Sevilla bez charakteru i serca zespołu nie miała zbyt wiele do powiedzenia we wczorajszym spotkaniu z Celtą Vigo przegrywając je 2:0. Wygrała drużyna, bo nie potrafię wskazać gwiazd w zespole beniaminka (chyba, że na siłę), ale tworzą monolit, u siebie gryzą trawę i są wyniki. Sevilla w tym sezonie właściwie nie wiadomo o co właściwie gra, bo tylko
LE w zasięgu, ale o nią także będzie ciężko, jeśli się tak męczy na wyjazdach, a dotąd rywale nie byli aż tak mocni. Oni dopiero nadejdą i wtedy będą problemy.
Oprócz BTS'a w meczu Rayo - Depor mam coś jeszcze na oku, a mianowicie przełamanie Realu Sociedad w meczach wyjazdowych. Nie mówię, że wygrają, ale o remis powinni tu powalczyć i zdecydowanie są w stanie to zrobić. Zespół podbudowany po wygranym derbowym pojedynku z Athletic Bilbao 2:0. Nie będę ukrywał, że jeśli chodzi o drużyny z Kraju Basków, to bardziej sympatyzuję zespołowi z San Sebastian i jestem dumny z tego wyniku. Chłopaki oczarowali mnie swą grą, jest tam wielu młodych, ale również nie brakuje doświadczonych piłkarzy. Ten zespół ma potencjał, skład mało się zmienił z tego poprzedniego sezonu, a w nim Biało - Niebiescy pokonali zespół z Andaluzji 2:3. Betis również bez większych rewolucji w zespole, ale forma tak jakby nie najmocniejsza. W ubiegłym sezonie gospodarze również mieli zawirowania formy, więc to mnie za bardzo nie dziwi, a mimo wszystko są na przyzwoitej pozycji, sąsiadują z dzisiejszym przeciwnikiem z Anoeta. Jeśli by przejść do absencji to Agirettxe (napastnik/kontuzja), Bravo (bramkarz/kontuzja), Ruben Pardo (pomocnik/kontuzja), Elustondo (pomocnik/kontuzja), Carlos Martinez (obrońca/kontuzja) w drużynie Montaniera. Pepe Mel bez wątpienia nie skorzysta z Casto (bramkarz/czerwona kartka), Chica (obrońca/kontuzja), Angel Lopez (obrońca/kontuzja), Nono (pomocnik/kontuzja), zapewne też nie wystąpi Perquis, który też nie jest w pełni sprawny. Trochę pomieszałem, ale dla laików mogę napisać w skrócie, że obie drużyny są mniej więcej tak samo osłabione, nie powinno mieć to wpływu na wynik spotkania. Gram gości z podpórką, przede wszystkim, że ich gra nie jest tragiczna na wyjazdach, dość ciężcy przeciwnicy (Barcelona 5:1, Mallorca 1:0, Levante 2:1). Ten ostatni mógł zakończyć się remisem, ale drużyna z Walencji mocno ich przycisnęła. Dziś chyba rywal nieco słabszy, a przede wszystkim bardziej chimeryczny, który nie musi za wszelką cenę u siebie wygrać. Wyżej wymienieni przeciwnicy wyjazdowi Basków byli drużynami, które u siebie zdobywają dużą większość punktów. Kurs również jest przedni, co również mnie skłoniło do wyłożenia pieniędzy na tenże typ.
Biorę X2 - [1.85 bwin].
Kolejnym spotkaniem, które warto wziąć pod lupę, to derby Walencji. Gospodarzem tego spotkania będzie Levante, które mimo dobrych wyników na własnym stadionie nie gra za dobrze (ogólnie). Nic dziwnego, że w przedsezonowych zapowiedziach, trener Żab powiedział, że celem tego zespołu na ten sezon jest mieć 3 drużyny w tabeli pod sobą. Pierwszy mecz był obiecujący, bo remis z Atletico, lecz później łatwo dawali sobie strzelać bramki, a ostatni mecz i 4:0 na wyjeździe na
El Sadar to istna tragedia tego zespołu. Fakt, że wynik mógłby być mniej okazalszy, gdyby nie stracili dwóch goli w końcówce spotkania, ale jednak mecz z H96 pokazał, że ten zespół zbyt wiele w tym sezonie nie osiągnie. Właśnie. Oba teamy grały w europejskich pucharach. Nietoperze nie ruszały się ze swojego miasta, wygrywając pewnie 2:0 z Lille. Ekipa Ignacio przegrała z Hannoverem na wyjeździe, mając korzystne 1-0 i przewagę jednego zawodnika praktycznie od początku spotkania! Dla mnie to trochę wstyd. Drużyna Pellegrino musi wreszcie ruszyć, bo póki co są jednymi z niespodziankami tego sezonu, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Mimo wszystko w derbach akurat na ogół szło im bardzo przyzwoicie. Myślę, że jakimś argumentem może być ta podróż, którą przebyli piłkarze gospodarzy. Absencje Levante: Juanlu (występ niepewny, ale nie skreślałbym - czołowy piłkarz), Pallardo (pomocnik/kontuzja). Absencje Valencia: R. Costa (obrońca/kontuzja), S. Feghouli (pomocnik/pauza za kartki), Mathieu, Albelda, Canales, Banega, Piatti [ wszyscy niedostępni już dłuższy czas ]. Także sytuacja z osłabieniami cięższa w zespole gości, jednak można w jakiś sposób ich zastąpić. Może ich dotychczasowa gra nie powala, bo w ostatnim meczu z Saragossą u siebie dali sporo swobody rywalowi i mogło się to inaczej potoczyć niż solidne 2:0 dla Nietoperzy. Valencia to lepszy zespół, bez dwóch zdań i w tym spotkaniu spokojnie(?) powinni sobie poradzić. To nie tylko walka o jakże ważne punkty, ale również o prestiż w Walencji. Ja gram zawsze asekuracyjnie jeśli chodzi o wyjazdy, także
Valencia DNB [1.48 bwin], ale polecam również Valencia [2.05 bwin]
Teraz trochę krócej, może coś dorzucę jeszcze przed meczem.Chodzi mi o pojedynek nie darzących siebie sympatią drużyn Athletic Bilbao i Osasuny Pampeluna. Nie ma słów na formę Basków, Bielsa mimo że świetny trener, to nie może w tym sezonie dotrzeć do tego zespołu. Atmosfera nie jest najlepsza, myślę że jest taka możliwość, że piłkarze mogą grać na tzw. 'zwolnienie trenera'. Ale to tylko moje głupie przypuszczenie, mimo to myślę, że Osasuna wreszcie może coś zapunktować w meczu wyjazdowym. Z Levante nareszcie uzyskali zwycięstwo i to nie w byle jakim stylu (4:0). Atheltic przegrał derby, ale także w
LE ze Spartą Praga. Sytuacja wydaje mi się klarowna. Jeszcze jedna wpadka w najbliższym meczu, to argentyński szkoleniowiec poleci. Osasuna uwierzyła w siebie, Mendilibar mógł czuć się zagrożony, ale wydaje się, że zespół może wygrywać nawet z teoretycznie lepszymi od siebie. Po czterech meczach pauzy, nareszcie wraca Punal i to dla mnie duży + dla Osasuny. U gospodarzy nie zobaczymy Fernando Amorebiety, który już się nagrał po powrocie i dostał czerwoną kartkę. Dla mnie jest tu cień szansy na
X2 i to właśnie zagram, bo kurs też przyzwoity [1.91 bwin]
Jestem przekonany, że albo Sociedad, albo Osasuna coś zapunktują i jakiś z tych typów będzie zielony, a może oba zespoły urwą punkty gospodarzom? Byłoby nieźle.