Monza - Udinese
Przed sezonem były wielkie oczekiwania (jak na beniaminka), a na razie jest spore rozczarowanie. O ile porażka z Napoli zaskoczeniem nie była, to jednak w starciach z Torino czy Udinese (oba mecze na własnym boisku) można było spodziewać się jakiejś zdobyczy punktowej. Na razie 0 punktów na koncie i ostatnie miejsce w tabeli.
Sporo wątpliwości jak na razie do linii obrony. Z różnych powodów, ale jednak w trzech spotkaniach widzieliśmy trzy różne zestawienia obrońców. Z Torino zagrali Marlon, Mari i Carlos Augusto, z Napoli Carboni, Ranocchia i Marlon, a z Udinese Caldirola, Marrone i Carlos Augusto. Sporo błędów w defensywie, zwłaszcza przy bramkach dla Udinese można było mieć sporo zastrzeżeń. Zarówno z Torino, tak samo teraz przeciwko Udinese to Monza prowadziła grę, ale brakuje konkretów. Dobre wejście Pessiny, który trochę rozruszał grę w ofensywie. Na razie jest to jednak zdecydowanie za mało.
Udinese zagrało przyzwoity mecz. W końcu w wyjściowym składzie pojawił się Beto i strzelił pierwszą bramkę w sezonie. Dla mnie jest trochę chaotyczny i momentami "pokraczny" w swoich ruchach, ale jak na warunki takiego klubu jak Udinese i tak jest nieźle. Deulofeu na razie bez bramki i tylko z jedną asystą. Tylko, bo w samym spotkaniu z Monzą mógł znacząco poprawić ten dorobek. Na duży plus nowy nabytek Sandi Lovric (pozyskany z Lugano), który wniósł trochę świeżości do środka pola (poprzednie mecze pojawiał się z ławki rezerwowych).
Udinese to zespół, który naprawdę może być niewygodny dla większości rywali. Ile razy wrzucali wyższy bieg to obrona Monzy wyraźnie była pogubiona. Robili to jednak stosunkowo rzadko w tym meczu, ale i tak wystarczyło do zdobycia kompletu punktów.
Fiorentina - Napoli
W tej kolejce mieliśmy takie starcia jak Lazio - Inter, czy Juventus - Roma, ale obok rywalizacji Fiorentiny z Napoli nie można przejść obojętnie.
Wynik na pewno lekko rozczarowujący, bo obie drużyny mają spory potencjał w ofensywie i mają naprawdę szerokie, wyrównane kadry.
Fiorentina raczej nie może być rozczarowana po tym meczu. Bardzo wyrównane spotkanie, ale mało było klarownych sytuacji. Najlepszą zmarnował chyba jednak zawodnik Napoli, Hirving Lozano.
Fajnie do momentu podjęcia ostatecznej decyzji zaprezentował się Sottil. Jego próby strzałów pozostawię jednak bez komentarza. Podopieczni trenera Italiano większość akcji przeprowadzali lewą stroną, gdzie oprócz wspomnianego Sottila był oczywiście Biraghi. Na prawej obronie naprawdę dobrze zagrał Dodo, który wyłączył z gry Kwarachellie. W Szachtarze podobno sporo pokazywał w ofensywie, tutaj na razie jeszcze tego nie pokazał. Warto wspomnieć o Amrabacie. Ten facet ma naprawdę ogromny potencjał i fajnie by było gdyby trzymał wysoką, równą formę. Czasami zapominam, że ma dopiero 26 lat. Dyskretny debiut Baraka, który od razu zaczął w wyjściowym składzie.
Napoli świetnie zagrało w poprzednich spotkaniach, chociaż wiadomo, że Hellas czy Monza to jednak niższa półka od Fiorentiny. Tutaj rywale już nie pozwolili na tak dużo i momentami podopieczni Spalettiego mieli spore problemy, żeby narzucić swój styl gry.
Jeżeli chodzi o pozytywy to na pewno można pochwalić Koreańczyka na środku obrony. Kolejna postać, która naprawdę prezentuje równą, wysoką formę do Di Lorenzo. Dobrze podłącza się do akcji ofensywnych, bardzo pewny w obronie. Fajne wejście z ławki Raspadoriego i to chyba kwestia czasu, żeby wskoczył do wyjściowego składu, mam nadzieję, że nie kosztem Zielińskiego (ale tak może być). Przeciętnie tym razem zaprezentował się Kwarachellia, którego powstrzymał Dodo, ale uczciwie trzeba przyznać, że powinien ten mecz zakończyć z asystą, bo Lozano zmarnował fantastyczną sytuację. Liczę na to, że Lozano straci miejsce w składzie i na stałe wskoczy Politano, który też bywa irytujący (nawet w tym meczu po wejściu z ławki grał zbyt egoistycznie), ale do Lozano trochę mu pod tym względem brakuje.
Pierwszy poważniejszy sprawdzian dla obu drużyn w tym sezonie
Serie A. Nie wierzyłem przed startem rozgrywek w Napoli, ale mogą jednak powalczyć o TOP4, zwłaszcza jak najnowsze nabytki wniosą coś pozytywnego do gry.
Liga Mistrzów to za wysokie progi dla Fiorentiny, ale o europejskie puchary spokojnie powinni powalczyć. Tylko kto wtedy znajdzie się poza pucharami (
)?
Po 5 kolejce postaram się wrzucić obszerniejsze podsumowanie i coś więcej napisać o każdej z drużyn.