Ja pierwszy tu skrytykowałem Van Gaala za zmiany, ale nie uważam, by zlekceważył on rywali. Jednym z powodów, dla których włączyłem mecz było to, by obejrzeć w akcji graczy, których bardzo lubię z reprezentacji, którym kibicuję (Pranjic,Olic,Marica) i rozczarowałem się, że po pierwszej połowie, w której to Chorwaci nadawali ton grze Bayernu, a także zaliczyli asystę i bramkę, to oni opuścili boisko. Jednak Van Graal ma swoich żelaznych piłkarzy, których nie zdejmuje. Zachwiana pozycja Pranjicia czy Tymoszczuka w zespole kontrastuje z pewnymi gry podczas kontuzji Demichelisa Alabą/Contento oraz grającym zawsze, gdy jest w stanie grać Van Bommelem, który moim zdaniem nie powinien mieć takiej żelaznej pozycji w zespole (na jego szczęście jest Holendrem). Tymoszczuk jest krytykowany, ale tak naprawdę dostał w Bayernie tylko pobieżną szansę, nie został obdarzony ani przez moment zaufaniem Van Gaala. Moim zdaniem radziłby sobie lepiej od Van Bommela, pokazywał już wielokrotnie że jest kapitalnym defensywnym pomocnikiem, defensywnym pomocnikiem z prawdziwego zdarzenia, a nie, jak Van Bommel, na siłę. Być może to jest przyczyną tak słabej defensywy Bayernu. Co do zmian, to trzeba było wprowadzić Robbena i Ribery'ego, którzy marnowali kolejne akcje w Bayernie, ale byli nadzieją na lepszą 2 połowę, a że Luis trzymał się swoich żelaznych graczy, do odstrzału zostało dwóch. Nawet, jeśli reszta poza Chorwatami zagrałaby katastrofalnie, to i tak Schweinstiger, Klose, Muller czy Van Bommel (przecież zawsze można Mullera przesunąć do środka) nie opuściliby placu gry. Cieszę się niezmiernie, że Bayern za te zmiany zapłacił być może najwyższą cenę, choć Schalke czy Leverkusen to zespoły, które z pewnością jeszcze będą tracić punkty.
Spotkanie: TSG Hoffenheim - SC Freiburg
Typ: Hoffenheim strzeli w pierwszej połowie powyżej 1,5 gola
Kurs: 4,60
Bukmacher: Betway
Analiza: Typ raczej konkursowy, nie do stawiania za grubsze pieniądze, jednak moim zdaniem dość prawdopodobny. Hoffenheim w ostatnich 3 spotkaniach bez gola, grają przeciętnie, ale wreszcie dziś będzie praktycznie optymalny skład. W zespole panuje mobilizacja, a Hopp ponoć wymaga zwycięstw do końca, bez względu na to, że szanse na ugranie czegokolwiek w tym sezonie zostały już zaprzepaszczone. Vedad Ibisevic wciąż nie jest sobą z poprzedniego sezonu, właściwie z jesieni, ale ciężko się dziwić, w końcu przeszedł przez prawdziwe piekło z kontuzją. Dziś znów obok siebie nie będzie miał Ba czy Obasiego, jednakże skład, jak mówiłem, wygląda dużo lepiej niż jakiś czas temu. Freiburg nie jest zespołem dobrze broniącym, lepiej grają zwykle na wyjazdach niż u siebie. Mimo wszystko liczę na to, że Hoffenheim będzie dziś dyktować warunki gry. W trzech spotkaniach nie zdobyli bramki, wielokrotnie jednak udowadniali, że potrafią to robić z dużą łatwością. Dziś będą chcieli szybko przerwać swoją niechlubną passę i zdobyć bramkę, na pewno takie spotkanie jest do tego szansą. Beck, Carlos Eduardo czy Salihovic wreszcie zagrają razem, a Maicosuel i Ibisevic mają być tymi, którzy dziś rozstrzygną wynik. Moim zdaniem stanie się to już w pierwszej połowie, nie będzie to chyba wielkim zaskoczeniem, gdyż Freiburg przyzwyczaił już nas do szybko traconych bramek.
To kurs wyciągnięty na
konkurs, myślę jednak, że stawianie na Hoffenheim jest dość rozsądnym rozwiązaniem.