Atletico Madrid - Real Madrid
W sobotę na Estadio Vicente Calderon kolejne derby stolicy Hiszpanii. Atletico to drużyna nie równa, której najsłabszą stroną jest obrona. Ostatnie dwa mecze to wygrana z Villareal (zdaniem trenera Floresa był to ich najlepszy mecz w sezonie) oraz wyjazdowy remis z Almerią. Nie zdziwie się jeśli teraz przyjdzie czas na porażkę, a niestety jest to prawdopodobne, bo czeka nas pojedynek z Realem. Realem, który ostatnio nabrał wiatru w żagle. Tydzień temu nadrobił dwa punkty do Barcelony (jeszcze bez Cristiano Ronaldo), a w środę przełamał barierę 1/8 finału ogrywając Lyon (już z CR7). W wysokiej formie jest również Benzema trafiający do bramki rywali, a nie marnujący kolejne sytuacje. W tym sezonie odbyły się już 3 mecze derbowe pomiędzy tymi drużynami. Wszystkie wygrał Real... 2:0 u siebie w lidze, potem 3:1 na SB w Copa del Rey i ten mecz był najbardziej zacięty, bo już na początku gola zdobył Forlan, ale mimo usilnych starań gości i świetnej formy Davida De Gei wszystko wróciło do normy tzn. Real zaczął strzelać a Atletico popełniać błędy w obronie. Rewanż niezbyt ciekawy ale i tak Królewscy zrobili swoje minimum i wygrali 1:0 na Vicente Calderon.
Wróćmy jednak do drużyny Atletico, a konkretnie jej braków w obronie. Nie braków kadrowych czy absencji rodem z Barcelony. Braku zgrania i i ogólnego ogarnięcia pod własnym polem karnym. Ale jak mogą być zgrani jak co mecz wychodzi inna czwórka w defensywie. Są Ujfalusi, Valera, Godin, Dominguez, Perea, Felipe Luis i Lopez. I tylko trener Quique Sanchez Flores wie jakie zestawienie zagra w najbliższym meczu. Warto powiedzieć, że obrońcy Rojiblancos potrafią wystawić piłkę przeciwnikom w najmniej odpowiednim do tego momencie. Grający na prawej obronie Ujfalusi był niemiłosiernie objeżdżany przez Cristiano w meczach pucharowych i ja bym go nie wystawiał na to spotkanie. Z przodu bryluje Kun Aguero i Reyes ale ci dwaj wybitni moim zdaniem zawodnicy to za mało na Real w takiej dyspozycji. Po prostu Real ma lepszych piłkarzy na każdej pozycji. Nie, nie każdej, bo bramkarz jakim jest De Gea to ogromny talent i jeszcze może być lepszy od Casilliasa, jest także Aguero, który z pewnością miałby miejsce w składzie Królewskich. Ale to tyle, bo skrzydła są mocno obsadzone przez C.Ronaldo i Di Marię, więc Reyes ma godnych siebie rywali.
Podsumowując, dobra forma Realu, potężny potencjał w ofensywie podopiecznych Mourinho, niepewna obrona Atletico i statystyki (niby nie grają, ale jednak coś w tym jest), Atletico nie wygrało z Realem od 1999 roku. Te wszystkie elementy świadczą o tym, że w sobotę przed północą ta passa zostanie podtrzymana.
Atletico - Real 2 @ 1,6
TBM - też dopinguję Atletico, ale jakoś nie widzę atutów przemawiających za Rojiblancos