Legia – Lechia
Opinie są różne, mi osobiście podobała się gra Lechii przeciwko drużynie z Niecieczy. Grali nawet szybko, próbowali kombinacyjnie, cały czas do przodu, nawet po strzeleniu bramki. Później trochę im nie szło, brakowało tego czegoś przy wykończeniu i trochę wyluzowali, oddali się kontrolowaniu meczu. Nie czynili tego nienagannie, ale goście nie zagrażali zbyt poważnie. Niezasłużona strata punktów Lechii, kolejna lekko frajerska bo byli lepsi. Aczkolwiek muszę przyznać, że Termalica też dobre wrażenie zrobiła, bo mimo iż wyraźnie ustępowali umiejętnościami, to próbowali rozgrywać a nie na chaos do przodu.
Ja taki pewny wygranej Legii nie jestem, oni też grają różnie. Widać różnicę pomiędzy nimi a resztą ligi, ale nie zawsze się spinają na 100%. Lepiej im się gra z otwartymi zespołami jak właśnie Lechia, ale to też niewiele znaczy. Nikolić odblokowany i uważam, że to ma duże znaczenie. Zobaczymy, osobiście poszedłbym w stronę bramek.
Cracovia – Łęczna
Na pierwszy rzut oka pewna wygrana gospodarzy, ale ja się boję tych czterech porażek Łęcznej z rzędu. To jest jednak nasza
ekstraklasa i cuda się dzieją często. Z resztą gospodarze mimo iż grają cały czas dobrze to już tak nie punktują jak na jesień. Też szedłbym w stronę bramek, bo czy się będą działy jakieś cuda czy nie, to bramki pewnie wpadną. Cracovia w tym sezonie zawsze u siebie pakuje bramkę, często więcej, a Łęczna też potrafi odpowiedzieć.
Lech – Śląsk
Podobna sytuacja jak wyżej. Śląsk gra straszną padlinę, ja w tym zespole nie widzę ani umiejętności sportowych ani perspektywy. Powiem więcej, trener Rumak wsadził się na minę zatrudniając tu.
No ale jednak po drugiej stronie jest Lech z Poznania, aktualny jeszcze mistrz. Byłem pewny że Urban nic nie wniesie do tego zespołu i tak też się stało. Grają to co grali, czyli dobrze na naszą ligę, ale niechlujnie i bez polotu co zostało obnażone w Europie (i tak ugrali dużo moim zdaniem). Obecnie grają tak, że nie jest pewne czy starczy na puchary, ale znając życie pewnie starczy rzutem na taśmę, bo Pogoń i Cracovia to nie są pewniaki, a ta reszta co też pewnie ma jakieś aspiracje nie będzie na tyle regularna (raczej). Lech musi skupić się na lidze, bo jak wiemy od tego sezonu sam finał pucharu Polski pucharów nie daje, awansuje czwarty zespół z ligi (zakładam, że Lech przegra finał z Legią, o ile do tego finału awansuje, ale pewnie tak). Także na pewno będą cisnąć Śląsk, ale pewności nigdy mieć nie można. Nie mniej mimo obaw zaryzykuję, że oni to wygrają.