Zagłębie Lubin – Cracovia
Zagłębie wygra pierwszą połowę lub mecz @ 1,85 BetX
Cracovia jak na razie nie odniosła jeszcze ligowej porażki, ale swoją postawą jakby się o to prosiła. We wszystkich trzech spotkaniach zaczynała naprawdę dążyć do zdobycia bramki dopiero po tym jak rywal umieścił piłkę w jej siatce. Szczęśliwie zawsze udawało się wyrównać a raz nawet poprawić i wyjść na prowadzenie, jednak działo się to z rywalami z dolnej części tabeli. Pogoń i Stal grają na poziomie jednej, dwóch realnych sytuacji w meczu, co w dużej większości przypadków przy strzeleniu im jednej bramki wystarcza na zdobycie chociaż tego punktu. Podbeskidzie w ataku prezentuje się lepiej, niestety wszystko marnuje po przez najsłabszą w lidze obronę. Gdy Cracovii przyszło się mierzyć z kimś lepszym, co stało się w eliminacjach Ligi Europy wynik był oczywisty. Jak na tym tle wygląda Zagłębie? Po dwóch wygranych meczach na własnym boisku z Lechem i Wartą w poniedziałek, w Bełchatowie z Rakowem odniosło swoją pierwszą porażkę. Postawa wobec Kolejorza nie była zła, tak się to w trakcie meczu ułożyło, że to zespół z Poznania niejako oddał wygraną, bo do 82. minuty prowadził 0:1, jednak przy lepszej skuteczności Mraza Lubin mógł pójść na wymianę ciosów i do przerwy zdobyć nawet dwa gole. Z drugą ekipą ze stolicy Wielkopolski również na gola trzeba było czekać do ostatnich minut, lecz również przy lepszej skuteczności można to było zrobić wcześniej a także więcej razy. Z Rakowem było już gorzej, upatruję tu głównie słabszej postawy Bohara, który brał udział we wszystkich strzelonych przez Miedziowych golach. Przerwa na kadrę była dla niego intensywniejsza z powodu gry w meczach swojej reprezentacji, więc w rezultacie zdarzył się słabszy występ. Zespół z Krakowa grając tak jak gra wkrótce przegra. Miedziowi są dobrym kandydatem aby to uczynić a przynajmniej jeśli nie wygrają całego spotkania, to z racji dość pasywnej postawy Cracovii przy stanie 0:0 mogą prowadzić do przerwy. Zaledwie jedna z sześciu groźnych i wykończonych niezablokowanym strzałem realnych sytuacji bramkowych podopiecznych Michała Probierza miała miejsce przy stanie 0:0. Dlatego zagram właśnie taką opcję podwójną, czyli Zagłębie wygra pierwszą połowę lub mecz.
Lech Poznań – Warta Poznań
Lech wygra co najmniej dwoma bramkami @ 2,15 BetX
O Warcie mam jedno zdanie. Jej obrona, która w tej chwili razem z Górnikiem jest najlepsza w lidze nie jest tak skuteczna, jak pokazuje to obecną liczba straconych bramek. Jest to efekt szukających okoliczności. Lechia poza zdobyta bramką nie miała żadnych innych realnych sytuacji. Zagłębie także zaliczyło jedno trafienie, ale mogła zdobyć co najmniej jeszcze jedno trafienie a w wariancie optymistycznym co najmniej dwa. No i Piast, wiadomo teraz całkowicie poświęca się Lidze Europy, do tego jest na etapie przekształcenia ofensywy po odejściu Hateleya i Felixa. Dlatego nie zdobywa bramek. Lech mimo gry na dwa fronty wydaje się idealnym kandydatem do urealnienia obrazu skuteczności defensywy Zielonych. Kolejorz jak do tej pory w lidze ma na koncie sześć goli oraz co najmniej drugie tyle goli, które mógł zdobyć. W derbach możliwe są dwa a może i nawet trzy trafienia ze strony gospodarzy. Przy jednej z najsłabszych ofensyw
Ekstraklasy, jaką prezentuje Warta pierwsza wygrana Lecha zdaje się wysoce prawdopodobna i to w wymiarze wyższym niż jednobramkowy.
Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok
Jagiellonia bez remisu @ 2,60 BetX
Postawa Piasta w
Ekstraklasie a postawa w Lidze Europy to dwa różne oblicza i nie ma co się dziwić, bo w tej chwili znajduje się w historycznym dla siebie momencie, jeszcze tak daleko w Europie nie zaszedł. Sytuacja wygląda analogicznie jak w zeszłym roku.
10 lipca – BATE
13 lipca – Lechia
17 lipca – BATE
Obecnie:
17 września – Hartberg
21 września – Jagiellonia
24 września – København
Wszyscy pamiętamy jak skończyło się skończyło się spotkanie z Lechią, porażka 1:3, do przerwy 0:2 i stracony gol już w 2. minucie. Uważam, że w tym przypadku będzie podobnie i Jagiellonia nie przegra tego meczu z naciskiem nawet na jego wygraną. Postawa ofensywna zespołu z Białegostoku wygląda przyzwoicie, na podium ligi. Wisła, jeden gol oraz dwie niewykorzystane sytuacje. Legia, dwie bramki. No i koncert z Podbeskidziem, dwa gole i co najmniej cztery niezdobyte. Na pewno nie zagrają Tomas Prikryl i Ivan Runje, ich absencja nie powinna mięć znacząco negatywnego skutku dla potencjału ofensywnego. Udział w kreowanych sytuacjach obu piłkarzy kształtuje się na poziomie 7-14%.