Bayern – Schalke
Przez wiele poprzednich lat Bayern Monachium przyzwyczaił swoich kibiców do praktycznie corocznego triumfu w lidze, a swoją ambicję zaspokajał w mniejszym lub większym stopniu na arenie międzynarodowej. Jednak coroczna hegemonia widać ma swój kres. W tym roku drużyna z Monachium nie dość, że najgorzej od kilku lat rozpoczęła sezon to w późniejszym okresie nie potrafiła ustabilizować formy. Dziś Bayern walczy o trzy punkty i każdy mecz jest na wagę złota. Już od jakiegoś czasu mówiło się, że „Bayern musi wygrać” jednak jak pokazało życie wcale nie musi i to z drużynami takiego pokroju jak Aachen. Kibice jeszcze jakiś czas temu po zmianie na stanowisku trenera, gdzie Felixa Magatha zastąpił klasowy trener, który wiele z Bayernem osiągną – Ottmar Hitzwelt, byli wciąż mamieni, że zespół wywalczy tytuł mistrzowski. Ale chyba wszyscy w klubie przetarli już zamglone oczy i racjonalnie podeszli do sprawy, ponieważ teraz cel jest tylko jeden – trzecie miejsce premiujące startem w Lidze Mistrzów. Gdyby nie udało się awansować Bawarczykom do tych rozgrywek oznaczać by to mogło, nie tylko strącenie ich z piedestału ligi Niemieckiej, mniej funduszy w kasie, bo wiadomo ile pieniędzy do sakwy inwestuje klub z
LM. Co za tym idzie pewnie w kolejnych latach Bayern osunął by się w hierarchii ligowej. Już w tamtym sezonie, a bardziej dobitnie w tym, liga staje się bardziej wyrównana, każdy wygrać może z każdym, a kibice co kolejkę są zasypywanie kilkoma większymi niespodziankami. Wynika to prawdopodobnie z zaniżania się poziomu ligi. Choć w Bundeslidze dobrych piłkarzy nie brakuje to ich ekspansja może przyczynić się do jeszcze głębszej różnicy z zachodem. A co będzie za rok, gdy z czołowych klubów mogą odejść najlepsi kierując się do innych większych lig świata? Nie chcę nawet myśleć, bo choć zostaną szybko zastąpieni to i tak nie wypłynie to dobrze na ligę. Dzisiejszy mecz można by rzec może zadecydować o Mistrzostwie Niemiec, ale ile było już takich meczy w tym sezonie... ? Najdobitniej zaznacza to piłkarz Schalke – Mladen Krastajic, który podkreśla, że będzie walczył w dzisiejszym meczu do upadłego i da siebie wszystko, ale jego zdaniem ten mecz o niczym nie przesądzi, ponieważ różnica dziewięciu punktów pomiędzy zespołami jest na tyle duża, że gwarantuje jego klubowi w miarę spokojne życie i w pełni zgadzam się z jego słowami. Natomiast piłkarze Bayernu potrzebują zwycięstwa z klasowym przeciwnikiem, aby nabrać pewności siebie przed kolejnym meczem w Lidze Mistrzów z Milanem.
Stuttgart – Aachen
Stuttgart nie wygrał od cztech ligowych spotkań inkasując zaledwie dwa punkty. Po części mogą być usprawiedliwieni ponieważ grali z lepszymi drużynami ligi, czyli Schalke, Wolfsburgiem, Leverkusen oraz Herthą. Zaledwie po części, ponieważ drużyna walcząca o pierwszą trójkę, czyli awans do
LM nie może pozwolić sobie na tak długą passę kiepskiej formy. Dzisiejszego popołudnia będą mieli najlepszą szansę, aby w końcu zwyciężyć i zgarnąć pełną trzypunktową pulę. Ich rywalem będzie beniaminek z Aachen, który prawdopodobnie jeszcze nie może spać spokojnie, ale ma duże szanse na utrzymanie się w lidze. Choć różnica zaledwie 4 punktów od miejsca spadkowego jest niewielka, to jest bardzo gęsto usiana drużynami. Wydaje mi się wiec, że zdobycie dziewięciu-dziesięciu punktów powinno zapewnić im miejsce w szeregach najlepszych niemieckich drużyn. Zupełnie odmiennie sytuacja wygląda u gospodarzy, którzy jak już pisałem spuścili nieco z tonu, robiąc niepotrzebne nadzieje na trzecie miejsce w lidze Bayernowi Monachium. Przewaga zaledwie dwóch punktów zmusza ich do ogromnej mobilizacji zarówno przed tym, jak i przed następnymi meczami, wywołując tym samym wielką presję na zawodnikach. Dziś to ich rywal ma większe szanse na stracenie punktów, dlatego podopieczni Vaha na pewno znają wagę dzisiejszego zwycięstwa.
Cottbus – Werder
Kursy na gości lecą i to zatrważająco szybko uzyskując dolny kurs w granicach @1.60. Jednak w sieci znaleźć na szczęście jeszcze można bardzo dobry współczynnik @1.90 który jak najbardziej predysponuje i zachęca do grania na Werder Brema. Gospodarze w ostatnich czterech meczach zaprezentowali się bardzo dobrze, co było wykładnikiem dużej ilości zgromadzonych punktów. Zdobyli mianowicie aż dziewięć oczek, w tym 2/3 tego poza własnym stadionem, przegrywając tylko raz i to u siebie z Alemannią Aachen. Goście natomiast mają bardzo wielką okazję, aby jak nie dogonić to nadrobić dwa punkty do Schalke, które dziś gra na trudnym terenie w Monachium. Thomas Schaaf, jak i cały sztab szkoleniowy na pewno zdaje sobie sprawę z wielkiej presji a zarazem z wielkiej szansy, którą ma Werder. Jesli dziś wygrają a Schalke straci punkty awansują na pierwsze miejsce w lidze co pozwoli im kontrolować dystans między rywalami z najwyższej pozycji ligowej. Jest troszkę nieobecności w obu zespołach. Cottbus zagra bez Szelesziego oraz Mitreskiego czyli kluczowych obrońców, do kadry powraca po kontuzji główny bramkarz Piplica. Natomiast w drużynie Werderu zabraknie Borowskiego, Baumanna, Schulzera, oraz Klasnica. Powraca Hunt. Myślę że goście nie zaprzepaszczą swojej szansy i dziś wygrają.