West Bromwich - Leicester
Kurs na wygraną WBA poszedł w górę, co mnie bardzo cieszy, bo zamierzam na nich postawić. Przyczyną tych wzrostów jest niespodziewana porażka z QPR aż 1:4. Ja traktuję ten wynik jako wypadek przy pracy, zresztą QPR pokazał z Aston Villą, że nie było w tym wyniku aż tak dużo przypadku. Leicester z kolei wygrał u siebie ze słabo spisującym się na wyjazdach West Hamem. To również jest przyczyną wzrostów kursów na West Brom. W tej chwili możemy złapać kursy na poziomie 2,30 co uważam za value, a zagram sobie WBA -0,25, gdzie również jest value. W meczu sprzed tygodnia z QPR kurs na wygraną WBA wynosił tylko 1,80. Różnica w kursach między tamtym meczem a spotkaniem z QPR wynosi aż 0,50. Ja nie widzę aż tak dużej różnicy pomiędzy QPR i Leicester, żeby robić aż tak duże rozbieżności w kursach. Obie drużyny są słabe na wyjazdach. Wiadomo, że QPR spisuje się tragicznie i przed meczem z WBA Rangersi mieli tylko jedną wygraną i 13 porażek. W tym momencie mają bilans zbliżony do Leicester: 2-2-12, a QPR: 2-1-13. Widać więc, że różnica między tymi drużynami, przynajmniej w osiąganych rezultatach, jest niewielka na korzyść Leicester, a tymczasem kursy wskazują co innego.
Napisałem trochę o kursach, to teraz czas napisać coś na temat formy sportowej. Już wyżej nieco na ten temat wspomniałem. Leicester gra słabo na wyjazdach. Zdołali pokonać tylko Stoke i Hull. Zdecydowaną większość spotkań na wyjeździe przegrywają. Lisy nie zachwycają skutecznością i często mają w meczu po kilka dobrych sytuacji, których nie potrafią wykorzystać. Ostatnio wygrali z West Hamem u siebie, ale był to bardzo wyrównany mecz z okazjami z obu stron i równie dobrze mogły go wygrać Młoty. Leicester traci ostatnio dużo bramek na wyjazdach. W ostatnich 6 meczach tracili po dwie lub więcej bramek. West Brom z kolei poległ z QPR wysoko, ale rozmiary porażki mogą być trochę mylące, bo to również był wyrównany mecz, z tym że lepszą skuteczność mieli Rangersi. West Brom to na pewno lepsza piłkarsko drużyna, która jest mocna u siebie. Porażka z QPR była dopiero drugą porażką na The Hawthorns pod wodzą Pulisa. W większości meczów pod jego wodzą udawało się wygrać, bardzo często zachowując czyste konto. Moim zdaniem West Brom ma lepszych piłkarzy i lepszego trenera. H2H także przemawia za gospodarzami, którzy z ostatnich 9 meczów wygrali aż 7 i przegrali tylko raz.
Ja gram WBA -0,25 po kursie ok. 2,00, nawet jak będzie remis to przynajmniej dostanę zwrot połowy stawki. Można również grać 1 DNB po kursie ok. 1,60 - w sam raz do dubla.
West Bromwich - Leicester WBA -0,25 @ 2,01 Pinnacle 2:3 // fixa zachciało im się robić, 2:1 HT/2:3 FT
Tottenham - Aston Villa
Myślę, że to będzie overowe spotkanie. Większość meczów Tottenhamu kończy się pokryciem linii 2,5 bramki. W tej statystyce Koguty przodują w lidze. Tottenham strzela dużo bramek, ale często również nie potrafi zachować czystego konta. W tym sezonie na White Hart Line przyjeżdżało już sporo słabych drużyn, które mimo porażki potrafiły strzelić Kogutom bramkę. Aston Villa zalicza się właśnie do takich słabych zespołów i jak widać po poprzednich meczach, nie jest bez szans na zanotowanie przynajmniej jednego celnego trafienia. W bramce Kogutów wciąż będzie bronił Vorm, który nie jest pewnym bramkarzem. Aston Villa została nieco odmieniona przez Tima Sherwooda. Odkąd Anglik przyszedł na ławkę trenerską, zespół jest groźniejszy, bardziej skuteczny i strzela więcej bramek. Tydzień temu udało się strzelić bramkę na Old Trafford, a w środę w szalonym meczu na Villa Park padł remis 3:3 z QPR. Hattrickiem popisał się Benteke, który w ostatnich tygodniach sporo strzela. Strzelił również na Old Trafford, a w wygranym 4:0 meczu z Sunderlandem trafił dwukrotnie. Aston Villa zagra w tym meczu z kontry, czyli tak jak najbardziej lubi grać. Sherwood, który przez pewien okres prowadził Koguty, będzie chciał dobrze wypaść na tle byłej drużyny. Nie ma więc obaw, że odpowiednio zmotywuje swoją drużynę.
Tottenham - Aston Villa over 2,5 @ 1,73 Winmasters 0:1
Swansea - Everton
Odnośnie tych drużyn znalazłem ciekawą informację. Jeszcze nigdy Łabędzie nie pokonały Evertonu w meczu ligowym. Bilans wynosi 13-6-0 na korzyść Evertonu. Ja jednak nie typuję w tym meczu 1x2. Być może Swansea przełamie ten trend, a ma na to szanse bo spisuje się bardzo dobrze u siebie, ale z drugiej strony Everton może przedłużyć swoją passę bez porażki, bo ostatnio jest w formie. Ja stawiam w tym meczu BTS. Swansea, jak wspomniałem, jest mocne u siebie. Strzelali już tutaj drużynom dużo lepszym od Evertonu, a biorąc pod uwagę, że obrona Evertonu popełnia błędy, to gospodarze mają duże szanse, że coś strzelą. Swansea strzela bramki w prawie każdym meczu na Liberty Stadium. Z 16 meczów ta sztuka udała się aż 13 razy. Nie udało się strzelić tylko Chelsea i Southampton, czyli dwóm drużynom, które mają najlepszą defensywę w lidze, a także Liverpoolowi, ale w tamtym spotkaniu Łabędzie były lepsze i marnowały wiele sytuacji. Jeśli chodzi o Everton, to w ostatnich trzech meczach zaczęli się prezentować bardzo dobrze. Po odpadnięciu z
LE mogli w pełni skupić się na lidze i widać tego efekty. Myślę, że strzelą przynajmniej raz.
Swansea - Everton BTS @ 1,91 William.Hill 1:1
Burnley - Arsenal
To nie powinno być łatwe spotkanie dla Kanonierów. Burnley to drużyna, która może nie ma dużych umiejętności, ale na pewno ma dużą wolę walki i potrafi sporo krwi napsuć rywalom. W tym sezonie już kilka drużyn z czołówki straciło w Burnley punkty:
Burnley -
Chelsea 1:3
Burnley - Man United 0:0
Burnley - Southampton 1:0
Burnley -
Liverpool 0:1
Burnley - Man City 1:0
Burnley - Tottenham 0:0
Widać więc, że trudno tutaj o punkty. Aż 4 zespoły ze ścisłej czołówki nie potrafiły zdobyć tutaj kompletu trzech oczek. Widać również, że bardzo mało bramek pada na Turf Moor. Oprócz meczu z Chelsea, który odbył się na inaugurację sezonu, same undery. Linia under 2,5 pokryta 5/6 razy Burnley to underowa drużyna - tracą mało bramek u siebie, ale też przeważnie mało strzelają. Arsenal z kolei notuje dużo overów - w tej klasyfikacji są na drugim miejscu tuż za Tottenhamem. Trochę to działa na niekorzyść mojego typu, jednak ja gram linię nieco wyższą, bo under 3. Na wyjazdach Arsenal pokrył over 2,5 10 razy, natomiast under w ich meczach padł 6 razy. Sporo z tych meczów kończy się jednak dokładnie trzema golami. Tylko 3/16 razy w meczu wyjazdowym Arsenalu padło więcej niż 3 bramki. W kontekście typu na under 3 jest to dobra wiadomość. Arsenal mimo, że zalicza sporo overów, to zazwyczaj kończy się na 3 bramkach, co w przypadku grania under 3 dałoby nam przynajmniej zwrot. Jednak ja sądzę, że padną tutaj max dwie bramki. Zastanawiam się także nad jakimś zakładem w stronę Burnley, ale o tym zdecyduję przed meczem.
Burnley - Arsenal under 3 @ 1,719 Pinnacle 0:1