Sunderland - Manchester United
Mecz ten rozpoczyna 31. kolejkę
Premier League i wg mnie może to być BET kolejki. Uważam, że to Czarne Koty zgarną tutaj 3 punkty. United już mają praktycznie zapewnione mistrzostwo Anglii – 15 punktów przewagi nad City daje duży luz psychiczny. Piłkarze mają świadomość, że jedna czy dwie przegrane do końca sezonu nie przyniosą katastrofalnych skutków. Manchester może teraz skupić się na drugich rozgrywkach, w których aktualnie gra, czyli na FA Cup. Piłkarzy Fergusona czeka ciężka przeprawa z Chelsea na Stamford Bridge. Ten mecz jest zdecydowanie trudniejszy i ważniejszy, do tego będzie on rozgrywany zaledwie 2 dni po meczu z Sunderlandem. W związku z tym na pewno zobaczymy wielu zmienników w składzie, zapewne Ferguson posadzi na ławce swoje gwiazdy oszczędzając je na Chelsea.
Sytuacja Sunderlandu jest może nie tragiczna, ale na pewno bardzo bardzo zła. Po 30. kolejkach mają 31 punktów. Od strefy spadkowej dzieli ich punkt, przy założeniu, że 18. w tabeli Wigan wygra swój zaległy mecz i będzie miało 30 punktów. Robi się nieco nerwowo, bo może się okazać, że na koniec sezonu Sunderland pożegna się z
Premier League. Patrząc na formę drużyn zainteresowanych utrzymaniem, czyli Sunderland, Southampton, Aston Villa, Wigan (Reading i QPR nie liczę, bo raczej na pewno spadną), to Czarne Koty są w najsłabszej obecnie dyspozycji. Nie wygrali od 7 spotkań, w tym czasie zdobyli tylko 3 punkty po 3 remisach. W ostatniej kolejce właściwie skompromitowali się, zaledwie remisując z Norwich, gdzie grali w przewadze przez 60 min, a sędzia i piłkarze przeciwnika robili wszystko, żeby pomóc im wygrać. Jakby tego było mało, to przed drużyną O'Neilla niezwykle trudny terminarz: United, Chelsea, Newcastle, Everton. Jeśli nie wygrają teraz z United, a jest ku temu okazja, to może się okazać, że za 4 kolejki wylądują w strefie spadkowej. Wydaje mi się również, że porażka United w tym meczu może być porażką kontrolowaną. Myślę, że United specjalnie podłoży się przed Sunderlandem. Ferguson bardzo ceni managera O'Neilla i zapewne nie chciałby, żeby jego Sunderland i on sam spadli z ligi. 2-3 lata temu mówiło się nawet o tym, że O'Neill może zastąpić Fergusona na ławce trenerskiej. Oprócz tego w ostatnich latach Ferguson często wypożycza swoich młodych graczy do Sunderlandu, żeby tam się ogrywali. Sunderland jest też, można tak powiedzieć, rynkiem zbytu dla United, to tam trafiło ostatnio kilku niechcianych w United graczy, jak O'Shea, Brown, Bardsley, Richardson, Campbell, Saha. Niektórzy z nich trafiają bezpośrednio z United, a niektórzy zaliczają po drodze inne kluby, co nie zmienia faktu, że tworzy się taka kolonia byłych graczy Diabłów. Bilans Sunderlandu z United jest fatalny. Od sezonu 99/00 bilans wynosi 0-6-16 na korzyść United. Czas więc przełamać tą fatalną passę. Czarne Koty pokonały już w tym sezonie Man City, więc może pokonają też drugi Manchester.
Sunderland – Manchester United 0:1
Typ: 1DNB
Kurs: 4,50
Buk: Marathonbet
Southampton – Chelsea
Southampton sprawił niespodziankę pokonując ostatnio Liverpool, o ile już pokonanie nierównego w tym sezonie Liverpoolu można nazwać niespodzianką. Święci prezentują ciekawą i ofensywną piłkę, w szczególności, gdy grają na własnym obiekcie. U siebie potrafią sprawić problemy każdej drużynie, nawet tej z czołówki. W obecnym sezonie bilans z czołówką prezentuje się następująco:
Southampton –
United 2:3
Southampton –
Tottenham 1:2
Southampton – Arsenal 1:1
Southampton – Everton 0:0
Southampton – Man City 3:1
Southampton – Liverpool 3:1
Bilans to 2-2-2, czyli bardzo dobry biorąc pod uwagę, że są to zespoły notowane dużo wyżej i dysponujące lepszymi graczami. Chelsea prezentuje się ostatnio nie najlepiej na wyjazdach – 3 ostatnie spotkania to zaledwie 1 punkt zdobyty: Reading 2:2, Newcastle 2:3, Man City 0:2. O ile z City mieli prawo przegrać, to z Reading czy Newcastle powinni wygrać. Również z beniaminkami nie idzie im najlepiej nie tylko w tym, ale i w poprzednim sezonie. Bilans meczów wyjazdowych z beniaminkami z ostatnich dwóch sezonów:
Sezon 12/13
West Ham – Chelsea 3:1
Reading – Chelsea 2:2
Southampton – Chelsea ???
Sezon 11/12
QPR – Chelsea 1:0
Norwich – Chelsea 0:0
Swansea – Chelsea 1:1
Przez ostatnie dwa lata nie potrafili wygrać z beniaminkiem na wyjeździe. Co jeszcze przemawia przeciwko The Blues? Dwa dni po meczu z Southampton grają prestiżowy mecz w FA Cup z Man United. Ferguson ma tutaj ułatwione zadanie, bo ma ogromną przewagę 15 ptk nad City i może odpuścić, wystawiając rezerwy. A Benitez? Do końca nie wiadomo jaką jedenastkę wystawi. Jeśli będzie mu zależało na Pucharze Anglii i pojedynku z United, powinniśmy z Southampton zobaczyć paru rezerwowych, a to działa na korzyść Świętych. Jeśli zdecyduje się na podstawową jedenastkę, to nie wiem czy zagrają na 100% swoich możliwości. Może się zdarzyć, że zdobędą pierwszą bramkę po czym zaczną oszczędzać siły, co może się zemścić. W obecnym sezonie obie drużyny grały dwukrotnie: w FA Cup Święci przegrali 1:5, a w lidze był remis 2:2 – dosyć kompromitujący remis, bo Chelsea grała u siebie, po pierwszej połowie prowadziła 2:0, by dać wbić sobie dwie bramki w drugiej połowie. Trzeba również wspomnieć, że wielu graczy The Blues ma za sobą mecze reprezentacyjne. W Southampton powołań było na pewno mniej, także większość graczy miała więcej czasu na odpoczynek i przygotowanie się do meczu z Chelsea.
Southampton – Chelsea 2:1
Typ: 1DNB
Kurs: 2,45
Buk: Bwin
Swansea - Tottenham
Wg mnie mecz na remis. Swansea nie gra już o nic w tym sezonie, ale na pewno będą chcieli się dobrze zaprezentować w meczu z mocnym rywalem. Łabędzie przegrały ostatnio u siebie z Arsenalem. W tym sezonie jeszcze nie zdarzyło się im przegrać dwóch domowych meczów z rzędu. Postawa Tottenhamu może być zagadką. Niedawno złapali zadyszkę. Przegrali dwa ostatnie mecze w lidze i jeden w
LE. Ostatnia porażka z Fulham na własnym stadionie odniesiona w bardzo słabym stylu. I w tym momencie będziemy mogli przekonać się tak naprawdę o kunszcie trenerskim Boasa. Czy będzie potrafił wynieść drużynę z dołka czy nie? Wydaje mi się, że jednak nie uda mu się zwyciężyć, przynajmniej nie w tym meczu. Dołek formy w jakim jest teraz Tottenham jest rzeczą normalną - rzeczą, która dopada każdą drużynę na przestrzeni całego sezonu. W dużej mierze ostatnie porażki są spowodowane brakiem odpoczynku i graniem tą samą jedenastką, a przypomnę, że Koguty grają również w
LE. Wielu graczy Tottenhamu dostało powołanie do reprezentacji, tak więc nie mieli oni chwili wytchnienia. Za Swansea przemawia także bardzo dobry bilans domowy: 6-6-3. Tylko 3 porażki. W poprzednim sezonie u siebie wygrał Tottenham, natomiast w Swansea był remis. W tym sezonie liczę na podobną sytuację, tym bardziej, że swój mecz u siebie wygrały Koguty. Obie drużyny dawno nie zremisowały – obie zremisowały ostatnio 6 spotkań temu.
Swansea – Tottenham 1:2
Typ: X
Kurs: 3,47
Buk: Pinnacle
Everton - Stoke City
Co ciekawe tak dobra drużyna jak Everton nie miała w tym sezonie serii zwycięstw dłuższej niż 2. Aż nie chce się wierzyć, że The Toffess nie potrafili wygrać trzech i więcej meczów z rzędu. Everton wygrał dwa ostatnie spotkania i zgodnie z dotychczasową tendencją meczu ze Stoke nie powinni wygrać. Gracze Evertonu niby grają dobrze, ale jak przyjdzie co do czego to wtapiają albo remisują z niżej notowaną drużyną. W tym sezonie było już kilka spotkań, w których byli murowanym faworytem, a mimo to nie udało się zdobyć trzech punktów. W meczu ze Stoke również są murowanym faworytem, mimo że w ich szeregach zabraknie kliku kluczowych graczy. Za dziesiątą żółtą kartkę w sezonie nie zagra Fellaini – najlepszy strzelec drużyny (11 bramek) i autor 5 asyst (najlepszy wynik w Evertonie ex equo z Piennarem). Za czerwoną kartkę pauzuje Piennar – 5 bramek i 5 asyst. Już starta tych dwóch graczy jest bardzo duża, bo obaj asystowali najczęściej z graczy Evertonu i obaj strzelili łącznie 16 bramek – 1/3 wszystkich bramek. Po kontuzji może powrócić Jagielka, ale jego występ jest wątpliwy. Pod jego nieobecność gra Heitinga, który gra niepewnie – raz zagra dobrze, a raz katastrofalnie. W bramce po raz kolejny zagra Mucha, pod nieobecność Howarda. Akurat Mucha spisuje się bardzo dobrze. W meczu z City ratował zespół z opresji, popisując się kilkoma wyśmienitymi interwencjami. Tak dobry mecz może mu się jednak nie powtórzyć drugi raz. W ataku Jelavić, który ostatnio przełamał się, strzelając bramkę, no ale ta bramka została zdobyta w doliczonym czasie gry, po kontrze, gdzie większość graczy City poszła w pole karne Evertonu. Tak więc nie wiadomo czy przełamał się na dobre.
Stoke nie gra zbyt dobrze od początku 2013 roku, ale nie jest bez szans w starciu z Evertonem. Obrona została wzmocniona po tym jak pauzować musiał Huth. Tak więc, defensywa powraca do swojego żelaznego ustawienia. O bramkę dla Evertonu powinno być zdecydowanie trudniej. The Potters mają korzystny bilans ostatnich spotkań. W ostatnich 7 spotkaniach Everton wygrał tylko raz. W poprzednim sezonie Stoke wygrało nawet na Goodison Park 1:0. W przypadku Stoke liczę na przełamanie fatalnej serii 5 porażek na wyjeździe.
Obie drużyny lubią remisować (Everton 12, Stoke 13). Jednak nie postawię tutaj na remis. Wg mnie mecz może skończyć się każdym wynikiem, jednak najbezpieczniej zagrać hc +1 na Stoke. Nie sądzę, żeby Everton wygrał różnicą większą niż jedna bramka – wówczas będzie zwrot. Najbardziej jednak prawdopodobny jest remis.
Everton – Stoke ZWROT 1:0
Typ: Stoke +1
Kurs: 1,82
Buk: Marathonbet
Zastanawiam się także nad 2DNB po 4,95. Zobaczę jak będzie wyglądała sytuacja tuż przed meczem.