Sheffield United - Southampton
Typ: 2 @2.13 Betclic
Obydwie drużyny w fatalnych nastrojach. Sheffield nieuchronnie zbliża się ku spadkowi do
Championship, natomiast Southampton notuje okropną passę 9 meczów bez zwycięstwa w lidze, w których udało się im zdobyć tylko 1 punkt. Dodatkowo ekipa Chrisa Wildera może narzekać na niemały szpital w w swoich szeregach, który objął zwłaszcza formacje defensywną drużyny. Sheffield w zeszłym sezonie było objawieniem
Premier League i do samego końca bili się o miejsce premiowane Europejskimi Pucharami. Ogromna w tym zasługa bardzo dobrze uszeregowanej i dobrze zorganizowanej linii defensywy, którą stanowiła
trójka defensorów Egan, O'Connell oraz Basham. Każdy z powyższych jest w obecnej chwili kontuzjowany i nie zagra w meczu z Świętymi. Mało tego, etatowy zastępa któregoś z powyższej trójki, doświadczony Phil Jagielka będzie w tym meczu pauzował za kartki, co sprawia, że Chris Wilder ma obecnie do dyspozycji dwóch stoperów: Ampadu oraz Bryana. Spekuluje się, że problemy kadrowe mogą spowodować zmianę taktyki w zespole Blades i przejście na cztoroosobowy blok defensywny. W tym właśnie upatruje szansy w swoim typie. Szable ostatni mecz w podobnym ustawieniu miały okazje zagrać zapewne jeszcze w
Championship, a odkąd stanowisko w klubie objął Wilder, cały czas doskonalą grę trójką z tyłu i opierają swoją grę na żelaznej formacji defensywnej.
Aby zakład wszedł, po przeciwnej stronie w ataku musi w końcu wykazać się zespół Świętych. Po ponad dwóch latach spędzonych w Southampton ciężko jest jednoznacznie ocenić pracę trenera Hasenhuttla. Wprowadził on dużo dobrego do zespołu Świętych który gra bardzo atrakcyjny
football, jednak jego drużyna ma systematyczne i bardzo charakterystyczne dla typowego średniaka wahania formy, które potwierdza obecna niechlubna seria. Na jesień z kolei Southampton mogliśmy nazywać jednym z większych objawień obecnego sezonu, kiedy przez moment znajdowali się nawet na fotelu lidera
Premier League. To co próbuje zaszczepić u swoich podopiecznych trener Hasenhuttl, to nieustanny wysoki pressing oraz bardzo duża intensywność gry. Dodatkowo w ataku Southampton wydaje się być najgroźniesze. Zespół jest ustawiany w formacji 4-2-4 z bardzo mocno usposobionymi skrzydłowymi i dwójką napastników, z których jednym jest niesamowicie grożny i skuteczny Danny Ings (8 goli). Jeżeli Southampton zagra w swoim stylu i będzie odpowiednio zmotywowane, to Sheffield może mieć ogromny problem w nowym dla siebie ustawieniu z wyjściem spod pressingu. Dodatkowo grające na dwóch napastników Southampton będzie miało dużo więcej miejsca, aniżeli miałoby to miejsce gdyby Blades wyszli swoim firmowym 3-5-2.
Myślę, że dzisiaj Southampton ma idealne warunki pod swoją ulubioną grą, a osłabione Sheffield skapituluje. Przewiduje bardzo dużej przewagi w posiadaniu piłki na korzyść Świętych i liczę, że uda im się to przekuć na zwycięstwo. Należy również wspomnieć, że w przypadku wyjątkowo defensywnego podejścia do meczu ekipy Wildera, bardzo dużo będzie zależało od szans wykreowanych po stałych fragmentach gry. Southampton wydaje się jednak na to świetnie przygotowane mając w swoich szeregach Jamesa Ward-Prowse'a, który pod względem kopania stojącej piłki jest jedną z najlepszych jak nie najlepszą osobą w całej lidze. 5 goli i 5 asyst. Praktycznie wszystkie po SFG, bezpośrednio z rzutów wolnych lub po dośrodkowaniach. 3 ostatnie mecze pomiędzy tymi drużynami zakończyły się pewnymi zwycięstwami Southampton co dodatkowo utwierdza mnie przy tym becie.
Dodatkowo warte pomyślenia jest pogranie
Arsenalu z Burnley po kursie
@1.69. Kanonierzy wygrali 4/5 ostatnich spotkań w
Premier League i wygląda na to, że w końcu wracają na dobre tory. Dodatkowo Arteta w końcu ma do dyspozycji praktycznie całą kadrę, z czym różnie dotychczas bywało. Ponadto Arsenal swój ostatni mecz rozegrał 6 dni temu co w obecnym Covidowym terminarzu jest bardzo dużym komfortem i zespół Kanonierów miał dużo czasu, aby przygotować się do tej potyczki.
Zupełnie inaczej sprawa miewa się w Burnley, które bardzo mocno igra z ogniem w ostatnim czasie. Słabe występy zespołu w defensywie oraz kompletny brak pomysłu na rozegranie swoich akcji z przodu powoduje, że niebezpiecznie zbliżają się do strefy spadkowej. Żeby sobie uzmysłowić jak słabe jest Burnley w ofensywie należy przywołać mecz z przedostatnim w tabeli WBA, gdzie grali od 30 minuty w przewadze jednego zawodnika, a mecz zakończył się wynikiem 0:0. Burnley pomimo przewagi w tym meczu zdołali oddać tylko 1(!!!) niegroźny strzał celny. Są w kiepskiej formie, w lutym wygrali tylko 1/8 spotkań. Do spotkania z Arsenalem przygotowują się jedynie 2 dni, bo w środę mieli ciężkie ligowe starcie z Leicester.
Myślę, że dzisiaj wszystkie atuty po stronie Arsenalu i warto pograć w ich stronę.