Club Brugge - Birmingham City FC 1:2
Typ: 1 DNB
Kurs: 1.41
![](http://www.pl.image-share.com/upload/71/82.jpg)
Zespół z Anglii nosi przydomek Blues (niebiescy) z powodu swoich barw, zaś kibice nazywani są Bluenoses (niebieskonosi). Zajmują 2 miejsce w grupie H. Swój ostatni mecz Birmingham City wygrało z NK Maribor 2:1 i odniosło pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Trzy punkty pozwoliły The Blues poprawić swoją sytuację w grupie H Ligi Europejskiej i zachować szanse na awans. Dla Mariboru była to druga porażka w fazie grupowej. Jeżeli chodzi o pierwsze spotkanie w
LE to zakończyło się wpadką u siebie z Bragą aż 1:3. Belgowie natomiast bardzo dobrze sobie poczynają jak do tej pory. Zgromadzili na swoim koncie już 6 punktów i są liderem grupy. W lidze belgijskiej nie zaznali jeszcze ani jednej porażki w przeciągu 10 meczy. To oczywiście najlepszy wynik z całej Belgian 1st Jupiler league 2011/2012. Duża mobilizacja po stronie gospodarzy przed meczem z Anglikami którzy w ramach przypomnienia grają od tego sezonu w English League
Championship, gdzie poziom jest zdecydowanie niższy niż w English
Premier League. Dopiero 15 pozycja spadkowicza nie napawa kibiców optymizmem. O awansie w tym sezonie można już raczej zapomnieć. Bardzo pozytywnie wpłynęła na drużyne Club Brugge wyjazdowa wygrana z silną Bragą. Bohaterem spotkania został Donk strzelając gola w 90' minucie meczu. Brugge podnieśli się ze stanu 1:0 na 1:2. To niezwykle motywuje każdą drużynę. Przed spotkaniem u siebie z Birmingham to oni są faworytem i uważam że odprawią Birmingham z kwitkiem. Zabezpieczam się w razie czego remisem, bo Anglicy mogą nastawić się na bronienie wyniku. A nawet powinni się nastawić.
Przy gorącym dopingu dla gospodarzy, Birmingam może mieć ciężko wygrać
Udinese Calcio - Atletico Madrid 2:0
Typ: 1
Kurs: 2.45
![](http://www.pl.image-share.com/upload/71/80.jpg)
Atletico ma spore problemy. Jest już czwarty mecz bez zwycięstwa klubu ze stolicy Hiszpanii. Także jest to trzecie spotkanie ligowe, w którym podopieczni Gregorio Manzano nie potrafią zdobyć nawet bramki. Na taki wynik złożyło się wiele czynników, jednak najważniejsze z nich to: brak skuteczności oraz dobra gra bramkarzy. Atletico gra bez pomysłu, nie potrafią pokonać nawet beniaminka Granady. W miniony weekend swoją pierwszą groźną akcje Atletico przeprowadziło dopiero w 19. minucie meczu. Diego, Falcao, Pizzi, Reyes ofensywa na papierze wygląda bardzo dobrze, ale jakoś nie przynosi to oczekiwanych rezultatów. Portugalczyk Silvio Azevedo, obrońca Atletico Madryt B dziś wrócił do treningów z resztą drużyny, która powróciła do szkoleń po wczorajszym remisie z Granadą CF (0-0). Jednak mimo to występ byłego zawodnika SC Bragi w czwartkowym meczu Ligi Europy przeciwko Udinese stoi pod znakiem zapytania. Być może do dyspozycji Gregorio Manzano na najbliższy mecz wrócą kontuzjowani: Arda Turan, Edurado Salvio oraz Antonio Lopez. Zła gra w lidze hiszpańskiej nie przekłada się na złą grę w lidze Europejskiej. Atletico Madryt utrzymało się na pozycji lidera w grupie I Ligi Europejskiej. Hiszpański zespół zremisował na wyjeździe z Rennes 1:1, choć rezultat ten nie przyszedł im łatwo. Przez większą część drugiej połowy gospodarze prowadzili bowiem po golu Montano, a dopiero trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do wyrównania doprowadził Juanfran. Natomiast w pierwszym spotkaniu Atletico Madryt pokonało 2:0 przed własną publicznością Celtic Glasgow. Gole strzelali Radamel Falcao i Diego, którzy na Vicente Calderon trafili przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Tym razem nie będzie tak łatwo jadą na ciężki teren do Udinese, gdzie o punkty jest bardzo ciężko. Włosi są puki co w fenomenalnej formie. Udinese Calcio z Samirem Handanoviciem w bramce po raz piąty w tym sezonie zachowało czyste konto w spotkaniu ligowym. Friuliani zremisowali poza domem 0:0 z Atalantą Bergamo, która tym samym oddała pierwsze punkty na swoim terenie. 2 miejsce w
Serie A to nie jest przypadek. Czwarty klub minionego sezonu
Serie A rzeczywiście nie przykłada wagi do europejskich pucharów? Taki zarzut puki co wydaje się być nie na miejscu. Ale rzekomo tak miało być. A może to zasłona dymna przed kolejnymi spotkaniami
LE. Wbrew temu czuję że gospodarze w czwartek zadowolą swoich kibiców i sięgną po komplet punktów. Gram na zwycięstwo Włochów i przy obecnej dyspozycji Atletico wydaje sie że nie powinni mieć problemów z ograniem ich na Stadio Friuli. Zebrette do boju w takim razie..
Oczekiwanie, napięcie i presja. Udinese sobie poradzi, grają w końcu u siebie.
![](http://www.pl.image-share.com/upload/71/84.jpg)