Legia - AZ Alkmaar 1 @ 2.95 Fortuna
Sytuacja w tabeli dla Legii na kolejkę przed końcem zmagań grupowych wygląda rewelacyjnie. Gospodarze będąc na
2 -gim miejscu ,mają
3 pkt. przewagi nad rywalem i podejmują go w bezpośrednim starciu. Wystarczy miejscowym remis w tym spotkaniu by awansować do fazy play - off kosztem Holendrów. Tyle że Alkmaar przylatuje do Warszawy z jasno postawionym celem jakim jest wygrana , bo tylko takie rozwiązanie ich ratuje. Co w związku z tym?
Patrząc na ostatnie tygodnie wyraźnie widać że nie jest to najlepszy okres dla Legii. W
6-ściu spotkaniach rozegranych w ciągu miesiąca (
EKS , CUP, ECL) zanotowała tylko
jedną ligową wygraną , remisując
4 spotkania ( reg. czas) i przegrywając jeden mecz. Na dodatek odpadła z rywalizacji o
PP przegrywając po dogrywce w Kielcach.
To na pewno dużo mniej niż zakładał plan. Owszem akurat w Lidze Konferencji idzie Legionistom dobrze i jak to z polskimi ekipami te występy wyraźnie rzutują na rozgrywki krajowe , ale dzisiaj dzień prawdy. W dwóch domowych spotkaniach " Wojskowi" wygrali
2 razy , ale nie może się odnaleźć w Europie najlepszy ligowy strzelec Warszawiaków jakim jest
Tomas Pekhart który póki co nie zdobył jeszcze w
5-ciu grupowych spotkaniach LK żadnej bramki. a ostatni jego gol na europejskiej arenie miał miejsce podczas starcia rundy play-off z FC Midtjylland końcem sierpnia.
AZ Alkmaar w tym samym okresie ugrał nieco więcej i może pochwalić się bilansem
3-1-2 ( ERE, ECL) co przed dzisiejszym starciem może i nie ma większego znaczenia i nie przekłada się bezpośrednio na to co wydarzy się na stadionie Legii , niemniej nie widać po tych wynikach jakiejś zapaści czy typowego "dołka". Zadanie dla AZ Alkmaar na czwartkowy wieczór jest proste, ale wymagające. Po tym jak od początku grudnia nie udało im się zdobyć maksymalnej liczby punktów w meczu przeciwko
FC Utrecht ani
NEC, AZ odnotowało w weekend dodającą pewności siebie wygraną na własnym boisku z beniaminkiem
Almere City (4:1). W spotkaniu tym jedną z bramek zdobył
Evangelos Pavlidis. Reprezentant Grecji ma za sobą jak dotąd znakomity sezon, strzelając
18 razy w
15 -stu meczach Eredivisie – wynik z którym może równać się tylko
Santiago Gimenez z Feyenoordu . Zdobył Grek również jedynego gola w pierwszym starciu kiedy to AZ ograło Legię
1:0 na własnym terenie. Trzeba jednak przyznać że pomimo wygrania
4 -ech z
7-iu meczów wyjazdowych w Eredivisie, podopieczni Pascala Jansena nie byli tak skuteczni w delegacjach Ligi Konferencji , zbierając
zero punktów w
2 -óch meczach poza własnym stadionem.
Kadrowo - W czwartkowy wieczór Legia jak wiemy będzie pozbawiona usług 19-letniego obrońcy
Ramila Mustafaeva, który nie pojawił się jeszcze w tym sezonie ze względu na kontuzję więzadła krzyżowego. Trener Runjaic może dokonać pewnych zmian w stosunku do jedenastki jaka wybiegła w Łodzi przeciwko ŁKS i skorzystać z kogoś z dwójki napastników
Marc Gual i
Gil Dias. W weekend
Blaz Kramer otrzymał miejsce w wyjściowym składzie, ale nie oddał celnego strzału w meczu przeciwko najsłabszej obronie
Ekstraklasy, dlatego spodziewam się, że wróci na ławkę rezerwowych kosztem któregoś z wcześniej wymienionych.
AZ Alkmaar nie ma bramkarza pierwszego wyboru
Matthew Ryana z powodu kontuzji oka, co oznacza, że 30-letni
Hobie Verhulst ma po raz pierwszy w tym sezonie zagrać w pierwszym składzie. To może być bardzo istotne przed tak ważną konfrontacją.
Sven Mijnans nadal zmaga się z kontuzją kolana i nie wróci do gry wcześniej niż w połowie stycznia, dlatego
Tiago Dantas i były zawodnik Southampton
Jordy Clasie prawdopodobnie zagrają na swoich pozycjach. Skrzydłowy
Jens Odgaard wszedł jako rezerwowy w meczu przeciwko Almere i zaliczył dwie asysty co oznacza że Duńczyk być może zastąpi
Ernesta Poku w wyjściowej jedenastce.
Podsumowując - Legia nie jest ostatnio w najlepszej formie, ale kluczowe starcie w Lidze Konferencji przed pełną rzeszą fanów uskrzydli na pewno miejscowych, którzy przecież w tych rozgrywkach prezentują się o niebo lepiej niż na krajowych boiskach. AZ ma przed sobą bardzo trudne zadanie , zwarzywszy jak gra na wyjazdach w dotychczasowych potyczkach LK . Fakt że nawet remis niczego im nie daje , być może spowoduje że postawią wszystko na jedną kartę nadziewając się na którąś z kontr miejscowych , a wiadomo ze sten styl gry Legionistom odpowiada najbardziej. Mimo że remis gwarantuje Legii awans to nie spodziewam się by wyszli na murawę z defensywnym ustawieniem i stawiam w tym meczu na wygraną gospodarzy.