Luton - Brentford
Brentford
@ 2.18 Fortuna
Do bardzo ważnego starcia w kontekście walki o utrzymanie dojdzie na Kenilworth Road, gdzie Luton Town zmierzy się z Brentford. Podopieczni Roba Edwardsa zostali w zeszły weekend rozerwani na strzępy przez obrońcę tytułu Manchester City
(5:0), podczas gdy "Bees" dali sobie bardzo potrzebny oddech, wygrywając w domu
2:0 z Sheffield United. Gospodarze aktualnie na
18-stym spadkowym miejscu ze stratą
jednego pkt do bezpiecznej
17 -ej lokaty ( Nottingham) i
7-miu do dzisiejszego rywala. Pokonanie Bournemouth to jedyny triumf jakim Luton może pochwalić się w ciągu ostatnich
13- stu spotkań we wszystkich rozgrywkach. Od październikowej porażki z Tottenhamem
1:0 podopieczni Edwardsa zdobywali gole we wszystkich
12- stu ligowych starciach na własnym obiekcie co jest pewnym pocieszeniem dla kibiców , jednak nie przekłada się to na zdobycze punktowe. Domowy bilans miejscowych
4-3-9 sprawia że rozpaczliwie muszą walczyć o ligowy byt.
Podczas gdy nadzieje Luton na przetrwanie znacznie spadły w ubiegły weekend, Brentford zwiększył szanse na czwarty sezon z rzędu w PL przełamując serię
9-ciu meczów bez zwycięstwa po wygranej nad Sheffielld Utd. Dzięki tej wygranej i
3 -em wcześniejszym remisom z
Manchesterem United, Brighton i Aston Villą, Brentford który ma na Kenilworth Road serię
4-ech meczów bez porażki może pochwalić się
siedmiopunktową przewagą nad miejscami spadkowymi w tabeli , więc jeszcze kilka wygranych powinno wystarczyć do utrzymania. Goście liczą na przepędzenie demonów związanych z meczami wyjazdowymi w których nie radzą sobie delikatnie mówiąc. Zgromadzili zaledwie
jeden punkt z ostatnich
15-stu możliwych w delegacjach , tracąc
11- ście w ostatnich
4 -ech wyjazdowych meczach , a od listopada nie zanotowali dwóch punktów z rzędu. Patrząc jednak na h2h
6 z ostatnich
7 - miu starć drużyny Brentford z Luton zakończyło się zwycięstwem ekipy " Bees".
Kadrowo - w sztabie medycznym Luton nadal pracuje się pełną parą
. Tom Lockyer (klatka piersiowa),
Gabriel Osho (kolano),
Marvelous Nakamba (kolano),
Elijah Adebayo (ścięgno podkolanowe),
Mads Andersen (łydka)
, Jacob Brown (kolano)
, Daniel Potts (udo),
Amari'i Bell (udo) i
Chiedozie Ogbene (udo) na pewno nie zagrają.
Edwards będzie mógł liczyć na jedną osobę powracającą.
Issa Kabore nie mógł zmierzyć się ze swoim macierzystym klubem na Etihad, ale teraz wrócił do rywalizacji.
Być może wypożyczony z Arsenalu
Albert Sambi Lokonga także pojawi się na murawie po wczesniejszym urazie.
Lista kontuzji w Brentford nie jest aż tak wyniszczająca .
Schade i
Ethan Pinnock weszli z ławki w zeszły weekend , ale Frank pozostaje bez trzech integralnych obrońców:
Aarona Hickeya (udo),
Rico Henry’ego (kolano) i
Bena Mee (kostka). którzy prawdopodobnie opuszczą resztę sezonu , podobnie jak
Josh Dasilva (kolano).
Jednakże istnieje optymizm co do
Christiana Norgaarda (obrońca) i
Kristoffera Ajera (łydka), z których ten ostatni nie grał z Sheffield United, podobnie jak
Ivan Toney.
Jest jednak duża szansa na to że Toney zagra.
Podsumowując - niezwykła zdolność Luton do regeneracji pokazuje, że "Hattersów" nigdy nie można lekceważyć na własnym boisku, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich skłonność do zdobywania bramek w
Premier League, podczas gdy defensywa gości w meczach wyjazdowych spisuje sie słabo . Jednak zniszczona linia obrony Luton walcząca z odświeżonym Toneyem to może być za dużo dla miejscowych. Sądzę że goście sięgną tym razem po 3 kt w delegacji po raz pierwszy od dawna przyblizajac sie do utrzymania , niestety kosztem ambitnie grających do tej pory w domu gospodarzy.