Liverpool - Leicester
BTS @ 1,72
Najciekawiej zapowiadające się spotkanie tej kolejki. Liverpool wciąż z kompletem zwycięstw, Leicester natomiast wysokie 3 miejsce w tableli, potwierdzające ich aspiracje do walki o TOP6 tego sezonu.
The Reds w zeszłym tygodniu skromnie pokonali Sheffield Utd 1:0, w środę podejmowali u siebie w
LM Salzburg i prowadząc pewnie do przerwy 3:0, pozwolili gościom strzelić 3 bramki i doprowadzić do remisu. Ostatecznie wygrali 4:3 po emocjonującym meczu. Dziś podejmą przeciwnika z najwyższej ligowej półki. Lisy w zeszłej kolejce pokonały wysoko Newcastle, aż 5:0, lecz goście sporo przyczynili się do tego wyniku, grając całą drugą połowę meczu w 10. Jak już wspominałem ostatnio, pod wodzą Rodgersa Leicester notuje naprawdę dobre wyniki, Vardy ma już strzelonych kilkanaście goli w tym czasie, dwa dołożył ostatnio przeciw Srokom. Drużyna wygląda solidnie i na pewno będzie niewygodnym przeciwnikiem dla marzącego o mistrzowskim tytule Liverpoolu. Ofensywnie z jednej i drugiej strony wygląda to bardzo dobrze, więc "obie strzelą" wydaje się być dobrym wyborem. Z jednej strony Salah, Mane, Firmino, z drugiej będący w gazie Vardy. Tu nie może być nudy. H2H z poprzednich dwóch sezonów to 4/4 BTSy.
Z powodu urazów z kadry meczowej Liverpoolu na pewno wypadają Matip, Shaqiri i Clyne. Nie wiadomo jeszcze co z Alissonem - wrócił on w środę do treningów z drużyną i wygląda na to, że decyzja o tym, czy wystąpi w sobotnim meczu zapadnie w ostatniej chwili. Z punktu widzenia typu, dobrze byłoby, gdyby między słupkami stanął jeszcze Adrian, z nim na bramce The Reds bardzo rzadko zachowują czyste konto. Kadra Lisów bez problemów zdrowotnych.
Man City - Wolves
City strzeli w obydwu połowach @ 1,52
Obywatele mają wciąż 5 punktów straty do liderującego Liverpoolu i dziś w teorii całkiem łatwe zadanie zwycięstwa nad Wilkami. Wolves niestety jest cieniem drużyny z zeszłego sezonu, ta
Liga Europy to chyba serio przekleństwo drużyn spoza ścisłego ligowego topu. Rok temu Burnley, teraz Wolves właśnie. Wielka szkoda, bo naprawdę fajnie oglądało się ich mecze w poprzedniej kampanii, wysokie 7 miejsce na koniec sezonu to coś, co beniaminkom zdarza się rzadko.
Wracając do meczu, patrząc na formę obu zespołów, ciężko upatrywać tu innego wyniku niż wygrana gospodarzy. W dodatku, jak maszyna Guardioli się rozpędzi, to ciężko ją będzie Wilkom zatrzymać. Dlatego idę w stronę goli gospodarzy w obu połowach. Wolves traciły gole w 6/8 ligowych meczy, czyste konto tydzień temu w zwycięskim spotkaniu 2:0 nad będącym w bardz złej sytuacji Watfordem.
W City z powodu urazów wypadają John Stones i Kevin de Bruyne, mają wrócić do gry po przerwie reprezentacyjnej. Kevin by się przydał, w tym sezonie zanotował już 8 asyst i 2 gole, ale drużyna spokojnie powinna poradzić sobie bez niego. U gości wątpliwy występ Diogo Joty, nie jest jeszcze w 100% gotowy do gry.
Arsenal - Bournemouth
BTS @ 1,45
Krótko: kurs na BTSa w meczu Wisienek niski, tak jak ostatnio, ale ostatnie wyniki tłumaczą wszystko. W poprzedniej kolejce mecz z Młotami to remis 2:2, wcześniej natomiast 4x 3:1. Over ściele się tu gęsto. Arsenalowi i Emery'emu jakoś nie ufam zbytnio, także kursu na zwycięstwo gospodarzy bym nie ruszał, a na pewno nie przedmeczowo. Widzę tu BTSa i over w sumie też, tylko over 2,5 jest po 1,34... BTS do dubelka w sam raz.
Dubelek na tę kolejkę:
City strzeli w obydwu połowach @ 1,52
Arsenal - Bournemouth BTS @ 1,45
Razem: 2,20
Zakład 4 fun: Teemu Pukki (Norwich) strzeli @ 1,93
Kursy z Uni
Tragicznie w tej kolejce, cud że Lisy strzeliły, bo zagrały słabo.