stanie zdobyć dwie bramki, ale piszesz analizę wygodną pod Twój typ, rzucając statystyki. Kurs fajny, ale ryzyko mimo wszystko spore. W tym sezonie strzelili dwie lub więcej strzelili dwukrotnie na ostatnie 5 spotkań. Tak naprawdę, to raz bo występu z zespołem z League Two nie traktowałbym super poważnie. Co prawda Kanonierzy nie grają świetnie na wyjazdach ale póki co na wszystkich frontach 3 wygrane w 4 spotkaniach. Porażka tylko na Stamford Bridge (wg mnie wkalkulowana) i to w ostatnich minutach, a gdyby lepsza skuteczność to i tam nie skończyło by się porażką. Dlatego ja sugeruję inny typ na to spotkanie, trochę mniej ryzykowny
Arsenal nie przegra + poniżej 4,5 bramki @1,60
Dodatkowo nie byłbym sobą gdybym nie pograł bramek w Liverpurzu. LFC mają za sobą koszmarny występ w Neapolu ale wiadomo, raz do roku to i garbaty się wyprostuje. Prawdę mówiąc mieli tam okazję na bramkę albo i kilka bramek. Do sedna, The Reds tak jak ich niedzielni rywale apsirują na Mistrzostwo Anglii i mają ku temu predyspozycje. Grają naprawdę ładnie składnie i efektywnie. Strzelają po parę bramek i zbierają punkciki. Podobnie ma się to z City, którzy mają identyczną ilość oczek co Liverpool tylko lepszy bilans bramek o sześć. W niedzielne popołudnie szlagier zostanie rozegrany na Anfield więc to Liverpool będzie mieć plusy w postaci boiska i trybun. Ponadto nie zdarzyło się w tym wieku, żeby Liverpool nie strzelił u siebie bramki przeciwko Obywatelom. City ma taką pakę, że nie wierzę iż nie strzelą. Dotychczas w 7 spotkaniach strzelili 21 bramek, co daje równiutką średnią 3/mecz. Obydwie ekipy straciły tylko po 3 bramki, jeżeli nie będzie szachów a podobny mecz jak LFC z Paryżanami, to bramki będo fruwać.
Liverpool - Man City / BTS @1,53
Ostatnim meczem jakim ruszę, jest Chelsea. Mimo tego, że lubią mi psuć kupony, grają na St. Mary's gdzie nigdy nie jest łatwo, ale akurat Święci leżą ekipie Sarriego. The Blues namordowali się wczoraj jak cholera aby zdobyć 3 punkty z miernym Videotonem i to przed własną publiką, no ale mecz zdominowali całkowicie. Przypuszczam, że w niedziele będzie podobnie. Ogólnie to jakby nie było Chelsea na bank będzie dominować, bo po ich meczu jest szlagier LFC - City, więc ktoś tam punkty stracić musi. Dla ekipy z Londynu najlepszy byłby remis, bo w razie wygranej wskakują na fotel lidera. Dlatego wydaje mi się, że będą napierać, żeby już o 17 rozsiąść się na pierwszym miejscu. Święci to już nie ten zespół co kilka lat temu, nie zamierzam tu robić retrospekcji ale sezony 13/14 - 8th, 14/15 - 7th, 15/16 - 6th (!), 16/17 - 8th. A teraz? Szorują sobie na dole tabeli. Kończyli ubiegły sezon na 17-tym miejscu, 3 pkt nad strefą, obecnie 16-te miejsce, również 3 pkty nad 18-tym miejscem. Chelsea mimo wszystko w gazie, remis bezbramkowy w West Hamie oraz w ubiegłej kolejce z Liverpoolem to niezłe wyniki, bo wcześniej 5 wygranych. Nie chce mi się wierzyć aby The Blues, którzy tak grają a Święci im siedzą (poza jedną porażką w 2013 przegrali tam 18 lat temu) dostali bęcki. Ponadto raczej są to overowe spotkanka. Ledwie 1/14 padła tylko jedna bramka. Dlatego proponuję:
Chelsea X2 + over 1,5 gola @1,42
AKO
Arsenal X2 + under 4,5
BTS w LFC - City
Chelsea X2 + ov 1,5
@3.50 kto by się spodziewał takiego pogromu Arsenalu i nudy na Anfield...
Wg mnie warte zagrania